Prawda boli.

Nigdy nie byłem duszą towarzystwa. Nie bawiły mnie dzikie imprezy, wolałem ciszę i spokój. Rzadko wychodziłem z domu a tym bardziej rzadko spotykałem się z dziewczynami. Nadeszło lato, wieczorami chodziłem biegać. Wtedy było mało ludzi więc mogłem spokojnie oddać się myślom nie patrząc na drogę. Zatrzymałem się na swoim ulubionym kamieniu żeby odpocząć. Był duży więc położyłem się, pół leżąc pół siedząc. Tak mi było dobrze, patrzyłem w niebo zastanawiając się nad sobą i tym co zrobić dalej. Ja jak to ja lubiłem mieć wszystko zaplanowane, dlatego prowadziłem tak spokojne życie. Wtedy ciężko było zmącić moją harmonię. Leżałem tak parę minut kiedy usłyszałem że ktoś biegnie. Nie chcąc żeby mnie ktoś zaczepił wstałem i pobiegłem dalej. Ale ten ktoś przyspieszył poczułem jak mnie pociąga za kaptur. Zatrzymałem się i odwróciłem agresywnie od razu warcząc:
-Co jest?!-spojrzałem na osobę która mnie zatrzymała. Była to niziutka brunetka. Patrzyła na mnie lekko przerażona i powoli wyciągnęła dłoń. Trzymała w niej znajome mi etui.  
-To to chyba Ci wypadło...-powiedziała jąkając się. Spojrzała na mnie z dołu. Miała włosy związane w kitkę.
-Tak...-chwyciłem telefon i schowałem do kieszeni. -Dziękuję...-rzuciłem łagodnie i odwróciłem chcąc pobiec dalej. Ale ona chwyciła mnie za bluzę i przytrzymała.
Zatrzymałem się i odwróciłem się spojrzałem jej w oczy. Przerażona powiedziała cicho:
-Dasz mi swój numer?-patrzyła na mnie przestraszona.
-Słucham?-spytałem z niedowierzaniem na nią, nie za bardzo rozumiałem co się dzieje. Stałem jak debil a ona wyciągnęła swój telefon i podsunęła mi go:
-Proszę wpisz mi tu swój numer...-patrzyła na mnie a ja jak w transie wziąłem go i wpisałem swój numer telefonu. Oddałem go bez słowa a ona tylko uśmiechnęła się- Do usłyszenia...
Wyminęła mnie i pobiegła dalej, stałem jeszcze tak chwilę. Próbowałem zrozumieć co właśnie zaszło, kiedy się ogarnąłem jej już dawno nie było. Zacząłem biec do domu. Kiedy wróciłem dostałem sms o treści: "Tak w ogóle jestem Kasia."
Po chwili odpisałem: "Ja jestem Paweł."
Wziąłem prysznic czekał na mnie już kolejny sms: "Będę czekać jutro na kamieniu. O 22."
Nie odpisałem nic, poszedłem spać. Cały dzień myślałem czemu ona to robi. Postanowiłem jednak spotkać się z nią i dowiedzieć się czegoś o niej. Przed 22 poszedłem poszedłem pobiegać a o 22 już byłem na miejscu. Kasia czekała już nam nie, siedziała na kamieniu i patrzyła w moją stronę. Usiadłem obok i rzuciłem tylko:
-Cześć...-spojrzałem na nią nie wiedząc za bardzo jak się zachować.
-Noo hej....-powiedziała wesoło i popatrzyła na mnie.- Myślałam że wyjdę na idiotkę i nie przyjdziesz...
-Sam nie wiem czemu przyszedłem... nie znam Cię-powiedziałem cicho zmieszany.
-No bo dopiero wprowadziłam się do miasta...nikogo tu nie znam a Ty mnie zaintrygowałeś.-powiedziała spokojnie. Przyglądała mi się uważnie.  
-Jestem normalny....-rzuciłem krótko i sucho bo dziwnie czułem się kiedy tak patrzyła na mnie.
-Wczoraj nie zachowywałeś się normalnie...-rzuciła cicho i spojrzała mi w oczy.-Każdy facet którego spotykam chce ode mnie choć numer...a Ty chciałeś po prostu odejść.
-No i co w związku z tym? Boli Cię to? -spytałem nagle. Patrzyłem jej dość nieprzyjemnie w oczy ponieważ nieprzypadła mi do gustu, nie lubię takich kobiet.-Boli Cię to że nie zwróciłem na Ciebie uwagi? I to że mnie nie pociągasz...jesteś jak każda inna. Jak dla mnie nic w sobie nie masz...
Spojrzała na mnie dość ostro po czym warknęła rozdrażniona:
-A Ty co jesteś tak cudowny? Taki święty? Bo poprosiłam o numer to nagle wielka seks bomba z Ciebie?-patrzyła na mnie wściekła. Wiedziałem ze trafiłem w czuły punkt.
-Wybacz ale nie mamy o czym gadać.-wstałem i uśmiechnąłem się tylko.-Panienka się rozdrażniła bo prawda boli...Żegnam.
Ruszyłem przed siebie powoli biegnąc. Kasia została bez słowa na swoim miejscu. Widocznie nie była przyzwyczajona do krytyki. Minęło parę dni, ktoś zapukał do moich drzwi. Wstałem i leniwie się przeciągając poszedłem otworzyć. Zapomniałem że byłem tylko w bokserkach. Lubię po prostu tak chodzić po domu, czuję się wtedy lepiej.
W drzwiach stała Kasia. Nie wiedziałem co tu robi i skąd wie gdzie mieszkam.  
-Co Ty tu robisz? Skąd znasz mój adres?-zasypałem ją pytaniami.
-Wiem kiedy biegasz...więc wystarczyło pobiec za Tobą pewnego wieczoru.-powiedziała spokojnie patrząc na mnie.
