Sapphire77

Sapphire z gór
razem:   43 1
  • Użytkownik Sapphire77

    @Vee Dziękuję za odpowiedź.

    11 marca

  • Użytkownik Sapphire77

    @Vee Nie wszystkie kończą się w dupie. Też mam wadę jak Aguś, jak widzisz. Szturm na Francję też lubił. Skoro o ciasteczkach mowa, to już wiem co nas łączy, a jak nie wiesz, to w tych mokrych koszulkach będzie.

    10 marca

  • Użytkownik Sapphire77

    @Marc Siedem osób się zgodziło. A ja? Coż. Oto moja opinia. Zawsze się znajdzie taki Tusk , tudzież Morawiecki. A on ruchał? To niech k...opisze. Poczytamy i zobaczymy jak wyszło. Wstydliwe pensjonarki? Pewnie wolisz pozycję śląsko- zagłębiowską. Nie słyszałeś? Z użyciem młota pneumatycznego. Każdej dogodzi.

    10 marca

  • Użytkownik Sapphire77

    Cześć. Nigdy nie przepadałem za żabkami, ale też nie miałem nic do nich. Stworzonko, jak człowiek, tylko nieco milsze. Pomyślałem również... czy może czeka na księcia, no wszyscy wiemy dlaczego. Trzecia myśl... imię. Może źle zgadłem. Wpadłem tu przez brak snu. Pomyślałem, skoro tak tam piszesz, to zobaczymy co tu piszesz. Całkiem, całkiem. Nie jestem dobry w krytyce i raczej nie krytykuję, szczególnie jeżeli żabka pisze lepiej od niebieskiego kamyczka. Podam natomiast kilka plusików. Erotyczne nie musi zaraz opisywać tego co królewna widziała w stajni. Owszem, dobrze jeżeli opowiadanko rozbudza wyobraźnię. Próbowałem wczuć się w Krysię. Ciężko mi szło. Och nie, nie z Twojej winy. Po pierwsze nie mam okresów i nie urodzę. Po drugie moja mamusia ma tak na imię i coś mnie we srodeczku blokowało. Po trzecie... I tu wchodzimy w indywidualność samczą. Wiem, widziałem Szczęśliwego Nowego Jorku. Jak jej tam było? Los nie jest łaskawy na starość, oj nie jest. Niestety, jestem pewnie nielicznym z samczego rodu, który nie lubi ... Pod względem technicznym, chyba dobrze napisane. Dla twojej wiedzy, podam co znaczy dobrze w moim języku. Otóż byłem cukiernikiem lat dwadzieścia. Żona wyszła za mnie, ponieważ, według jej zdania, robię najlepsze na świecie makowce. Ja sądzę, że są niezłe. Podaj mi, proszę nazwę swojego Nr. 1 dzieła. Każdy autor je ma, co nie zawsze zgadza się z oceną publiki. Chętnie poczytam. Moje? Wstawię jak się skończy deszcz. Będzie się zwać : Nie jesteś taki jak on, prawda? Pozdrawiam i dziękuję za dobry kawałek prozy. :) Wybacz, że być może w tekście komentarza znajdziesz błędy. Nie mam zalogowanego języka polskiego w oprogramowaniu, a oczy już nie te i dojrzeć wszystkiego zdołać nie potrafią.
    Ps. Figura. Skleroza nie boli. 50 minut mi zjęło.

    10 marca

  • Użytkownik Sapphire77

    @Pumciak Ok, przeprosiny przyjmuję. 73 powiadasz, to kilka lat wiècej niż ja mam.

    10 marca

  • Użytkownik Sapphire77

    @Pumciak Tym bardziej powinieneś uznawać respekt. Skoro masz tyle lat to wiesz co, to łobuz.

    10 marca

  • Użytkownik Sapphire77

    @Pumciak Dziękuję.Oni nie tylko będą  jechać, więc myślę, że nie wszystko będziesz mogł z nimi robić.

    7 marca

  • Użytkownik Sapphire77

    @Pumciak Dziękuję. Mam nadzieję, że Cię nie zawiodę, akcja dopiero się rozkręca.

    6 marca

  • Użytkownik Sapphire77

    @Pumciak Tak, rozumiem. Słyszałem to już od kilku osób. Dziękuje, że komentujesz.

    5 marca

  • Użytkownik Sapphire77

    @KtosTaki1223 Przeciaz mozesz to samo napisac pod tamtym. Nikt ci glowy nie urwie. Na razie nie ma znaku, ze kogos to interesuje.

    5 marca

  • Użytkownik Sapphire77

    @Pumciak Dzękuję. Fajnie, że skomentowałeś. Następnym razem, o ile to zrobisz, napisz poprawniej. ( No i zaczęło się dziać, oby tak dalej.) Nie zaczynamy zdania od NO. No ale to wyszsza szkola jasdy :smiech2:  :yahoo: Proszę. Ja czynię staranie, aby mój tekst nie posiadał błędów, jeżeli takowe zawiera, komentujący powinien je ukazać.  

    Pewnego razu, a miło to miejsce na początku X wieku na japońskiej ziemi, pewien generał wracał, wraz ze swoją armią, z wygranej bitwy. Dostrzegł w głębokim śniegu, starca. Ciało nieszczęśnika okrywał jedynie cienki materiał, a w wychudzonej prawicy, mężczyzna dzierżył kij. Generał Okhi- kenuki zajął się osobiście nieznajomym. Wziął go do swojej kwatery, posadził przy ogniu, osobiście ugotował mu ryż. W końcu, zaczął karmić. Z zadowoleniem wetknął do ust starca pierwszą porcję ryżu, za pomocą patyczków. Stary posmakował i...wypluł. Generał zareagował natychmiast. Chwycił miecz i chciał zabić niegodziwca. Stary odbił straszny cios przy pomocy kija, a żeby to nie wystarczyło, drugim ruchem, powalił genarała Okhi-kenuki na klepisko. Genarał oniemiał, w końcu był mistrzem miecza. Złość ustąpiła równie szybko, jak przyszła i jego jaźń napełniło zdziwienie.
    - Jak to możliwe?    *
    - O tym porozmawiamy później - rzekł stary.  
    Generał usiadł i patrzył nadal z niedowierzaniem na gościa.
    Stary z miłym uśmiechem chwilę rownież wpatrywał się w oczy generała, w końcu rzekł.
    - Doceniam co uczyniłeś dla mnie, ale jeżeli coś robimy, powinniśmy czynić to dobrze. Twój ryż jest niedogotowany.
    * Powinienem użyć półpauzy, ale korzystam z komórki i nie ma tu, tego znaku.

    4 marca