O tym, że ich podwładny oddaje się nieprzyzwoitej rozrywce na koszt miasta przełożeni zorientowali się dopiero w lutym. Komputer, na którym pracował mężczyzna był regularnie atakowany przez tego samego wirusa. Skłoniło to jego zwierzchników do przejrzenia historii wyszukiwarki. W ten sposób odkryli, czym tak naprawdę zajmuje się urzędnik w godzinach pracy.
Japończyk został zawieszony na trzy miesiące i zesłany na niższe stanowisko. O sprawie władze poinformowały dopiero w ostatni piątek. Według słów Ueyamy, oburzeni mieszkańcy przez cały dzień dzwonili do urzędu, domagając się surowszej kary dla niefrasobliwego mężczyzny.
Ukarany urzędnik nie potrafił uzasadnić swoich praktyk. - Przepraszał za każdym razem, gdy z nim rozmawialiśmy, ale nie był w stanie jasno wytłumaczyć nam, dlaczego tak się zachował - powiedział Ueyama.
źródło: gazeta.pl
Dodaj komentarz