O CZYM CHCĘ PISAĆ?
Piszę opowiadania erotyczne w specyficznym klimacie. Podnieca mnie sytuacja, w której zostaję zmuszona do uległości, bądź to sytuacją, bądź szantażem, bądź wreszcie przemocą, choć bardziej psychiczną niż fizyczną. Ważne są dla mnie szczegółowe opisy, wielowątkowość, dobrze zarysowane sylwetki bohaterów, opisy ich myśli, przeżyć, emocji, dążeń, podniet. Ważny jest dla mnie rozbudowany wstęp, swoista gra która toczy się długo, zanim bohaterka zostanie zdobyta.
BOHATEROWIE FANTAZJI
Podniecają mnie różnice wieku, a więc to, że posiądzie mnie ktoś dużo starszy, albo dużo młodszy... Ważne też, żeby typ który mnie będzie brał, był w jakiś charakterystyczny sposób skrajnie oryginalny - więc, albo niezwykle nieśmiały, albo przesadnie nachalny i natarczywy, albo z natury zły, podły i tchórzliwy, albo dobry i szlachetny, który nie skrzywdzi muchy, albo bardzo niski, jak karzeł, albo bardzo wysoki, albo potwornie spasiony grubas, albo przesadnie chudy anorektyk.
razem:
Odkrycie...
@TakiJeden
- Ach mój professore...
Mam ja dzbanki skore...
A tak AI widzi moją drogę do pracy...
@artur2794
Ach, ja biedna! To jak potem ja, elegancka damulka, będę wracała do domu???
A tak AI widzi moją drogę do pracy...
@artur2794
No właśnie? Jaki los mnie czeka? Czy jakoś niecnie wykorzystają to, żemm tak uległa?
A tak AI widzi moją drogę do pracy...
@artur2794
Kłusownicy są wyposzczeni długotrwałym samotnym przebywaniem w lesie... Już nie radzą sobie ze swoimi emocjami... Mają chrapkę na mnie, jak na długo wyczekiwaną zdobycz...
A teraz już od Was odlatuję...
@TakiJeden
A no właśnie... dlaczego? Tam na sabacie, musiałyśmy trzymać je mocno, i tamte trzonki były większe, dłuższe i twardsze...
A tak AI widzi moją drogę do pracy...
@artur2794
To pewne, że jestem zupełnie bezbronna... otaczają mnie z wszystkich stron... Trzymają te flinty... Nawet nie próbuję uciekać, bo wiem, że w szpilkach i spódnicy, nie mam najmniejszych szans...
Odkrycie...
- I jak się panu podoba ta para kunsztownych dzbanków... Ach... co pan mówi? Że trzeba je potrzeć, żeby uwolnić dżina?
A tak AI widzi moją drogę do pracy...
@artur2794
Obawiam się że istnieje takie ryzyko... nawet silne ryzyko, że by zamierzali mnie ostrzelać... Odnoszę wrażenie, że wręcz słyszę, jak przeładowują broń...
W Ogrodzie Saskim. RANDKI MARTY
Ekscytujący wydaje się scenariusz Gościa, w którym miedzy mężczyznami jest zakład, który szybciej mnie zaliczy...
bo wtedy każdy z nich robi co może, żeby być pierwszy...
A tak AI widzi moją drogę do pracy...
@artur2794
Ano właśnie? Kłusownicy albo zastawiają wnyki, albo polują, strzelając z jakiejś długiej flinty...
A tak AI widzi moją drogę do pracy...
@artur2794
Ale w lesie łatwo zostać namierzoną przez jakiegoś kłusownika...
W Ogrodzie Saskim. RANDKI MARTY
A tu pomysł daje Takijeden:
Podoba mi się pomysł pomylenia daty kolejnej randki jednocześnie z oboma panami.
Ale wcześniej Marta, jeszcze nie do końca zdecydowana, godzi się spotkać z Januszem. Ten proponuje spotkać się w restauracji hotelu, w którym się zatrzymał.
Skutkiem pomyłki Marty dochodzi do konfrontacji obu zafascynowanych nią mężczyzn. Cała trójka jest zszokowana, gdy okazuje się, że Janusz jest ojcem Michała. Starszy, chcąc uniknąć publicznej awantury, nalega na spokojne i rzeczowe rozwiązanie konfliktu w jego pokoju. Tam dochodzi do porozumienia ojca ze synem.
