Bezdomny oszust. Pławił się w luksusach i za nie nie płacił

Bezdomny oszust. Pławił się w luksusach i za nie nie płaciłŹróło: eFakt.plArkadiusz T., 42-latek, długi weekend postanowił spędzić w Kołobrzegu i tam do woli pojeść, popić i pospać. Prawie tydzień pławił się w luksusowym hotelu. I ulotnił się, nie płacąc rachunku.

Szczupły, niepozorny, dość schludnie ubrany. Ale to był zwykły oszust! Podał się za podwykonawcę pracującego przy budowie dla rosyjskiej firmy.

– Zarezerwował miejsce w hotelu przez telefon. Po przyjeździe wypełnił kartę meldunkową zapewniając, że rachunek  pokryje przelewem jego pracodawca: rosyjska firma budowlana. A potem zaczął słodko żyć... – opowiada pan Bartosz (30 l.), kierownik recepcji Ikar Plaza.

Arkadiusz T. swoją pierwszą hotelową dobę zaczął, od dziesięciu piw, które kelnerzy przynieśli do jego pokoju. Potem nie było go widać do południa, aż zjawiał się na sutym posiłku.

Chętnie sprawdzał umiejętności szefa kuchni w przyrządzaniu co bardziej wyszukanych hotelowych dań. Do jedzenia znowu zamawiał dobre alkohole. Potem dla polepszenia trawienia, szedł na spacer.

Tak minęło mu kilka dni. – Zaczęliśmy podejrzewać, że coś z nim jest nie tak. W końcu okazało się, że firma, na którą się powoływał, nie istnieje. Kiedy zażądaliśmy wyjaśnień, zniknął – wspomina pan Bartosz.

Hotel zawiadomił policję, a ta zatrzymała naciągacza podczas spaceru po dzielnicy uzdrowiskowej. Teraz zamiast wygodnego łoża, musiał się zadowolić twardą pryczą aresztu.

– 42-letni Arkadiusz T. nie posiada stałego miejsca zamieszkania. W hotelu przebywał od 29 kwietnia. Podczas pobytu do dnia dzisiejszego zatrzymany wyłudził usługi na łączną kwotę trzy tysięcy złotych, korzystając między innymi z noclegów, posiłków, telefonu oraz wyrobów alkoholowych – mówi młodszy aspirant Andrzej Duda z policji w Kołobrzegu.

źródło: eFakt.pl

Dodaj komentarz