Great, zanim Goku to przeczyta i się wścieknie, ja się wypowiem..od tego, czego doświadczył nie da się odciąć. Tu nie ma żadnych czynów do żałowania, on nie ma. Są rzeczy w życiu, są wspomnienia, które nigdy nie zbledną. I to, o czym napisał Goku jest właśnie czymś takim...Tego się nie da sobie wyobrazić, pojąć, choćby w niewielkim stopniu. Ja współodczuwam, ale nie łudzę się, że wiem, jak to jest.
Dla mnie plus za chęć napisania czegoś innego. Chłopaki mają rację, jeśli chodzi o błędy, a szkoda, bo wystarczyło raz przeczytać na spokojnie. Mnie ciężko się czytało. Co niekoniecznie jest wadą, bo opisów przyrody w "Nad Niemnem" też nie byłam w stanie bez nerwów przeczytać. Przesyciłam się metaforami u Ciebie.
Jaskier, autentycznie zakochałam się w tym tekście..Gdy przeczytałam "hińskie" chciałam się poddać i umknąć i nawet nie wiesz, jak się cieszę, że tego nie zrobiłam. Dawno tak się nie śmiałam, każde zdanie to perełka..paleta barw przy opisie obiektu pożądania, "zrobiła jej się krzywda", "rozmowa stanęła na nogach", "zgaszone okna"...mnóstwo tego...Być może to wina powracającej gorączki, ale bawiłam się przednieUczciwie jednak dodam, że tekst lepszy od poprzednich dwóch.. Pozdrawiam i dziękuję za rozbawienie
Nie rozumiecie, moi drodzy Nie zapanowałam tylko nad tym, co mi się przyśniło,cała reszta była świadoma, mało tego- upragniona. Dostałam to, czego chciałam i nic nie działo się bez mojego przyzwolenia. Zresztą, w momencie dla mnie istotnym, poskromiłam Demona, by nie ryzykować tego, co stało się we wspomnianym przez Jodo " Dziecku Rosemary":P W snach zawsze jestem świadoma i myślałam, że każdy tak maA, że są pokręcone..cóż..cała ja
Primo, Ramol ma rację. Secundo, dodaj jeszcze, że seks sam w sobie jest grzechem i będziemy mieć pełen obraz sytuacji. Ja się nie zastanawiam nad tymi, co tylko po ciemku i pod kołdrą, nie próbuję ich uświadamiać, że robią źle. Dlatego, że to dorośli ludzie i świadomie się na coś decydują. Tak, jak i Ci, którzy potrzebują więcej emocji, by osiągnąć spełnienie.
I jeszcze jedno, nie wiem, jak jest w innych relacjach, ale w mojej, to mnie uderzenie sprawia większą frajdę, niż jemu. Więc nie jest to po to, by (jak napisałaś) sprawić przyjemność jemu.
Wypowiadam się tylko za siebie. Podkreślam to. Nigdy nie twierdziłam, że ze mną jest wszystko ok. Po części masz rację, jest to swoista potrzeba adrenaliny, lecz nie tylko to. Jestem na codzień odpowiedzialna za tyle osób, podejmuję tak ważne decyzje, że potrzebuję poczuć, choć w łóżku, że ciężar odpowiedzialności nie spoczywa na mnie. I być może to chore, że szarpnięcie za włosy oraz policzek powodują taką, a nie inną reakcję mojego ciała. Nie zgadzam się jednak z porównaniem tego do gwałtu. Tu obu stronom sprawia to rozkosz. Nie ma cierpienia. Jest ekstaza. Zabawa w gwałt też jest cudowna. Właśnie dlatego, że jest to zabawa, a nie realne zagrożenie.
Bułgaria po męsku cz.2
Najpierw się szczerze, z sympatią uśmiechałam, a później rozmarzyłam..Fajnie miała ta Sara...
O matce nimfomance - druga część
Zatem zmień Doskonale wiesz, że nie erotyka, lecz absurd mnie cieszy najbardziej
O matce nimfomance - druga część
Ha! Mówiłam, że dasz radę. Może się wreszcie nauczysz, że zawsze mam rację; )
"Gorąca mamuśka"
No ej...dwa lata starsza ode mnie...dojrzała mamuśka? Naprawdę tak jest?
"Lek na libido"
Uśmiechałam się cały czas
Diabelski seks
Great, zanim Goku to przeczyta i się wścieknie, ja się wypowiem..od tego, czego doświadczył nie da się odciąć. Tu nie ma żadnych czynów do żałowania, on nie ma. Są rzeczy w życiu, są wspomnienia, które nigdy nie zbledną. I to, o czym napisał Goku jest właśnie czymś takim...Tego się nie da sobie wyobrazić, pojąć, choćby w niewielkim stopniu. Ja współodczuwam, ale nie łudzę się, że wiem, jak to jest.
