Podziwiam łososia, bo sam wiem jak to jest być gnanym przez siły, których inni nie widzą, nie czują ani nie słyszą, i czuć imperatyw obowiązku większego niż własne ja. Psychotyczna ryba. Po latach przyjemnego spędzania czasu w wielkim oceanie słyszy potężny rybi głos, rozbrzmiewający gdzieś w środku i rozkazujący wyruszyć w niesamowitą podróż po własną śmierć.
~ Katzenbach ,,Opowieść szaleńca"~
__________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________
Kopiowanie i wykorzystanie tekstów z mojego profilu jest zabronione. Ustawa z dnia 4 lutego 1994 r.o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz.U. z 1994r. Nr 24, poz. 83).
razem:
3.00, Budapeszt
Witam
Tańczące inaczej i balansujące pośród pięknej oprawy. Subtelnie i elegancko prowadzisz wewnętrzną rozmowę, a gdzieś w tle słowa piosenki splątane z czystą miłością, która wzbudza dreszcz podniecenia i delikatnie usypia.
I ten Budapeszt... Przypomniał mi się film Czerwona Jaskółka.
Pozdrawiam
Inna i ości
@Speker może bardziej uspokojenie rzeczywistości w kolejnej odsłonie życia. Pozdr
Inna i ości
@AnonimS Jesień jest cudowna i kolorowa i to od nas zależy jak pomalujemy sobie życie.
Pozdrawiam
To nie miało tak być – "Mam pomysł"
I znowu nic , tylko pytania bez odpowiedzi i trwanie Krisa w zawieszeniu. Chciałby, ale się boi. I pewnie ma czego po takim ostrzeżeniu przez Sicka. Cholera co tam w tym centrum się wydarzy?
Pozdrawiam i łapka w górę.
To nie miało tak być – Sick
Bardzo tajemniczo i intrygująco. znika człowiek i cisza, nikt nie interesuje się zniknięciem. Czy jej chłopiec sprzątnął ją, bo była przeszkoda w czymś, czy też jest wplątany w ten biznes. Kriss mocno się zaangażował uczuciowo i mogą z tego być kłopoty.
Ciekawe, ale szybko i krótko. Ta część bez brutalnych ujęć. Pozdrawiam i macham łapką.
BASZA część 15
Witam
Wszystkie te inspiracje i fantazja, nie zawsze zgodna z normami jest zaspokojeniem swojej nudy bogatych i niezależnych ludzi. Mają pieniądze i prestiż, więc zaspokajają swoją może niemoc, może jakieś złe nawyki z dzieciństwa itp. Wszystko można, ale z umiarem i ze smakiem. Tutaj tego nie widzę. Duzy chłopiec i jego zabawki i tupanie nogą. Jak w każdym środowisku jeszcze kroją się intrygi... kobieta w restauracji?
Ciekawie bardzo dokładnie opisujesz techniki i całą logistykę, rekwizyty. Z tego wynika, że jest to bardzo drogi konik i niebezpieczny. Bo takie zabawy niosą też ze sobą ryzyko, nawet utraty życia: przyduszenie itp.
Pozdrawiam serdecznie
Ciemne strony barmana cz.3
@Speker oczywiście, tak zrozumiałam i dzięki, bo jestem mądrzejsza jeszcze o jeden dzień. Zawsze takie komentarze dają wiedzę, bo zmuszają do czytania wiedzy.
Ciemne strony barmana cz.3
@AnonimS to tak wygląda, chodzi o całkiem inne morderstwo...kryminał z przymrużeniem oka, ale nie do końca Pozdrówka
Ciemne strony barmana cz.3
@Speker dzięki, że czytasz. Szymon jest jedynakiem wychowywany przez despotyczne kobiety. Przeszłość będzie ciekawa, ale sama nie wiem jeszcze. Co do ultrafioletu masz rację.
za przypisem Wikipedii:
Współcześnie ultrafiolet mogą odbierać niektóre gatunki gryzoni, nietoperzy i torbaczy oraz renifery. Korzyść ewolucyjna z widzenia ultrafioletu dla reniferów to możliwość dostrzeżenia porostów (pokarm) i wilków (polujących na renifery), które pochłaniają ultrafiolet.
