Stałam teraz za ladą i czyscilam express do kawy. Pani Camila -miła, starsza Pani wytlumaczyla mi na czym będzie polegała moja praca. Czyli nic trudnego. Mam podawać kawę, ciastko , kawę , ciasto plus uśmiechać się szeroko nic trudnego . Ludzie wchodzą i wychodza, przypatrywalam się mojej szefowej co i jak więc sadze, że sama świetnie bym sobie poradziła z tą maszyną. Jest duży ruch głównie dlatego, że znajdujemy się w centrum a kawiarnia jest urocza. Białe, drewniane drzwi przykuwają uwagę z ulicy, a wnętrze jest ciepłe. Coś na ten temat wiem ponieważ studiuje projektowanie wnętrz. Od zawsze interesowały mnie pięknie urzadzane domy . Tą pasją zaraziła mnie mama, która poświęciła się karierze, a moim wychowywaniem zajął się tata, który prowadził sklep ogrodniczy w naszym małym miasteczku. Nie miałam za złe mamie, że spełniała się zawodowo gdyż wiem jak mocno kocha naszą rodzinę. Teraz wraz z tatą przeżywa drugą młodość i podróżują po świecie głodni przygód.
-Złotko musze wyjść na 20 minut czy poradzilabyś sobie sama ?
-Oczywiście, że tak - usmiechnelam się szeroko i podałam Pani Camili torebkę z zaplecza
-Wszystko Ci wytlumaczylam, ale jeśli nie czujesz się na siłach aby zostać sama to sprawy zalatwie później nie są zbyt wazne.
-Niech Pani idzie. Poradzę sobie na pewno - odprowadzilam ją do drzwi
-Dobrze dzwon jeśli będzie jakiś kłopot.- starsza Pani uśmiechnęła się i wyszła z lokalu.
Odkrecilam się w stronę baru i wypuściłam powietrze z płuc. Na pewno sobie poradzisz, dopingowalam się w myślach.
Para zakochanych siedziała przy stoliku i popijała gorącą czekolade. Jak na tą godzinę był mały ruch. Prawdę mówiąc Pani Camili nie było dziesięć minut, a mi zaczęło się nudzić. Nikt nowy nie przyszedł, para zakochanych już wyszła, a mi zostało posprzatanie ich stolika. Wzięłam brudne naczynia i zanioslam na zaplecze.
-Przepraszam - usłyszałam męski głos i wybieglam z zaplecza jak oparzona. Byłam zajęta zmywaniem brudnych naczyn, że nie usłyszałam jak ktoś wszedł do środka. Moim oczom ukazał się przystojny, cholernie przystojny mezczyzna o pięknych i głębokich oczach, które spogladaly teraz na mnie co mnie trochę zawstydzilo.
- Jeszcze długo będzie się mi Pani przyglądać ? Czy przyjmie Pani w koncu moje zamówienie ? - usłyszałam szorstki głos mężczyzny w idealnie dopasowanym garniturze i się ocknelam.
-Tak, oczywiscie. Czego Pan sobie życzy ? - zapytałam najmilej jak potrafiłam
-Kawę poproszę . - odpowiedział bez większego entuzjazmu
-Polecam również pyszne ciasto z...
-Powiedziałem tyko kawę-przerwał mi i nie dał dokończyć mojej regulki, którą wypowiadalam przed każdym klientem . Gbur jeden.
-Jasne, proszę usiąść zaraz przyniose do stolika. - odkręcil się i podążył do stolika gdzie przed chwila siedziała zakochana para.
Zrobiłam kawę co zajęło mi znacznie dłużej niż zazwyczaj i postawiłam filiżankę na tacę. Moje ręce trzesly się jak szalone, nie mogłam ich opanować -tylko żebym nie rozlala- szepnelam sobie pod nosem. Szłam bardzo skupiona i najwolniej jak potrafiłam .
