Szkolenie

SzkoleniePoniedziałek. Rozpoczął się kolejny tydzień pracy. Pracuję nad reklamą napoju alkoholowego, który ma niedługo wejść na nasz rynek. Nie mam na niego w ogóle pomysłu. Pracujemy z grupą intensywnie już od tygodnia. Mamy mało czasu, a tu jeszcze ten arogant, który niedawno przyszedł do naszej firmy. Ma na imię Tomek. Działa mi na nerwy, a szef jeszcze kazał mu dołączyć do naszego zespołu. Widzę, że z resztą się dogaduje, a na mnie działa jak płachta na byka i ja na niego najwidoczniej też. Kłócimy się na każdym kroku, o każde głupstwo. Ciekawa jestem jak wytrzymuje z nim jego żona w domu. On pewnie myśli tak samo o moim mężu. Ale to nieistotne, bo małżeństwo mam jak najbardziej udane, a nie zamierzam mu o nim opowiadać.  
Już południe, a my cały czas zastanawiamy się nad kampanią reklamową. Żadna z propozycji nie pasuje lub się nie podoba. Nagle Tomek wpada na pomysł, przedstawia go nam. Nie powiem, całkiem nieźle to wymyślił. Zaczynamy nad tym pracować i stwierdzamy, że to faktycznie się uda. Wszyscy mu gratulują pomysłu, ja tylko kiwnęłam głową i nic nie odpowiadam. Godzinę przed pójściem do domu szef wezwał mnie do siebie do gabinetu. Jak się okazało nie byłam sama. Tomek już tam siedział i czekali na mnie. Gdy usiadłam szef stwierdził, że w przyszłym tygodniu jest szkolenie w Krakowie i oboje na nie mamy pojechać. Od razu zaczęłam pytać dlaczego akurat my, czemu nie ktoś inny. Nie chciałam jechać z tym gburem gdziekolwiek i spędzać z nim czas. Szef niestety stwierdził, że nie ma dyskusji. Wybrał nas, bo jesteśmy najlepsi w tym co robimy i mamy jechać. Szkolenie miało trwać trzy dni. W piątek późnym popołudniem mieliśmy być na miejscu, a w niedzielę po śniadaniu powrót. Dostaliśmy auto służbowe i mieliśmy razem jechać do Krakowa. W ogóle nie podobała mi się perspektywa spędzenia z nim czasu, szczególnie tyle godzin podczas jazdy. No ale nic, jakoś dam radę. W piątek około południa Tomek zjawił się pod moim blokiem. Mąż pomógł mi znieść bagaże. Pożegnałam się z nim i pojechałam do Krakowa. Wsiadając do auta przywitałam się tylko i zapadła niezręczna cisza. Na szczęście grało radio, Tomek prowadził a ja zatopiłam się w swoich rozmyślaniach i patrzyłam na drogę przez okno auta.  
Po jakimś czasie nawet nie zwracałam uwagi już na tą ciszę. Tak dojechaliśmy na miejsce. Wzięłam swoje bagaże i ruszyłam do hotelu, gdzie dano mi klucze do mojego pokoju. Niestety Tomek miał pokój tuż obok mnie. Jak pech to pech – pomyślałam. O godzinie 18. 00 mieliśmy zapoznanie z instruktorami i wykładowcami oraz z resztą grupą uczestników. Już tego dnia był krótki wykład na temat odbioru reklam przez docelowych klientów. Później kolacja, drinki i do pokoju przespać się by od rana wrócić na salę wykładową. Cała sobota zapowiadała się dość ciekawie. Najpierw wykłady, ćwiczenia a później wieczorek zapoznawczy – tańce, rozmowy, drinki.  
Rano obudziłam się z pozytywnym nastawieniem. Wiedziałam, że ten dzień nie będzie dniem zmarnowanym. Już od godziny 10. 00 mieliśmy pierwsze wykłady. Cieszyłam się, że jednak tu przyjechałam Dowiedziała się wielu ciekawych rzeczy i przydanych w dalszej mojej pracy. Zajęcia skończyły się o 17. 00, a na 19. 00 zapraszano nas na wieczorek zapoznawczy. Wskoczyłam szybko do pokoju, wykapałam się, naszykowałam sobie strój na taką okazję, umalowałam i zeszłam na dół.  