Niektóre owady, na przykład pszczoły, widzą promieniowanie ultrafioletowe. Również rośliny mają specjalne receptory, które reagują na ultrafiolet.
Ludzka soczewka blokuje większość światła o długości fali 300–400 nm (krótsze blokuje rogówka, z tego też powodu ludzie nie widzą nadfioletu. Fotoreceptory siatkówki są jednak wrażliwe na bliski nadfiolet, więc ludzie z afakią (pozbawieni soczewki) postrzegają go jako białawy niebieski lub białawy fiolet, prawdopodobnie dlatego, że wszystkie trzy typy czopków są w przybliżeniu tak samo czułe na nadfiolet, ale niebieskie nieco bardziej. Może to wyjaśniać zmianę kolorów używanych przez impresjonistę Moneta po operacji zaćmy.
Mnie chodziło o błyski świateł (koguta) i ta barwa jest widziana. Pewnie wrócę i coś tam zmienię, aby bylo jasne.
Pozdrawiam
Almanach Miłości
@AnonimS pewnie tak przyzwyczajenie też jest jakąś jej formą. Obraz ten to faktyczny rys pewnej pary i pewnie już mit, dzisiaj taka miłość chyba nie istnieje. Oddajemy chore osoby do zakładu, domu starców. Resztki takiego uczucia jeszcze wdać u starszych pokoleń. Młodzi myślą inaczej, perspektywicznie i materialistycznie.
Miłego dnia
Almanach Miłości
@Speker
Almanach Miłości
@agnes1709 jak miło i serduszko też słodkie.
Almanach Miłości
@AnonimS dzięki za spojrzenie i zrozumienie. Właśnie zrozumienie tak bardzo jest nam potrzebne kiedy miłość przechodzi w przyzwyczajenie.
Pozdrawiam
fuzja
takie łączenia czasem nie wypalają i w życiu i w pisaniu. Tak
Almanach Miłości
@Speker dziękuję za wyjątkowość Pozdrawiam
Almanach Miłości
@Pani123 dziękuję pięknie
Praskie wspomnienia część 5
Nie mieszkałam w internacie, ale często chodziłam do koleżanek. Ty opisujesz męski internat i mam wrażenie w dość mocnym regulaminie. Niczym koszary wojskowe. Ale w tym był zawarty jakiś cel, pewnie rygor był potrzebny dla utrzymania porządku. Widzę, że miałeś spryt i umiałeś znaleźć się na pozycji. Jednak wychowanie i wskazówki wyniesione z domu miały duży aspekt na dalsze życie i umiejętność współżycia w grupie.
Całość na tak i dziękuję za obudzenie wspomnień
Pozdrawiam
Praskie wspomnienia część 4
I takie wspomnienia pisze życie. Z tego co widzę bojowy chłopak z ciebie był. Inne czasy i inna rzeczywistość musiała tworzyć mocne podwaliny aby mógł egzystować człowiek. Gitara była bardzo modna w tamtych czasach i chłopak z gitarą znaczył tak wiele. Mój brat też był samoukiem i nawet założyli zespół. Kamienice były zasiedlone przez różne środowiska, ale było ciekawie i bardziej swojsko. Ludzie pomagali sobie i byli otwarci na siebie. Pierwsze miłości na zawsze chyba pozostają w pamięci.
Bardzo miłe muskające po trzewiach wspomnienia, mimo tych wszystkich podbojów.
Pozdrawiam
Dyptyk bez skrzydła już nie dyptyk
@Obca bardzo miło kiedy czytelnik odczuwa takie myśli... czasem nachodzi mnie poszukiwanie mroku. Dziękuję i miłego dnia życzę
Dyptyk bez skrzydła już nie dyptyk
@AnonimS dziękuję za łapkę i bardzo mnie cieszy szperactwo... lubię to sama robić.
)