Źróło: fakt.plByły młode i chętne na przygodny seks za pieniądze. Sebastian T. (25 l.), student Politechniki Wrocławskiej poznawał je przez portal erotyczny. Umawiał się z nimi na seks, za który płacił fałszywymi banknotami. Kobiety nawet nie zwróciły uwagi, że rewers na stuzłotówkach jest wydrukowany odwrotnie!
Żeby zdobyć pieniądze na przygodny seks, Sebastian T. skanował 100-złotowe banknoty i kopiował je na domowej drukarce. Prasował je, by szeleściły i składał na pół, by wyglądały na autentyczne. Z kobietami umawiał się w różnych miejscowościach: Dzierżoniów, Oleśnica, Wałbrzych, Jelenia Góra czy Namysłów. Po odbyciu stosunku w swoim aucie, płacił falsyfikatami, a gdy odjeżdżał, wysyłał kobietom smsa z informacją, że pieniądze są fałszywe...
Sprawa wyszła na jaw, gdy Izabela G., jedna z jego kochanek, pochwaliła się koleżance, że zarobiła 800 zł. Banknoty pokazała również znajomemu, który zauważył, że są podrobione. Mężczyzna poprosił wujka, by za fałszywkę kupił tytoń. Uprzedził, że banknot jest podrobiony. Ekspedientka jednak nie dała się nabrać i wezwała policję.
Śledczy dotarli do Sebastiana T. – Został oskarżony o fałszowanie i wprowadzanie do obiegu fałszywych pieniędzy – mówi Anita Dąbrowa-Derda z prokuratury w Namysłowie. Sebastian T. został skazany na 2 lata więzienia w zawieszeniu na 5 lat. – Oskarżony przyznał się do winy, nie był wcześniej karany i okazał skruchę. Do tego banknoty drukował w ten sposób, że rewers był wydrukowany odwrotnie, co nie trudno było zauważyć – tłumaczył wyrok sędzia Dariusz Kita.
źródło: fakt.pl
2 komentarze
stary zbok
Te dziwki nawet mieszka1 od bolesława chrobrego by nie odrużniły więc przynajmniej sobie podupczył
enklawa25
Nieźle się to wymyślił