To tylko miłość cz.5

To tylko miłość cz.5Ally

Oglądałam swoje odbicie w ciemnej witrynie sklepu z butami. Zsunęłam z ramion płaszcz, aby dokładnie przyjrzeć się swojej figurze. Z tyłu, pod zapięciem od stanika widać było niewielką fałdkę tłuszczu. Ale poza tym wszystko było okej.
Chodnik rozjaśniało zachodzące słońce. Spojrzałam w stronę Galerii Sztuki i zaklęłam pod nosem. Pokaz już się zaczął. Przyśpieszyłam kroku, gratulując sobie w duchu, że jednak wzięłam buty na płaskim obcasie zamiast szpilek. Nie dość, że wyszłam z domu, dziesięć minut później, niż powinna, to jeszcze okazało się, że w centrum nie tak łatwo jest znaleźć wolne miejsce parkingowe.  
Będąc w Galerii zdjęłam rękawiczki schowałam je do torebki. Nie mogłam się już doczekać wiosny. Zima to nie moja pora roku. Rozpoznałam kilka znajomych osób z mojej szkoły. Uśmiechałam się i machałam do nich. Gawina znalazłam w najdalszym kącie. Wskazywał oprawione w ramy płótno, zawieszone na ścianie przed sobą, pogrążony w rozmowie z Chole. Szczupła sylwetka i wzrost tej dziewczyny, wywoływały skojarzenia z jakąś super top modelką. Była dużo szczuplejsza i ładniejsza ode mnie, przez nią przezywałam lekką depresje. W jednym tygodniu czułam się cudownie chuda, w kolejnym już przeżywałam rozpacz z powodu kilku fałdek tłuszczu. Zawahałam się, czy może przeszkodzić im w rozmowie, skoro ona i Gawin są tak zajęci, czy mimo wszystko będzie to niegrzeczne. Przeszłam niepewnie przez galerię. Moje buty stukały głośno na drewnianej podłodze. Gawin, gestykulujący w czasie rozmowy dostrzegł mnie czekającą z boku.
- Przepraszam – Powiedział do Chole.
Niepokój błyskawicznie ustąpił miejsca uldze i uśmiechnęłam się szeroko. Jeśli Gawin wolał rozmawiać ze mną niż z Chole, to musiał mnie lubić bardziej.  
- Hej – Gawin dmuchnął w moje ucho, a potem delikatnie pocałował mnie w policzek. – Spóźniłaś się – powiedział, a uśmiech zniknął z mojej twarzy.
- Sorki.
Wsunęłam za ucho zabłąkany kosmyk włosów i wbiłam wzrok w podłogę.  
- Dobra, nic się nie stało. A tak przy okazji. – Gawin spojrzał na mnie – Ładnie wyglądasz.
- Dzięki. – Uśmiechnęłam się i przygryzłam dolną wargę, żeby nie pisnąć z radości.  
- Możemy się przejść? Chcę zobaczyć prace innych.
- Jasne.
Gawin splótł swoje palce z moimi i ruszyliśmy oglądać inne obrazy. Byłam tutaj pierwszy raz. Galeria okazała się większa, niż mi się z początku wydawało. Za ścianą z pracami była salka wypełniona czarno-białymi fotografiami. Kiedy weszliśmy do środka, stwierdziłam, że salka jest pusta. Miałam doskonałą okazję, żeby powiedzieć Gawinowi o swoich planach na walentynki. Zostało już kilka tygodni! A ja chciałam, żeby te walentynki były naprawdę niezwykłe. Żeby to było nie tylko święto zakochanych, ale święto miłości. Kochania się. Czyli… no właśnie, chciałabym wtedy przeżyć z Gawinem coś wyjątkowego. Byliśmy razem – czy raczej "tak jakby razem” już kilka miesięcy. Nigdy nie zaczęliśmy ze sobą tak oficjalnie chodzić, ale ja bardzo chciałam, żeby to wreszcie się stało oficjalne. Myślę, że najlepszym dniem na to jest właśnie święto miłości.  
- Ten gość – Mówi Gawin – jest naprawdę dobry, chociaż jest outsiderem. Nie psuje do konwencji, nie przestrzega zasad i ma dużo tatuaży.  
- Tatuaże nie są w porządku – zapytałam.
- Miejsce sztuki jest na płótnie, nie na skórze. – Chłopak otoczył mnie ramieniem i przyciągnął do siebie. – Przynajmniej ja tak uważam.
- Jasne, rozumiem. – Wtuliłam się w niego. Pachniał malinami i mydłem. To była naprawdę interesująca mieszanka.  
- A więc – zaczęłam zastanawiając się, czy powinnam teraz poruszyć sprawę walentynek. – Zaplanowałam dla nas niespodziankę.
- Tak? – Zdziwił się Gawin, nie odrywając wzroku od fotografii.
- Myślałam o walentynkach. Moglibyśmy zarezerwować stolik w hotelowej restauracji, a potem może moglibyśmy…
- Poczekaj – Gawin się odsunął, więc mogłam spojrzeć mu w oczy. – Zamierzasz coś rezerwować? Dla nas? Na święto zakochanych? – Zmarszczył brwi zaskoczony. – Nie mogę się wtedy z Tobą spotkać. Myślałem że ci mówiłem, mam na ten wieczór inne plany.  
- Plany…? – Nic mi nie mówił. – Co będziesz robił?  
Chłopak przejechał dłonią po włosach, pewnie po to, żeby sprawdzić, czy wciąż są idealnie ułożone.  
- Chole zaprosiła mnie na kolację, nie mogę jej odmówić.  
