Podziwiam łososia, bo sam wiem jak to jest być gnanym przez siły, których inni nie widzą, nie czują ani nie słyszą, i czuć imperatyw obowiązku większego niż własne ja. Psychotyczna ryba. Po latach przyjemnego spędzania czasu w wielkim oceanie słyszy potężny rybi głos, rozbrzmiewający gdzieś w środku i rozkazujący wyruszyć w niesamowitą podróż po własną śmierć.
~ Katzenbach ,,Opowieść szaleńca"~
__________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________
Kopiowanie i wykorzystanie tekstów z mojego profilu jest zabronione. Ustawa z dnia 4 lutego 1994 r.o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz.U. z 1994r. Nr 24, poz. 83).
razem:
środkowy palec i tuńczyk niemowa
@Duygu życie pisze nam rożne scenariusze. Dlatego warto być, a nie mieć. więcej miłości na świat i nie zamykać jej w sobie.
Pozdrawiam
Czerwono mi
Podziwiam ludzi którzy mają odwagę wystąpić i są w tym bardzo prawdziwi. Zawsze myślę sobie, że to ktoś robi sobie z tych ludzi jaja. A kobieta jest ok. prawdziwa, zaś cała obsada gra. Denerwują mnie zawsze takie postawy publicznego wyśmiewania.
To dom
@Gaba dziękuję za obecność. Miłego dnia
To dom
@Somebody najgorzej jest trwanie w swoim wnętrzu i rozmyślanie w samotności. Pozdrawiam ciepło
To dom
@AnonimS dziękuję i miłego dnia życzę
To dom
@Duygu Pięknie dziękuje za odbiór i za obecność. Zawsze jest jakieś wyjście, ale trudno jest wyjść z niego. Pozdrawiam cieplutko
To dom
@Morfina Zawsze jakaś alternatywa istnieje, ale potrzebna jest pomoc i zrozumienie. Miłego
To dom
@agnes1709 dzięki za obecność
To nie miało tak być – "NIE!"
Alkohol i prochy robią swoje i Cassie powoli przyzwyczaja sie do sytuacji. Czy o to chodzi Ricie?
I nagle przeszło jej przez myśl, żeby może zacząć być posłuszną?... udawana pokora i marzenie, że odnajda ją jest utopią.
Przyjęcie i incydent z Sandrą stawia Roxy w innym świetle. Nie jest do końca poważana. Co w pokoju Cassie robi Maks i co zrobi Roxy?
Dzieje się.
To nie miało tak być – Perspektywy
Ciekawie prowadzisz czytelnika. Obraz z innej perspektywy. Cassie i jej powroty do przeszłości. Obawa i groźby innych dziewczyn napawa jeszcze większym strachem. Nie wiem, czy lepiej milczeć, czy wrzasnąć i sprzeciwić się upokorzeniu. W tym świecie liczy się siła i ciągła walka o swoje.
A czy ja jestem tu, kurwa, z własnej woli? – zadrwiła zrezygnowana… pierwsza myśl przeciwstawna sytuacji - brawo Cassie!
Ufność i zarazem strach przed Ritą pozwoliły jej na zgadzanie się na wszystko. Pojawienie się szefostwa nie rozwiało jej rozmyślań na temat winy. Znowu pesymizm i znowu lęk przed karą. Obok też szydzenie z dziewcząt. Jednak nie jest tak źle, powoli otwiera oczy i widzi co tu jest grane. Sama w pokoju?
Pozdrawiam
Balansujące rzeźby
@AnonimS tak robią wrażenie. Pozdrawiam
Ehhh...
Fajna klucha
Drabble — Dysmorficzne skazy
@agnes1709 dzięki za spojrzenie. Cudaki - tak nazywa moja znajoma swoją córeczkę właśnie z tym zespołem. I stąd ta nazwa. Słowa na pewno pomagają w takiej sytuacji.
Pozdrawiam.
Drabble — Dysmorficzne skazy
@Duygu dziękuję, ale chyba pomysły przychodzą same. Dużo jeżdżę środkami lokomocji, a to jest spora skarbnica wiedzy i jeszcze posiadam notes w którym zapisuję luźne zasłyszane rozmowy aby nie zapomnieć.
Pozdrawiam cieplutko
To nie miało tak być – "Dlaczego ona jest taka pobita?"
Transakcja bardzo prosta i konkretna. Prochy ją napędzają, ale gubią też. Jednak po zażyciu zmysły się wyostrzają... chodzi o broń?
Mieszanka podana dziewczynie pewnie rozluźni, ale nie usunie sińców na twarzy. Żona szefa okazała się być opiekuńcza i wykazała empatię. Luźne pogadanki i trzymasz nas Autorko na smyczy.
To nie miało tak być – "Proszę, strzelaj"
No, i proszę przybytek przygotowany na audyt szefa i gdzieś w tle jego żony. Roxy jednak nie ma takiej siły aby to wszystko okiełzać. Świadczy o tym rewolwer bez naboi. Co z pieskiem???Powoli gubi ją uzależnienie i w jakimś sensie podniecenie do Cassie. Ciekawe co się za chwilę wydarzy. Jeszcze do tego diler na horyzoncie. Pozdr
To nie miało tak być – "Wielkie dzięki"
Musiałam sobie przypomnieć. Roxy szaleje przed wizytą i szaleje z barku proszku. Cassandra jak widać poddaje się zabiegom i nie oponuje im. Jednak podnieca Roxy i doprowadza do szału. Tylko narkotyki ją niszczą... szef powinien być czysty. Koniec niczym Szał Podkowińskiego? Pozdrawiam
woda na młyn
@AnonimS dziękuję i pozdrawiam serdecznie
woda na młyn
@Somebody jak milo, że ci się podobało. To cię wyśmieje Pozdrawiam
woda na młyn
@Morfina Dziękuję za taki komentarz i pozdrawiam ciepło. Pozdrawiam