Większość osób już siedziała przy stołach, prowadziła konwersacje, piła drinki. Poszukałam swojego stolika. Na moje nieszczęście Tomek siedział tuż obok mnie. Gdy mnie zobaczył, wywrócił tylko oczami i odwrócił ode mnie wzrok. Przywitałam się z resztą osób, usiadłam i zaczęłam rozmawiać z innymi. Najczęściej rozmowy przebiegały na temat pracy, różnych kampanii reklamowych. Gdy oboje z Tomkiem zaczęliśmy rozmawiać, oczywiście musiało dojść do kłótnie i ostrej wymiany zdań. Inni próbowali nas pogodzić, jednak jak wpadaliśmy w szał naszych wywodów, nikt nie mógł nas powstrzymać. Mieliśmy zupełnie inne zdania na dany temat. Nie pozwolę sobie, by ktoś dyktował mi co mam myśleć i jak. Byliśmy już oboje po kilku drinkach, w głowach lekko szumiało, ale nadal trwaliśmy przy swoim. Okazało się że reszta osób poszła się bawić, a my sami w naszej sprzeczce zostaliśmy przy stole. Doprowadzał mnie do furii. Miałam ochotę go po prostu udusić. Nagle moje ręce uniosły się w stronę jego głowy, złapałam go za szyję. Nie wiedział co chcę zrobić. zaskoczył mnie, bo sam rzucił się na mnie, objął rękami i zaczął całować, szybko, gwałtownie i bardzo stanowczo. Nie wiedziałam jak zareagować. Moje myśli szalały, jak i moje doznania. Nie wiedziałam, że ktoś może tak wpłynąć na moje ciało, drżałam i pragnęłam go całą sobą. Reszta otoczenia się nie liczyła. Nagle przerwał i pociągnął mnie za sobą. Nie protestowałam. Byłam na niego wściekła i pełna pożądania. Weszliśmy do windy. Tam od razu rzucił się na mnie i przyparł mocno do ściany. Zdarł ze mnie bluzkę. Guziki rozsypały się po podłodze. Zaczął ugniatać moje cycki, mocno i brutalnie. Drugą ręką złapał za moje włosy, szarpnął moją głowę do tyłu i zaczął całować szyję i kark. Nie mogłam się ruszyć. Dojechaliśmy na nasze piętro. Złapał mnie i pociągnął do swoje go pokoju. Tam od razu rzucił mnie na łóżko. Byłam strasznie podniecona. Nie myślałam o niczym tylko o tym by mnie zerżnął. Nikt jeszcze mnie tak nie potraktował, a często myślałam o takiej właśnie sytuacji. Męża mam cudownego. Zawsze doprowadza mnie do orgazmu, ale jest delikatny, kochający, czasem zmieniamy pozycje i upodobania, lecz uważa na to by nie zrobić mi krzywdy. A ja marzyłam po prostu o zwykłym rżnięciu, lecz on nigdy się na to nie zdecydował. Dlatego teraz nawet nie zaprotestowałam. Spodobała mi się ta cała sytuacja, strasznie mnie podnieciła i byłam ciekawa, jak to się zakończy. Leżałam na łóżku a Tomek zerwała ze mnie resztę ubrań. Nie było w tym nic delikatnego, sama chęć posiadania mnie. Ściągną ze mnie bluzkę, spódnicę. Miałam pończochy – je zostawił. Majtki po prostu zdarł i rzucił na podłogę. Stanik odpiął i zrobił to samo. Gdy mnie już rozebrał spojrzał się mnie i zaczął z siebie zrzucać ubrania. Nie ruszałam się, patrzyłam na niego. Nigdy wcześniej nie zwróciłam na niego uwagi jak na mężczyznę, a był naprawdę przystojny. Stanął przede mną nagi. Jego kutas był już naprężony i gotowy do penetracji. Nie czekał na pozwolenie, na żaden znak. Nic nie mówiąc podszedł do mnie rozszerzył szeroko nogi i wbił się mocno i szybko. Krzyknęłam. Zamknął mi usta dłonią i zaczął posuwać. Wsuwał i wysuwał swoją pałę ze mnie. Byłam strasznie wilgotna. czułam go w każdym zakamarku mojej dziurki. Uniósł mnie lekko za pośladki i dalej pieprzył. Patrzyłam jak jego