Źróło: fakt.plSzok! W Nowym Sączu zwolniono pięć kobiet z Tesco, bo według ich kierowniczki zjadały za dużo wędlin i serów. Byłe już pracowniczki działu mięsnego uważają, że padły ofiarą spisku i swoją niewinność chcą udowodnić przed sądem
Niebywała rzecz zdarzyła się w Nowym Sączu. W jednym z tamtejszych sklepów Tesco prace straciło pięć pracowniczek. Jako powód zwolnienia kierowniczka wskazała za dużą ilość zjadanych wędlin i serów przez kobiety.
Jedna z nich, pani Iwona, postanowiła całą sytuacje opisać w „Gazecie Krakowskiej”. – Pokazała mi film z monitoringu, na którym kroję szynkę i trzymam plaster wędliny w ręce – relacjonuje kobieta. – Chwilę później widać było, że coś przeżuwam. Co w tym dziwnego, przecież nam polecono, by smakować nowe produkty, żeby wiedzieć, co klientowi polecić. Zresztą naszym obowiązkiem jest dbać o to, by nie sprzedawać nieświeżych produktów. Jak inaczej to sprawdzić, zawołać sanepid? – dodaje.
Kierowniczka była jednak nieugięta. Kobiety pracę straciły i nie dostaną nawet trzymiesięcznej odprawy. – Nie dostaniemy nic, bo mamy dyscyplinarki, a firma zatrudniła błyskawicznie na nasze miejsce osoby na niepełny etat, czyli po prostu tańszego pracownika. Z tego co wiem, jeszcze urząd pracy im za to płaci – żali się pani Iwona.
Tesco Polska nie ma sobie nic od zarzucenia. Według ich przedstawiciela kobiety działały na szkodę firmy i ich zwolnienie było słuszne. Z ich obliczeń wynikało, że pracowniczki zjadały kilogram wędlin i serów tygodniowo, które były warte 6 tys. złotych. Pani Iwona wraz z koleżankami nie dadzą tak łatwo za wygraną i postanowiły szukać sprawiedliwości przed sądem.
źródło: fakt.pl
1 komentarz
agnes1709
Takie rzeczy tylko.... W POLSCE!