Inny od wszystkich...

Nic nie mogło być takie samo, odkąd go poznałam. Dlaczego? Bo ta relacja od razu zmieniła moje życie.
To był pierwszy mężczyzna w moim życiu. Jeszcze nie skończyłam 17 lat. Grzegorz był bliskim przyjacielem mojego kuzyna, do którego miałam jechać na wakacje. Adrian (mój kuzyn) był starszy ode mnie o ponad 20 lat i miał córkę nieco ode mnie młodszą, więc trochę się nią opiekowałam.
Adrian miał wyjechać po mnie na stację, ale wypadło mu coś w pracy, więc o przysługę poprosił swojego najlepszego przyjaciela i wspólnika w interesach-Grzegorza właśnie. To on po mnie wyjechał i od tego wszystko się zaczęło...
Gdy zobaczyłam, że jakiś obcy mężczyzna czeka na mnie, zamiast mojego kuzyna, byłam zdziwiona i zdenerwowana. Dobrze, że chwilę później zadzwonił do mnie Adrian i wyjaśnił sytuację. Grzegorz otworzył mi drzwi, przedstawił się i próbował nawiązać ze mną rozmowę, aby droga się nam nie dłużyła. Z początku nie miałam ochotę na rozmowę i odpowiadałam półsłówkami, ale nim się zorientowałam, nieświadomie wciągnął mnie w rozmowę. Okazało się, że Grzegorz jest naprawdę ciekawym czlowiekiem i można z nim pomówić o wszystkim. Mimo, że był 20 lat starszy ode mnie, w ogóle nie czułam tej różnicy wieku. Tak dobrze się nam rozmawiało. Nawet nie zauważyłam, kiedy dojechaliśmy pod dom Adriana. Grzegorz zatrzymał samochód i powiedział:  
-To była bardzo miła przejażdżka.
-Też tak myślę-uśmiechnęłam się do niego. Spojrzeliśmy sobie w oczy i..stało się. Zaczęliśmy się całować pod domem mojego kuzyna nie zważając na nic. Opamiętaliśmy się po dłuższej chwili. Grzegorz wręczył mi swoją wizytówkę i poprosił:
-Zadzwoń do mnie.
Nie zdążyłam tego zrobić...
Spotkaliśmy się dwa dni później, gdy Grzegorz odwiedził Adriana. Wtedy wszystko wróciło. Gdy poszłam do kuchni i go zobaczyłam wiedziałam, że moja obecność była jednym z powodów jego wizyty. Dotknął mnie i hamował się z całych sił, żeby mnie nie pocałować. Udało się. Wyszedł chwilę później.
Gdy dwa tygodnie później miałam wracać do domu, znów moim kierowcą okazał się Grzegorz. Tym razem było nieco inaczej...
Nie odwiózł mnie na stację, a prosto do mojego domu. Niewiele rozmawialiśmy podczas tej podróży. Za bardzo czuliśmy te wszystkie wibracje w powietrzu. Stanął kawałek przed moim domem, w okolicy lasu. Przenieśliśmy się na tył samochodu i spytał mnie tylko, czy tego chcę. Chciałam. To był pierwszy mężczyzna, który mnie tak odurzył.
Gdy zaczął mnie całować od razu się temu poddałam. Nie protestowałam, gdy zdejmował ze mnie sukienkę i stanik. A gdy zaczął ssać i całować moje piersi oszalałam z rozkoszy. Byłam jeszcze dziewicą i nie wiedziałam, jak mam się zachować, więc zaczęłam odwzajemniać jego pieszczoty w ten sam sposób. Gdy zaczęłam skubać  paznokciami jego sutki, a potem wzięłam je do ust, zaczął bardzo ciężko oddychać. Po jego oczach poznałam, że mu się to podoba. Niedługo później zdjął moje figi i swoje bokserki. Gdy zobaczyłam jego penisa aż pociemniało mi w oczach. Był taki gruby i wielki. Ledwie mogłam objąć go dłonią. Spytał czy jestem pewna. Odpowiedziałam, że jestem. Założył więc prezerwatywę i zaczął we mnie wchodzić bardzo powoli. Centymetr po centymetrze zaczął mnie sobą wypełniać. Ta rozkosz była nie do opisania. Gdy wsunął się głębiej, zaczęłam obawiać się bólu. Ale jego prawie nie było. Czułam głównie omdlewającą rozkosz. Wsunął się do końca i zaczął mnie penetrować. To było nieporównywalne z niczym innym. Masturbowałam się czasami, ale to było zupełnie nowe doznanie. Bardzo szybko osiągnęłam orgazm. A potem kolejny. On jednak posuwał mnie dalej. Coraz szybciej, coraz mocniej. Wreszcie i on osiągnął szczyt. A gdy zaczął wysuwać się ze mnie, szczytowałam kolejny raz. Po seksie byłam skrajnie wyczerpana. Wysiedliśmy z samochodu. Grzegorz rozłożył przednie siedzenia, a ja bezwładnie opierałam się o niego. Wziął mnie na ręce i ułożył na rozłożonym siedzeniu. Potem i on się położył. Zasnęłam. Obudziłam się godzinę później. Ubraliśmy się i podwiózł mnie pod sam dom. Powiedział:
-Jesteś cudowna. Musimy się spotkać jeszcze raz.  
-Dobrze.  
Podałam mu swój numer telefonu. Zadzwonił tego samego dnia. Umówiliśmy się na randkę w restauracji. I tak nasz romans się zaczął. I trwał prawie trzy lata...

glakomka

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 822 słów i 4564 znaków, zaktualizowała 1 kwi 2019.

2 komentarze

 
  • pieszczoch45

    Świetne opowiadanie

    2 kwi 2019

  • Kocurek70

    Opis bardzo udany. Tempo akcji trochę zbyt szybkie.

    1 kwi 2019

  • glakomka

    @Kocurek70 zgadzam się odnośnie tempa. Nieco przyspieszyłam akcję. Może nawet za bardzo, ale niektóre elementy musiałam pominąć.

    2 kwi 2019