Wyznanie cz. 2

Wyznanie cz. 2Tomek siedział z nami do rana. Bardzo go lubiłam. Był zabawnym facetem i wyluzowanym. Po drugiej butelce wina poszedł w końcu do siebie.  
- Martuś? – uniosłam się trochę na łóżku.
- Jutro porozmawiamy dobrze? – pokiwałam głową i zrobiłam jej miejsca na wąziutkim łóżku. Zamknęłam oczy i od razu odpłynęłam do krainy snów.  
Rano przywitał mnie całus w policzek. Otworzyłam powoli powieki i ujrzałam nad sobą Martę.  
- Dzień dobry. - uśmiechnęłam się i patrzyłam na nią. W głowie ciągle miałam te dwa słowa i nie mogłam o nich zapomnieć.Takiego wyznania od przyjaciółki to się nie spodziewałam.  
- Jeśli chodzi o wczoraj.. – zaczęłam, ale Marta od razu mi przerwała.
- Zapomnij. Wczorajsza rozmowa nie miała miejsca. – powiedziała smutno i wstała z łózka. To teraz już kompletnie jej nie rozumiałam. Pokiwałam głową, a Marta zniknęła za drzwiami. Słyszałam jak zaczyna robić śniadanie. Westchnęłam i poszłam do łazienki ogarnąć się. Gorący prysznic od razu mi pomógł. Tylko głowa jeszcze trochę bolała. Przekroczyłam próg kuchni i do moich nozdrzy dotarł zapach świeżej kawy. Przeciągnęłam się i usiadłam na taborecie.  
- Mmm…Kawusiu. Pychota.  – uśmiechnęłam się i wzięłam kubek z gorącym napojem. Marta zachowywała się prawie normalnie. Tylko nie uśmiechała się tak jak zawsze.  
- Smacznego. – podała mi talerz z kolorowymi kanapkami. Pochwyciłam jedną i zaczęłam pałaszować jedzonko. Po wypiciu kawy chwyciłam Martę za rękę.
- Wczoraj nie byłam tak pijana. Pamiętam co mi powiedziałaś. Jestem zaskoczona i nie wiem co mam o tym myśleć, ale proszę, nie zachowuj się tak jakby nic się nie stało.  
- Dobrze. Powiedziałam to i sama nie wiem czy dobrze zrobiłam. – w końcu zaczęła ze mną rozmawiać.
- Mam mętlik w głowie. Mogę przemyśleć to? – zapytałam, chociaż sama nie wiedziałam po co. Nigdy nie sądziłam, że mogłabym kochać kobietę jako partnerkę, a nie jak przyjaciółkę.  
- Tak, oczywiście. Ale nadal jesteśmy przyjaciółkami? – widziałam niepewność na jej twarzy.  
- Martuś, tak! Ty zawsze będziesz moją przyjaciółką! – powiedziałam i ścisnęłam mocno jej rękę. Do kuchni wszedł Tomek.  
- Cześć. – odezwał się słabym głosem i od razu wziął butelkę z wodą.  
- Oj, ktoś tu ma kaca. – zaśmiałam się cicho i zniknęłam w pokoju Marty. Zaczęłam się ubierać. Musiałam jeszcze wrócić do swojego mieszkania. Dziś wracałam do domu. Po wczorajszych wydarzeniach nie miałam zbytnio chęć.  
- Już idziesz? – oparła się o framugę i patrzyła na mnie. Zakładałam właśnie bluzkę.
- Tak, muszę jeszcze do siebie pojechać, a potem do domu. – zawiązałam buty i zaczęłam szukać torebki.  
- A nie mogłabyś zostać na weekend w mieście? – stanęłam i spojrzałam na nią. Dopiero teraz zauważyłam jaka jest piękna. Długie blond kręcone włosy, zielone oczy, piękny uśmiech. A do tego świetna figura. Duże piersi, płaski brzuszek i długie nogi. Zupełne przeciwieństwo mnie. Byłam grubaskiem i teraz naprawdę zastanawiałam się jak taka piękność zakochała się we mnie. Przecież mogła być mieć każdą inną dziewczynę albo faceta.  
- W sumie mogłabym. A masz jakiś plan? – usiadłam z powrotem na łóżku. Wystukałam do mamy sms’a, że jednak nie wrócę na ten weekend po czym schowałam telefon głęboko do torby.
- Może weekend filmowy? Pójdziemy do Tomka, on też nie ma jakoś dziś nastroju. – uśmiechnęła się szeroko i widziałam jak poprawił się jej humor. Na razie nie zamierzałam wspominać o jej wyznaniu. Musiałam sobie to wszystko przemyśleć.  
- Jasne, czemu by nie. Ale ty wybierasz filmy. Tylko takie, których nie oglądałam. – ściągnęłam z powrotem buty i poszłyśmy do Tomeczka. Może z początku nie ucieszył się z naszej propozycji, ale nie trzeba było go długo namawiać. Rozsiedliśmy się wygodnie na jego wielkim łóżku, a Marta puściła jakiś film. W międzyczasie Marta przygotowała przekąski i coś do picia. Przykryłam się kocykiem i położyłam głowę na ramieniu Tomka. Był on naszym wspólnym przyjacielem. Trochę starszy, ale wcale nie dojrzalszy. Studia dawno już skończył, miał pracę, ale czasem zachowywał się jak typowy student. I tak minął nam piątek. Odpuściliśmy sobie alkohol, ale za to w sobotę Tomek znów pojawił się z butelką wina. Picie zaczęliśmy już od rana. Po południu byłam już trochę pijana. Tomek musiał gdzieś wyjść, a my zostałyśmy same w mieszkaniu.  
- To co będziemy robić? – zapytałam i ułożyłam się wygodniej na łóżku. Martusia położyła się obok mnie. Chwilę leżałyśmy w ciszy.  
- A na co masz ochotę? – obróciła się w moją stronę i uśmiechnęła się delikatnie. Była zdecydowanie za blisko mnie. Czułam się dziwnie przy niej. Zaczęłam teraz postrzegać ją nie jak przyjaciółkę, ale jako kobietę.  
- Hm…  - zbliżyłam się jeszcze do niej i pogładziłam opuszkami palców policzek. Alkohol tak jak wczoraj zrobił swoje.  
