Źróło: o2.plDo niecodziennego zdarzenia doszło na wschodzie Francji. Dwóch uzbrojonych mężczyzn postanowiło napaść na lokal McDonald's w mieście Besancon. Nie wiedzieli jednak, że w środku stołuje się akurat 11 członków sił specjalnych francuskiej żandarmerii.
Napad miał charakter rabunkowy. Napastnicy oddali strzały z broni palnej w powietrze, po czym zażądali, by pracownicy sieciówki otworzyli kasy z pieniędzmi. Kiedy już napełnili torby pieniędzmi i szybkim krokiem kierowali się do wyjścia, wówczas jeden z nich potknął się i przewrócił na ziemię - podaje francuski serwis "La Depeche".
Moment ten był kluczowy dla całej sytuacji. Wśród ponad 40 zgromadzonych w lokalu osób było bowiem 11 antyterrorystów, którzy natychmiast rzucili się na bandytę. Na pomoc ruszył jednak kompan gangstera. Chcąc wyciągnąć kolegę z tarapatów wymierzył broń w kierunku stróżów prawa. W tej sytuacji funkcjonariusze nie mieli wyboru i otworzyli do niego ogień z broni palnej. Napastnik został ranny.
Obaj rabusie trafili do szpitala. Po wyjściu odpowiedzą przed sądem za napaść z bronią.
Autor: Kamil Królikowski
źródło: o2.pl/artykul/chcieli-okrasc-mcdonaldsa-nie-wiedzieli-kto-jest-w-srodku-6002155778908801a
Dodaj komentarz