-Nareszcie, macie tu fatalną obsługę . - uniósł glos, przez co moje ręce zadrżaly bardziej i taca odmówiła mi posluszenstwa, zawartość filiżanki znalazla się na sniezno białej koszuli nieznajomego .
-O boze, prze...
-Co Ty Kurwa narobiłaś ? - wstał i wykrzyczal mi prosto w twarz. Złapalam serwetke i chciałam wytrzeć plamę, ale odepchnal mnie od siebie.
-Na prawdę przepraszam, nie chciałam.. - starałam się złagodzić tą sytuację
-Zrobiłaś to specjalnie
-Skądże - co za cham- oczywiście zapłacę za pralnie
-Daruj sobie głupia gąsko - był nieźle wkurwiony, ale nie pozwolę się tak traktować..
-Kim Ty jesteś żeby mnie obrazac ? Wielki Pan w garniaku od Armaniego nie szanujący zwyklych ludzi ani ich pracy!!- wykrzyczalam, uderzając dłonią w jego muskularną klatkę piersiowa.
-Zwarzaj sobie . Zalatwie żebyś już tu nie pracowała. - ominal mnie i podarzyl w kierunku drzwi
-Do widzenia i zapraszamy ponownie dupku!! - jeszcze nikt nie wyprowadził mnie tak z równowagi . Dupek, dupek, dupek.
Odkręcil się i rzucił banknot na stolik.
-Zachowaj napiwek- wyszedł i ma szczęście bo jeszcze chwila i bym mu przywalila za to jak traktuje ludzi.
Po tym jak posprzatalam rozlana ciecz, wytlumaczylam Pani Camili dzisiejsza sytuacje z klientem . Nie chciałam stracić tej pracy, polubiłam szefowa i te miejsce. Nie była zadowolona tłumacząc mi, że klient zawsze ma rację, ale przecież to nie jest powód żeby dac się tak traktować. Dostałam drugą szansę i oczywiście obiecałam poprawe. Resztę dnia minęło mi w spokoju. Choć marzyłam o powrocie do domu i długiej kapieli, moje nogi były zmęczone i pragnely odprężenia.
***
-Hej Kate już jestem !- siedziała na kanapie i grzebala w papierach.- jestem glodna i marzę o kapieli
-Witaj pracusiu, idz się ogarnij a ja zamowie pizzę - kochana jak zawsze
Czterdzieści minut później siedzialysmy na kanapie i zajadałyśmy się pizza. Opowiedzialam jej o dzisiejszym dniu na co ona ma jedno rozwiązanie aby o tym zapomnieć- napić sie i zabalowac.
-Kate jest poniedzialek, zaczekajmy do soboty - zasmialysmy się obydwie .
-Pewnie, jedza by mnie zabiła gdybym przyszła na kacu. Właśnie muszę zrobić wykresy i tabelki.
-Pracuj, pracuj idę się położyć, jestem padnieta- uściskalam ją i udałam się do sypialni aby tam odplynac do krainy Morfeusza ...
____________
Czytajcie, komentujcie i głosujcie to dodaje motywacji aby pracować nad kolejnym rozdziałem. ❤
Materiał znajduje się w poczekalni. Prosimy o łapkę i komentarz.
10 komentarze
Emiiiii
Kiedy będzie kolejna część
Nikstar
Kocham twoje opowiadania
Kucner
Nieźle czekam na kolejny rodział i opowiadanie słodka złośnica jest również zajebiste
~Mistrzyni
Zajebiste! Czekam na kolejną część!
Nikstar
No fajne czekam z niecierpliwością..
Bejbe
Niezile się zapowiada kiedy będzie kolejna część
kasieeek
@Bejbe może jutro
Bejbe
@kasieeek to bardzo się cieszę
Piekna
Wow kolejne cudenko
cukiereczek1
Czekam na kolejną już z niecierpliwością.
KAROLAS
Super
Oliwia
Cudowne! Kiedy next?