- Ania.. Naprawdę tego chcesz? – patrzyła w moje oczy, a  ja z każdą sekundą pragnęłam jej. Swojej przyjaciółki. Pokiwałam głowa i przysunęłam się jeszcze bardziej do twarzy i delikatnie musnęłam usta Marty. Próbowałam ich smaku. Nigdy nie całowałam się z kobietą.. Zresztą z facetami również nie miałam zbyt dużego doświadczenia. Marta uznając pocałunek za zgodę zaczęła całować mnie intensywniej, mocniej. To było dla mnie nowe doznanie. Ręce przyjaciółki znalazły się pod koszulką i zaczęły niepewnie masować brzuszek. Kierowały się w górę do piersi. Kobieta oplotła mnie jedną nogą w pasie i wsunęła język do buzi. Szumiało mi w głowie, ale czy to był tylko alkohol.. Zamknęłam powieki i rozkoszowałam się przyjemny dotykiem kobiecych rąk i ust. Odezwało się dawno skrywane pożądanie i zawładnęło moim ciałem. Usta zajęte były wargami przyjaciółki, a ręce same zaczęły ściągać ubranie. Marta nie zatrzymała się. Nie było teraz odwrotu. Wpiłam się namiętnie w wargi, zachwycając się ich kształtem. Składałam pojedyncze całusy, a dłonie odnalazły zapięcie od stanika. Po chwili leżałyśmy bez koszulek w namiętnym uścisku.  
- Jesteś taka piękna.. – wyszeptała Marta i zaczęła schodzić z pocałunkami. Dotyk ust parzył moją skórę. Oddychałam naprawdę szybko. Każde muśnięcie i dotyk były dla mnie wielkim przeżyciem. Przyjaciółka zatrzymała się na piersiach i patrzyła na nie dłuższą chwilę po czym zatopiła usta w sterczącym sutku. Jęknęłam pod wpływem tej pieszczoty. Nawet nie poczułam kiedy zdjęła ze mnie spodnie i majtki. Leżałam pod nią naga, z rozchylonymi ustami i rozmarzonymi oczami. Martusia ucałowała kilka razy brzuszek po czym rozszerzyła  uda.  
- Jest taka jak ją sobie wyobrażałam.. Różowa ze ślicznymi wargami.. Sprawdźmy jak wygląda guziczek. – pochyliła się nad moim skarbem i rozchyliła go paluszkami.
- Oh… - wyrwało mi się, a Marta uśmiechnęła się tylko. Czułam jak już bardzo jestem mokra. Dotknęła koniuszkiem języka guziczek, a ja wyginęłam biodra do góry.  
- Anuś.. Od dawna tego pragnęłam. – zachwycała się moją cipką, a ja leżałam rozgrzana i czekałam na pieszczoty. Nie trwało to zbyt długo. Marta przyssała się do skarbu i spijała z niego wszystkie soki. Nigdy się jeszcze tak nie czułam. Przyjemność zalała moje ciało. Każde liźnięcie dostarczało nowych, nieznanych doznań. Ścisnęłam mocno pościel i uniosłam biodra do góry. Marta lizała zachłannie cipkę, zahaczając zębami o guziczek. Do mokrego wnętrza wsadziła jeden paluszek. Poruszała nim, rozpychając wąską cipkę. Usta przyjaciółki wyprawiały cuda, chciałam żeby to trwało i trwało. Jęczałam już naprawdę głośno. Krzyczałam wręcz. Martusia wykonała jeszcze kilka ruchów paluszkami i usteczkami, a ja wygięłam się pod wpływem przeżytego orgazmu. Nie otwierałam oczu. Starałam się zapanować nad oddechem i biciem serca. Czułam jak kobieta składa delikatne pocałunki na udach, brzuchu aż dotarła do moich ust. Zaczęłam całować ją namiętnie smakując swoich soczków.
- Martuś…Aż nie wiem co powiedzieć… To było cudowne.. – wyszeptałam między pocałunkami. – Teraz ja chcę spróbować twojej cipki.. – uśmiechnęłam się seksownie i przekręciłam się, że teraz ja leżałam na Marcie. Widziałam zdziwienie w jej oczach, ale naprawdę miałam ochotę posmakować jej soków. Byłam jeszcze rozpalona po niedawnym orgazmie. Ułożyłam się między nogami przyjaciółki i zaczęłam bawić się cudownymi cycuszkami. Najpierw wzięłam je w ręce i ugniatałam, sprawdzając ich jędrność. Sutki były twarde jak kamyczki. Pochyliłam się na półkulami i pochwyciłam w wargi sutka. Badałam go językiem i gryzłam delikatnie. Boże.. Nigdy nie przeżyłam czegoś tak interesującego. A teraz jeszcze bawiłam się cyckami Marty. Słyszałam jęki przyjaciółki, co znaczyło, że bardzo się jej to podoba. Przestałam ssać cycki i wróciłam do całowania brzucha. Płaski, umięśniony. Ach.. Cudowny Marta sama rozchyliła nogi, ukazując swój skarb. O matko! Jaki on był piękny! Cipka jak marzenie. Delikatne wargi, ukryty guziczek, który aż prosił się o przyssanie. I do tego pełno wilgoci. Przystawiłam głowę i chwilę wdychałam zapach kobiety. Zupełnie inni niż mój. Przejechałam językiem. Zamknęłam oczy i zatraciłam się w pieszczocie. Lizałam dokładnie łechtaczkę, próbując soków. Były wyśmienite. Chwyciłam mocno biodra Marty i zatopiłam zęby w guziczku. Ręka przyjaciółki spoczęła na mojej głowie i jeszcze bardziej dociskała do krocza. Ssałam i lizałam najlepiej jak umiałam. Nigdy tego nie robiłam, ale chyba wychodziło mi dobrze, sądząc po jękach i krzykach kobiety. Wierciła się pod moim językiem. Dołączyłam jeszcze do zabawy dwa paluszki. Od razu wpakowałam je do gorącego wnętrza. Jak tam było mokro… Wpychałam palce i lizałam łechtaczkę. Długo nie musiałam czekać na wynik. Cipka zacisnęła się na moich palcach, Marta wygięła się w spazmach orgazmu, a ja nadal nie przestałam robić jej minety. Dopiero kiedy położyła się z powrotem na łóżku ja spoczęłam obok niej. Przytuliłam się do nagiej piersi.
- Ania.. Nigdy nie miałam jeszcze takiego orgazmu. – powiedziała i pocałowała mnie w głowę. Ale ja nie słuchałam bo powoli zapadałam w sen.