kutas wsuwa się ze mnie, by za chwilę się wysunąć. Tomek przyglądał się mojej reakcji, mojemu zachowaniu. A mnie nagle jakby coś opętało. Wysunęłam się z niego. Zdziwił się, lecz czekał, a ja uniosłam się, rzuciłam go na łóżko, a sama siadłam na nim okrakiem. Nie czekając na nic nasunęłam się na niego i zaczęłam ujeżdżać. Chyba mu się to spodobało, że ja przejęłam teraz inicjatywę. Współgrał ze mną, unosił i poruszał biodrami, a ja na nim skakałam. Moje cycki szalały, skakały jak opętane, a ja nabijałam się na jego twardziela. Czułam go w sobie tam, gdzie jeszcze żaden nie doszedł. Krzyczałam z rozkoszy. Wiłam się i poruszałam biodrami. Widziałam, że jemu jest tak samo dobrze, jak i mnie. Gdy zwolniłam spojrzał się na mnie, złapał za biodra i po prostu zrzucił z siebie. Położył mnie na brzuchu, podciągnął, uniósł moje biodra i wślizgnął w moją już nabrzmiała i mokrą cipkę. Rżną mnie a ja czerpałam z tego przyjemność. Ruszałam biodrami, zaciskałam się na jego kutasie, a on wsuwał się po same jaja. Poczułam nagle jak we mnie pulsuje, wiedziałam, że zaraz dojdzie. Nie chciał jeszcze kończyć, wiec ze mnie wyszedł. To szaleństwo nie miało się jeszcze zakończyć. Oddychałam już bardzo głośno, moje ciało przechodziły dreszcze. Nagle poczułam dwa dość mocne klapsy na moich pośladkach.  
- Ajć – pisnęłam
- Ciii – syknął
Nic nie mówiąc złapał z powrotem mnie za biodra. Myślałam, że będzie chciał skończyć to co zaczął jednak on miał już upatrzony inny cel. Poczułam jego twardziela przy moim odbycie. Byłam przerażona. Nidy nie uprawiałam seksu analnego, a on chciał właśnie wbić mi się w dupę. Nie zdążyłam nic powiedzieć, gdy poczułam jak napiera na moją dziurę. Wbijał się powoli, bym mogła przyjąć go całego.  
- Boli - zaczęłam krzyczeć.  
- Milcz – dajesz mi się rżnąć, . więc musisz i to znieść.  
- Jeszcze nigdy tego nie robiłam.  
- Więc musi być kiedyś ten pierwszy raz – powiedział i wbił się do samego końca.  
- Kurwa! – zaklęłam.  
A on zaczął posuwać moją dupę. Na początku nie odczuwałam żadnej przyjemności. Piekło mnie i bolało. Jednak po chwili, gdy mój odbyt przyzwyczaił się do jego kutasa, zaczęłam odczuwać z tego przyjemność. Wpychał się do końca. Jego jaja obijały się o moje pośladki. Pieprzył mnie jak sukę, a ja mu na to pozwalałam. Nagle wzdrygnęłam się na dźwięk mojej komórki. Dzwonił mój mąż. Chciałam by Tomek przestał i dał mi z nim chwilę porozmawiać. Jednak on trzymał mnie mocno za biodra i powiedział, że jak bardzo chcę rozmawiać teraz z mężem to z nim w swojej dupie. Nie wiedziałam co zrobić. Wiedziałam, że jak nie odbiorę, to mąż będzie się denerwował i dzwonił co chwilę. Sięgnęłam po komórkę i odebrałam.  
- Mmmm.... Cześć kochanie
- Witaj Kasiu, jak mija Ci szkolenie?
- Achhh, bardzo przyjemnie....  
Tomek nie bacząc na to że rozmawiam, wbijał mi się w dupę z całej siły. Moje ciało drżało, tak jak i mój głos. Nie mogłam powstrzymać jęków ani głośnego i szybkiego oddechu. Próbowałam starać mówić się normalnie. Nie wiem czy mąż coś wyczuł, czy nie.  
- Kochanie może porozmawiamy jutro jak wrócę do domu?
- Dobrze, ale chcę ci opowiedzieć jedna rzecz i daję ci spokój. Więc....  
Już nie mogłam, czułam jak narasta we mnie ogromne podniecenie, ciało zaczęło drżeć. Mój tyłek zaczął coraz mocniej zaciskać się na jego kutasie. Z rozkoszy aż krzyknęłam, nie mogłam w tej chwili nic powiedzieć, a mój mąż cały czas opowiadał mi swoja historię.  
