Źróło: gazeta.plPamiętacie zemstę warszawianki, która na cel wzięła ukochany samochód byłego partnera? Okazuje się, że kobieta zyskała liczne naśladowczynie. Pewna pani z RPA zakleiła auto plakatami, a inna, tym razem z Polski, zamalowała ukochanemu... drzwi do mieszkania.
- Chciałam pokazać kobietom na całym świecie, że warto walczyć o swoje - wyjaśniała anonimowa mieszkanka miasta George w RPA. Kobieta, która jest w trakcie sprawy rozwodowej, zakleiła samochód wielkimi plakatami.
"Jeżeli mój (wkrótce) były mąż myśli, że może sypiać z tanimi kobietami, kupować im bieliznę, zapraszać do drogich restauracji (...) i NIE PŁACIĆ mi zasądzonych przez sąd alimentów, to się bardzo, bardzo myli. To nie koniec!" - napisała kobieta na plakacie, który przykleiła do swojego samochodu.
Auto zaparkowane było w centrum miasta i wzbudzało ogromne zainteresowanie przechodniów. - Po 36 latach małżeństwa dowiedziałam się, że mąż mnie zdradza. Sprawa rozwodowa ciągnie się od dwóch lat, a ja nie mam z czego żyć - wyjaśniała kobieta wszystkim, którzy chcieli jej wysłuchać.
źródło: gazeta.pl
Dodaj komentarz