chaaandelier

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 1989 słów i 10653 znaków.

3 komentarze

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż darmowe konto

  • Okolonocny

    Super! Chyba najbardziej udany opis seksu w Twoim wydaniu ;). Poproszę o jeszcze :P.

    20 paź 2015

  • Uszatek

    Może Tomek zechce przypomnieć sobie czasy studenckie i oddać się we władanie 2 kobiet. Element zaskoczenia i kupione stalowe kajdanki i apaszka dodadzą do tego uroku. I zdanie na łaskę 2 kobiet....

    18 paź 2015

  • chaaandelier

    @Uszatek i zdradziłeś mój plan... :D a tak na poważnie to jeszcze nie wiem jak potoczą sie losy bohaterów. ;)

    18 paź 2015

  • Uszatek

    @chaaandelier zawsze możesz dodać coś od siebie ;) W sumie ciekawe by było gdyby zabawa była bez zabezpieczenia i od początku do końca kobiety miałyby kontrolę, a facet do końca zabawy byłby związany i oślepiony ;)

    18 paź 2015

  • chaaandelier

    @Uszatek Może skorzystam z Twoich rad.. Nigdy nic nie wiadomo. ;)

    18 paź 2015

  • Szarik

    Bardzo przyjemnie się rozkręcasz z tą serią. Podoba mi się.

    17 paź 2015

  • chaaandelier

    @Szarik Dziękuję.  Ta seria sama wypływa spod moich paluszków. ;)

    17 paź 2015

  • Szarik

    @chaaandelier paluszki  :D

    17 paź 2015

  • chaaandelier

    @Szarik A Ty juz jakieś zbereźne myśli... :D

    17 paź 2015

  • Szarik

    @chaaandelier zawsze :D

    17 paź 2015

  • chaaandelier

    @Szarik Niegrzeczny. :D

    17 paź 2015