- Czy coś się stało – zapytał w słuchawce
- Mhm..... już.  
- Kasiu, co się dzieje?
- Nie niccc.  
- Jak nic, jak krzyknęłaś?
- Uderzyłam się przed chwilą w palec o łóżko i bardzo mnie zabolało, nie denerwuj się
- Dobrze, w porządku.... Posłuchaj, więc.....  
Gdy dreszcze minęły Tomek wysunął się z mojej dziurki. Przeszedł na drugą stronę łóżka. Stanął przede mną ze stojącą pałą i wskazał bym teraz mu obciągnęła. On chyba zwariował. Ja rozmawiam przez telefon, a on chce bym mu loda zrobiła? Spojrzałam na niego takim wzrokiem, że aż się wzdrygnął. Jednak twardo stał przede mną i się nie ruszał. Trochę podniecała mnie cała ta sytuacja. Tomek nagle złapał mnie za głowę i przysunął do swojego kutasa. Moje usta znalazły się przy nim, a ja nie wiedziałam co począć. Słyszę jak mój mąż opowiada mi ważną historię przez telefon, a Tomek napiera na mnie. Moje usta się uchyliły, a jego członek od razu wsunął się w nie. Lizałam go po całej długości, ssałam. Językiem wirowałam po jego żyłkach.  
- Kasiu, dobrze zrobiłem?
- Mhm....  
- Nie uważasz, że powinienem zrobić inaczej?
- Nie – udało mi się wysunąć go z ust i odpowiedzieć.  
- Dobrze, więc powiem ci coś jeszcze.....  
- Mhmmmmm....  
Znów zaczęłam się podniecać. Nie myślałam o niczym, tylko o tym by dobrze mnie zerżnął w usta i spuścił się na sam koniec. Telefon rzuciłam na łóżko i zajęłam się kutasem Tomka. Ręką masowałam mu jajka i nasadę członka. A ustami przyssałam się do niego – lizałam i ssałam najlepiej jak potrafiłam. Czułam już pulsacje w moich ustach. Tomek wygiął się, złapał mnie za głowę i dociskał mocno. Czułam go w gardle, a on nie przestawał, . posuwał mnie w usta, szybko i mocno. Nagle poczułam jak trysnął mi prosto w gardło. Połknęłam. Resztę wylizałam z jego pałki i wysunęłam go ze swoich ust. Chwyciłam szybko za telefon, wiedziałam, że mąż mógł usłyszeć różne odgłosy, które wydawaliśmy.  
- Kasiu, Kasiu, jesteś?
- Tak kochanie, jestem.  
- Dlaczego nie odpowiadasz?
- Jestem teraz na imprezie, musiałam odejść i zasięg tracę co chwilę, ale już jestem.  
- To dobrze, bo zaczynałem się martwić. Jakieś dziwne odgłosy słyszałem w tle.  
- Tak, bawią się tu i szaleją, to może to.  
- Dobrze, będę już kończył. Wracaj bezpiecznie do domu. Jutro opowiem ci resztę, to porozmawiamy.  
- Dobrze.  
- Kocham cię.  
- Ja ciebie też – mówiąc to zamarłam i spojrzałam na Tomka.  
A on się uśmiechał. Siedział już obok mnie i masował po plecach.  
- Niegrzeczna dziewczyna z Ciebie – powiedział.  
- Nie wiedziałam, że potrafię nią być – odpowiedziałam.  
- Już od dawna o tym marzyłem
- Naprawdę?
- Tak. Wkurzałaś mnie w pracy i tutaj znów, a ja wtedy miałam tylko ochotę rzucić cię i zerżnąć, byś wreszcie mi uległa.  
- Więc dziś Ci się to udało.  
- Ojjj tak. Bardzo mi się to spodobało. Nigdy jeszcze w taki sposób nie uprawiałem seksu, a zawsze chciałem.  
- Ja również. Bardzo mi się to podobało, choć nie na wszystko byłam gotowa.  
- Cieszę się. Chodźmy już spać. Jutro rano droga powrotna.  
- Dobrze. Dobranoc.  
- Dobranoc.  
Objął mnie i zasnęliśmy. Droga powrotna różniła się od tej wcześniejszej. Cały czas ze sobą rozmawialiśmy. Okazało się, że mamy dużo wspólnego i nie mogliśmy doczekać się kolejnego szkolenia na które razem wyjedziemy.