Diabelski seks
Przemek, to było...nie ma już tego, nie teraz...
Bułgaria po męsku cz.1
Bardzo schludnie napisane, przyjemnie mi się to czytało. Udany debiut. Brawo
Eres mía (
Dla mnie plus za chęć napisania czegoś innego. Chłopaki mają rację, jeśli chodzi o błędy, a szkoda, bo wystarczyło raz przeczytać na spokojnie. Mnie ciężko się czytało. Co niekoniecznie jest wadą, bo opisów przyrody w "Nad Niemnem" też nie byłam w stanie bez nerwów przeczytać. Przesyciłam się metaforami u Ciebie.
Scenariusz dla mojej koleżanki
Jaskier, autentycznie zakochałam się w tym tekście..Gdy przeczytałam "hińskie" chciałam się poddać i umknąć i nawet nie wiesz, jak się cieszę, że tego nie zrobiłam. Dawno tak się nie śmiałam, każde zdanie to perełka..paleta barw przy opisie obiektu pożądania, "zrobiła jej się krzywda", "rozmowa stanęła na nogach", "zgaszone okna"...mnóstwo tego...Być może to wina powracającej gorączki, ale bawiłam się przednieUczciwie jednak dodam, że tekst lepszy od poprzednich dwóch.. Pozdrawiam i dziękuję za rozbawienie
Diabelski seks
Nie rozumiecie, moi drodzy Nie zapanowałam tylko nad tym, co mi się przyśniło,cała reszta była świadoma, mało tego- upragniona. Dostałam to, czego chciałam i nic nie działo się bez mojego przyzwolenia. Zresztą, w momencie dla mnie istotnym, poskromiłam Demona, by nie ryzykować tego, co stało się we wspomnianym przez Jodo " Dziecku Rosemary":P W snach zawsze jestem świadoma i myślałam, że każdy tak maA, że są pokręcone..cóż..cała ja
Diabelski seks
Smutność smutniasta Jakoś przeżyjesz:P Po prostu przyjmij do wiadomości, że zawsze mam rację
Diabelski seks
Kolejny raz nie miałeś racji. ..mówiłam, że to "Ending credits" z soundtracku Coraline..Wiem, co mam ustawione jako dzwonek, uparciuchu
Diabelski seks
Pffff, czyli jestem wtórna? Niestety nie mam władzy nad swoimi snami, ale będę się starała
Diabelski seks
Ha, miałam sen na miarę umysłu Polańskiego.Jestem z siebie dumna:P chyba sobie obejrzę "Dziewiąte wrota"
Diabelski seks
Nie odpuścisz mu, prawda? Nigdy?
BDSM dla niewtajemniczonych
Moja odpowiedź brzmi tak samo, jak Likeadream. Nie czuję takiej potrzeby.
BDSM dla niewtajemniczonych
Primo, Ramol ma rację. Secundo, dodaj jeszcze, że seks sam w sobie jest grzechem i będziemy mieć pełen obraz sytuacji. Ja się nie zastanawiam nad tymi, co tylko po ciemku i pod kołdrą, nie próbuję ich uświadamiać, że robią źle. Dlatego, że to dorośli ludzie i świadomie się na coś decydują. Tak, jak i Ci, którzy potrzebują więcej emocji, by osiągnąć spełnienie.
BDSM dla niewtajemniczonych
I jeszcze jedno, nie wiem, jak jest w innych relacjach, ale w mojej, to mnie uderzenie sprawia większą frajdę, niż jemu. Więc nie jest to po to, by (jak napisałaś) sprawić przyjemność jemu.
BDSM dla niewtajemniczonych
Wypowiadam się tylko za siebie. Podkreślam to. Nigdy nie twierdziłam, że ze mną jest wszystko ok. Po części masz rację, jest to swoista potrzeba adrenaliny, lecz nie tylko to. Jestem na codzień odpowiedzialna za tyle osób, podejmuję tak ważne decyzje, że potrzebuję poczuć, choć w łóżku, że ciężar odpowiedzialności nie spoczywa na mnie. I być może to chore, że szarpnięcie za włosy oraz policzek powodują taką, a nie inną reakcję mojego ciała. Nie zgadzam się jednak z porównaniem tego do gwałtu. Tu obu stronom sprawia to rozkosz. Nie ma cierpienia. Jest ekstaza. Zabawa w gwałt też jest cudowna. Właśnie dlatego, że jest to zabawa, a nie realne zagrożenie.