-Po co...? -spytałem cicho i spojrzałem na nią. Czułem jak mnie sobie ogląda jak bym był jakimś posągiem.  
-Bo nie mogę przestać myśleć o Tobie...bo Ty nie chciałeś mnie przelecieć...-spojrzała mi w oczy i wróciła wzrokiem niżej.  
-Musisz tak się gapić? Krępuje mnie to...-powiedziałem lekko rozdrażniony.-I wejdź jak chcesz, nie chce świecić nagością tutaj...-szedłem do środka. Zostawiłem drzwi otwarte dla niej i poszedłem do salonu.
Kasia weszła za mną rozglądając się ciekawie i usiadła na kanapie obok mnie. Spojrzała w moją stronę.
-Paweł..wiesz... Stęskniłam się za Tobą przez te parę dni...ale to głupie ja Cię przecież nie znam.-powiedziała cicho.
-Tak to bardzo głupie, ale kobiety ogólnie nie grzeszą logiką i rozumem.-rzuciłem obojętnie.
Reakcja mojej niedawno poznanej koleżanki była dość agresywna, rzuciła się na mnie tak że leżałem na kanapie. Zaczęła mnie okładać ale chwyciłem ją mocno za nadgarstki.  
-Jesteś nieznośnym dupkiem!-wrzasnęła mi w twarz zła. Popatrzyła mi w oczy i chciała się wyrwać.
-Ale i tak siedzisz na mnie...-powiedziałem patrząc jej w oczy. Kasia siedziała mi na kroczu.
-Nie mam już siły na Ciebie... zamknij się...-wyszeptała i pocałowała mnie namiętnie. Puściłem jej dłonie które od razu znalazły się na mojej klatce, gładziła mnie lekko i mruczała łagodnie. Odwzajemniłem jej pocałunek po czym objąłem ją. Kasia wyprostowała się odrywając swoje usta od moich i ściągnęła bluzeczkę. Rzuciła ją na bok i rozpięła stanik. Rzuciła go na bok i uśmiechnęła się do mnie. Bez słowa dopadłem do tych cudeniek ustami i zacząłem je całować. Czule kawałeczek przy kawałeczku muskałem je ustami. Po chwili przygryzałem skórkę aż robiła się czerwona. Po kilku ugryzieniach lizałem je. Kasia już zaczęła cichutko pojękiwać. Sprawiało jej to ogromną przyjemność. Zeszła ze mnie szybko i ściągnęła z siebie spodnie razem z majteczkami i wróciła na mnie. Dłonią lekko masowała mojego kutasa. Powoli go pocierała przez bokserki aż zrobił się twardy i gotowy do akcji.
Zsunęła ze mnie bokserki i spojrzała mi w oczy.
-Masz gumki?-spytała spokojnie i uśmiechnęła się. Zeszła ze mnie. Ja szybko sięgnąłem do spodni które wisiały przewieszone przez kanapę i wyciągnąłem z nich gumki. Założyłem szybko jedną i położyłem się wygodnie. Kasia od razu weszła na mnie napalona. Czułem że jest piekielnie spragniona i marzy abym ją wypełnił. Nakierowała go na swoja szparkę i wsunęła w nią. Nabiła się mocno aż jęknęła. Poczułem jej wilgotna ciepłą szparkę na mosznie. Po czym zaczęła powoli ruszać biodrami w przód i w tył. Pochyliła się i przyssała się do mojego sutka. To było dość dziwne ale miłe uczucie. Chwyciłem jej pupę i pomagałem jej lekko. Po czym odchyliła się i zaczęła skakać mocno góra dół opierając dłonie na moim brzuchu. Patrzyła mi w oczy wciąż nabijając się na mojego drąga dziko. Jej jęki wypełniały pomieszczenie. Ujeżdżała mnie jak by jechała na koniu. Ja mocno ściskałem jej pośladki i pomagałem jej. Czułem jej jędrne pośladki które co chwilę uderzały o moje uda. Po chwili zaczęła jęczeć jak szalona a jej szparka zaczęła szaleć. Mój fiut w odpowiedzi zaczął drgać mocno w niej i strzelać spermą wypełniając gumkę. Kasia nabiła się do końca na mnie i spojrzała mi w oczy oddychając ciężko. Uśmiechała się zadowolona.  


Mam nadzieję że to opowiadanie przypadło wam do gustu. :) Pewnie żeńska płeć mnie znienawidzi po przeczytaniu. Czekam na wiadomości prywatne z pytaniami lub prośbami o kontynuację jakichś opowiadań.

MrocznyAssasyn

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 1625 słów i 8438 znaków.

4 komentarze

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż darmowe konto

  • Valhalla

    Bardzo Ładnie piszesz.:3 Oby tak dalej.! :)  Tylko troszkę mnie uraziło , że w taki sposób oceniasz płeć przeciwną , ale to nic. Przecież to nie może zmienić faktu , że masz talent.;)   Pozdrawiam Valhalla.~

    15 sie 2013

  • kicia077

    nawet fajne ale nie wyszystkie dziewczyny są takie .!

    14 sie 2013

  • Lola

    dość dziwne zachowanie w stosunku do dziewczyn, ale opowiadanie fajne:)

    14 sie 2013

  • goracakicia

    W wielu opowiadaniach traktujesz dziewczyny najpierw oschle a później jednak godzisz się na seks:) może teraz będziesz trochę milszy dla swoich partnerek?

    14 sie 2013