- Chole?! – nieświadomie podniosłam głos, odrobinę za wysoko. Poczułam jak po plecach cieknie mi strużka potu.  
- Ally – powiedział Gawin tonem, którego zwykle używają dorośli, kiedy mówią do dzieci. – Wiesz, że nie masz mnie na wyłączność. My przecież..
- Wiem, ale po prostu myślałam… - Zmusiłam swoje wargi, żeby rozciągnęły się w czymś, co choć trochę przypominało swobodny uśmiech. – Po prostu myślałam, że fajnie by było wyjść gdzieś razem.
- No, pewnie – Odpowiedział, wyraźnie odprężony. – Może moglibyśmy gdzieś wyskoczyć w tą niedzielę?
- Tak. Może. – Gdyby faceci umieli czytać w myślach…
Udało mi się przywołać sztuczną wesołość. Nie chciałam, żeby Gawin wiedział, jak ja się czuję. Byłam zdruzgotana. Miałam nadzieję, że uda nam się spędzić cały weekend razem. Chciałam, żebyśmy byli prawdziwą parą. Nie miałam ochoty nic mówić. Chciałam po prostu pójść do domu, zdjąć z siebie to głupie ubranie i włożyć dres. Nagle przestałam czuć się gruba. Nagle Gawin pociągnął mnie w stronę Chole i przedstawił nas sobie. Znałam Chole. KAŻDY znał Chole. Po co ta cała szopka z przedstawianiem?  
- Tak naprawdę, jeszcze nigdy nie rozmawiałyśmy. – powiedziała Chole podając mi rękę.
- Tak, to fajnie, że wreszcie możemy pogadać gładko skłamałam. Z bliska Chole była jeszcze piękniejsza. Miała delikatne rysy i zaróżowione policzki. No jak ja mogłam z nią konkurować? W ciemno mogę powiedzieć że już przegrałam. Poczułam, że zbiera mi się na wymioty. Przeprosiłam wszystkich i popędziłam do łazienki. Z ulgą stwierdziłam, że jest pusta, więc pozwoliłam kilku łzom spłynąć po twarzy. Potem szybko wytarłam je wściekłym ruchem i odwróciłam się do swojego odbicia w lustrze. Może za bardzo się tym przejmuję? Postaram się jak mogę i Gawin przekona się, co traci. W łazience siedziałam jeszcze kilka minut, nie chciałam, aby Gawin i Chole zobaczyli mnie w takim stanie. Po pewnym czasie z nową determinacją wyszłam z łazienki i udałam się do głównej Sali. Jednak nie umiałam znaleźć Gawina. Zrobiłam więc kółko, ale nadal nigdzie go nie było. Podeszłam więc do pierwszej osoby.
- Przepraszam czy znasz może Gawina Danielsa? – zapytałam.
- No tak znam. – Odpowiedział.
- Widziałeś go?
- Tak. Wyszedł kilkanaście minut temu z dziewczyną. – Powiedział i wskazał na drzwi.  
- Dzięki - Mruknęłam i popędziłam na dwór.  
Gdy wchodziłam do galerii, samochód Gawina stał po drugiej stronie ulicy. Teraz go tam nie było. Miejsce parkingowe było puste. Wyciągnęłam z torebki komórkę i wybrałam jego numer. Telefon dzwonił i dzwonił, aż w końcu ktoś odebrał.
- Gawin? Zapytałam.
- Eee nie. Ben – dzwoniłam do Gawina a telefon odebrał jego brat bliźniak Ben. Zmarszczyłam brwi. – Jest w swoim pokoju z tą uroczą Chole, wygląda na to, że są bardzo zajęci. Przekazać mu coś?
I wtedy umarłam, dosłownie moje serce rozpadło się na miliny kawałeczków. Zostawia mnie w galerii, jedzie do domu i jeszcze uprawia z nią seks???! Nie mogłam powstrzymać łez.  
- Ally? Wszystko w porządku? – Zapytał Ben. Nie mogłam go słuchać. "No jak myślisz Ben, mówisz mi coś takiego i pytasz czy wszystko w porządku?” - pomyślałam sobie, ponieważ nie zdołałam powiedzieć ani słowa.  
- Ally proszę nie rób nic głupiego!! Jesteś w galerii? Zaraz tam będę! – powiedział mi rozłączył się.  
Ben od samego początku znajomości z Gawinem prawił mi komplementy, opowiadał jaki to jego brat jest okropny i jak przedmiotowo traktuje dziewczyny. Ale ja zakochałam się w Gawinie i to on teraz wbił mi nóż w serce. Bolało mnie wszystko i powili traciłam chęć do życia. Może lepiej jest sobie ulżyć? Ciekawe jak Gawin zareagował by na wieść o moim samobójstwu??  



Hejka!  
kolejny rozdział już jest!  
przepraszam za moją długą nieobecność, obiecuję, że teraz rozdziały będą się pojawiać raz na tydzień.
Pozdrawiam
ZIELONAA

Zielonaa

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1558 słów i 8686 znaków, zaktualizowała 28 kwi 2016.

5 komentarzy

 
  • PanElegancik

    Genialne  <3

    19 lip 2016

  • niezgodna

    kiedy następna?

    24 maj 2016

  • alicjok

    seksowne

    3 maj 2016

  • Zielonaa

    @alicjok haha dzięki ;)

    4 maj 2016

  • Crybey

    Bardzo dobre stylistycznie jak i w treści   :) radość z czytania :)

    29 kwi 2016

  • Zielonaa

    @Crybey dziękuhę  :jupi:

    30 kwi 2016

  • MichaelPL

    :jupi:

    29 kwi 2016