zlosnica79

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 2668 słów i 14304 znaków.

15 komentarzy

 
  • Pawlo20

    Ge-nial-ne 😍

    21 mar 2020

  • zlosnica79

    @Pawlo20 Cieszę się, że się podoba :) Pozdrawiam

    21 mar 2020

  • Pawlo20

    @zlosnica79 z tym telefonem, odważyła byś się na taki krok? 🤔

    21 mar 2020

  • zlosnica79

    @Pawlo20 nie wiem, nie byłam w takiej sytuacji 😏

    21 mar 2020

  • mariuszello

    Świetne opowiadanie,  ciekawe czy to fantazja  czy to się wydarzyło naprawdę...
    Hmm....

    8 paź 2019

  • zlosnica79

    @mariuszello Hmm.... nie wiem czy stety czy niestety ale to tylko opowiadanie

    10 paź 2019

  • mariuszello

    @zlosnica79 no tak, fajnie napisane, może by tak kiedyś zaaranżować taką sytuację, jakby się nadarzyła okazja.... ;)

    11 paź 2019

  • zlosnica79

    @mariuszello to trzeba by było na szkolenie jakieś wyjechać.... a u mnie takowych brak

    12 paź 2019

  • mariuszello

    @zlosnica79 u mnie też nie ma szkoleń, zatem trzeba by było zmienić pracę... albo wyjechać na fikcyjne szkolenie.... to mogłoby być ciekawsze.... ;);p

    12 paź 2019

  • walendaaa

    A ja tak brałem koleżankę :)
    Ona rozmawiała, a ja jej robilem dobrze paluszkami. Po rozłączeniu rozmowy, to przez 4h mnie rżnęła...

    8 kwi 2015

  • napalona

    mmm chciałabym by mnie ktoś tak zerznął . Jestem cała mokra i potrzebuje ostrego seksu ^^ r

    3 cze 2013

  • pieszczoch myszek

    Ktora chciala by bym jej popiescil  cipunie??

    9 kwi 2013

  • trzepaczek ..

    Niesamowite opowiadanie . Chętnie zrobił bym to samo z jakąś ślicznotką albo i dwoma .  :sex2:  :cmoczek:  :kiss:  :blackeye:

    7 kwi 2013

  • krysia

    ja hehe

    5 kwi 2013

  • napalonanamaxa

    Ojj jak mnie to podniecilo moja **** napalona ktoś chętny do rzniecia

    4 kwi 2013

  • napalona

    mam 20 lat i chciałabym identyczne rżnięcie! chętny ktoś? :sex2:

    3 kwi 2013

  • caroline

    czekam na część drugą!  :sex2:

    3 kwi 2013

  • pieszczoch myszek

    Rżnij mnie chcesz mojego?

    3 kwi 2013

  • Rżnij mnie!

    Mam na imię Monika mam 18 lat i czekam na pięknego i mocnego ****a w swojej mokrej cipce . !  :cmoczek:  :sex2:

    3 kwi 2013

  • daga

    Świetne opowiadanie! proszę więcej takich:D

    3 kwi 2013

  • Drugs..

    Świetne *.*
    Sama bym tak chciała!  :sex2:

    3 kwi 2013

  • Wampu

    Super opowiadanie proszę o 2 część! Ogólnie piszesz świetne opowiadania!

    2 kwi 2013