Podniecona Marta, ciekawa nowych, nieznanych jej dotąd doznań ulega obu mężczyznom i odkrywa, że seks we troje daje jej rozkoszne przeżycia.
Inna wersja wydarzeń jest taka. Początek j/w, ale Janusz jest śledzony przez swoją żonę, podejrzliwą i zazdrosną. W pokoju hotelowym, zafascynowana Martą, wyznaje że zawsze chciała zaznać seksu z kobietą.
Gdy Marta odrzuca jej propozycję, szantażuje nauczycielkę, że ujawni w sieci jej kontakty z ojcem i synem jednocześnie. Co potem zrobi cała czwórka pozostawiam Twojej nieokiełznanej wyobraźni.
Jeszcze inny pomysł. Marta zgadza się na spotkanie z Januszem, aby ostatecznie zdecydować z kim będzie kontynuować znajomość. Na miejscu spotkania okazuje się, że pod profil Janusza podszywa się obleśny i niemiły dyrektor szkoły, w której uczy Marta. Grożąc jej ujawnieniem treści, jakie zamieszczała na portalu randkowym, zmusza przerażoną kobietę do spełniania jego seksualnych żądań (coś jak w Twoim opowiadaniu "Marta i urzędnik".
Mama, pić!
Ech, ci mężczyźni, od małego zawsze znajdują jakiś uzasadniony pretekst...
Chłopcy zlecieli się pod drabinkę
Ojej... jak nic zaraz spadnę z tej drabiny... i na co ja się nadzieję...?
Olcia K. znowu prowokuje
No tak... panowie prosząc o selfie... zdecydowanie proszą o jak najbardziej skąpy staniczek...
Ja bzykam pierwszy
@Marshall
Tak śmiem podejrzewać, on często patrzy na mnie tak, jakby miał ochotę mnie użądlić... porządnie użądlić...
W Ogrodzie Saskim. RANDKI MARTY
Gość ma też intrygujący pomysł.
Okazuje się że to był zakład między mężczyznami który pierwszy cię zaliczy ale w trakcje starszy doszedł do wniosku żeby cię nagrać a potem szantażem zmusić do zostania ich seks zabawką i razem z synem ostro będą się tobą bawić a kto wie może jeszcze kogoś zaproszą do zabawy
W Ogrodzie Saskim. RANDKI MARTY
A to komentarz niejakiego Vee... - "idea z przypadkowym zaproszeniem obu panów wydaje mi się mało wiarygodna..."
A to jego pomysł:
Marta umawia się na jeden dzień z obydwoma panami.
W sobotnie południe ma się widzieć z jednym, a ten mimo wczesnej pory obiecuje sobie małe co nieco, a następnie wieczorem spotkanie z drugim, który oczywiście też liczy tylko na jedno.
Jakimś zrządzeniem losu (wynikającym z fabuły cz. 1) obaj panowie spotkaliby się podczas południowej randki. Mogłoby się to odbyć jakimś uzasadnionym przypadkiem. Obaj panowie po krótkiej, całkiem dżentelmeńskiej rozmowie dochodzą do wniosku, że skoro jeden to dla Marty za mało, niech to będzie randka we troje.
Marcie się to nie podoba, ale panowie jej nie słuchają i jak gdyby nigdy nic prowadzą akcję do przodu. Obaj są dla niej mili, używają wygładzonych słów i aż przesadnie stosują się do etykiety. Marcie pewnie by się to podobało, gdyby nie podtekst i świadomość ich zamiarów.
Pierwsza część mogłaby się odbyć w jakiejś knajpce czy restauracji, gdzie mężczyźni oferowaliby jej zdecydowanie za dużo alkoholu.
Druga część w taksówce, gdzie upchaliby się we troje na tylnych siedzeniach. Panowie by się dobierali do jej nóg, a ona robiłaby wszystko, żeby nie zdradzić się przed kierowcą, prosiłaby tylko o uchylenie okna czy jakieś takie rzeczy.
Na końcu cel podróży – czyiś domek letniskowy (inny plenerek) lub zwyczajnie mieszkanie, gdzie mężczyźni nie zdejmując maski eleganckich dżentelmenów nabiliby ją na rożen...
Ładna pupcia 648
Doskonały look. Kupuję. Już wiem, jak przyjdę ubrana na najbliższą randkę...
Hot Girls#177
No tak, banan na śniadanie, to absolutna podstawa...