Świetna fraszka, ku pokrzepieniu. . Nie chcę się czepiać czy czegoś narzucać, byś zmieniała, ale to powtórzenie jakoś mnie razie w tej strofie: Najlepiej mieć średnie, "Tyciego nie ruszać. Kto twierdzi, że brednie, Sam będzie ruszać. "
A może tak:
"Tyciego nie ruszać. Kto twierdzi, że brednie, Sam będzie dmuchać. "
Albo tak:
"Tyciego nie ruszać. Kto twierdzi, że brednie, Sam będzie szturchać. " Ale ja się nie znam tak właściwie, nigdy takiego utworu nie płodziłem.
@Black, ciut za bardzo uprościłaś, dlaczego często tkwi się w takim małżeństwie.
Co do opowiadania, to sądzę że dobrze oddałaś stan kobiety, która w pewnym momencie jest jakby z boku tego wszystkiego, patrzy na swoje ciało, jakby z góry na zupełnie inną osobę, jakby nie należało do niej.
Jest to komiczne...i straszne zarazem ( o czym wspomniałaś, bo cholera wie, jakie byłyby prawdziwe intencje osoby, której "wpożyczyło by się "Analka", czy jak on tam ma). Czytając to ogłoszenie, miałem wrażenie, jakbym czytał o wymianie zwierzątkami, dajmy na to np. pieskami. I ten "Analek" stojący obok propozycji wymiany dziewczynki na chłopca...jakby matka coś sugerowała, puszczała oczko: " Wymienię się...moim Analkiem...wiesz, o co chodzi, nie?" . W komentarzu pod tą fotka na lolu już wspominałem, że prawdopodobnie idiotka się pomyliła, słownik w telefonie zrobił jej psikusa czy coś, i miało być może Alanka. Ale nie sprawdzić potem, nie przeczytać tego, co się powypisywało . Felieton zabawny z cyklu: co autor miał na myśli.
Świetny wierszyk, można się szeroko uśmiechnąć, czytając. Co do kontrowersyjnego użycia wyrazu we fragmencie: "On mnie wyklnie, ZBAŁAMUCI Z domu mego mnie wyrzuci!", to wydaje mi się, że zostało tu użyte w z znaczeniu, że on bohaterkę zmarnuje ( w kontekście życia, wyrzucając z domu, czy zadając innej kary, jak szlaban domowy). Autorka tłumaczy, jak czytam niżej w komentarzach, iż zależało jej na swojskim brzmieniu utworu, i tak czytam powyższy fragment, bowiem kiedyś powszechniej używało się takiego zwrotu, również na wsi. Ale może się mylę. Pozdrawiam
Wybitna lista. Wiele dzieł powyższych autorów czytałem, ale równie wiele mam do nadrobienia. Dzięki za tą listę, dającą wiele inspiracji, ale i nauki. Good job
Bardzo dobrze ujęte. Dodałbym jeszcze, że tekstowi dobrze robi (nawet, jeśli uważamy go już za wybitne, skończone dzieło) odczekanie, włożenie do szuflady na kilka dni i wrócenie do niego (haha, sam mam włożone do "szuflady", "zamrażarki" wiele opowiadań, do których od miesięcy nikt nie zaglądał) . Można wtedy spojrzeć z pewnego dystansu, wyłapać kilka niezręcznych sformułowań. Ale wiadomo, nic nie zastąpi kogoś innego, kto przeczyta nasz tekst i spojrzy innym okiem na daną pracę. Łapka
Dziewczyna z niespodzianką cz 1 autor steciu696
Jak już publikujesz czyjeś opowiadanie, to mógłbyś chociaż poprawnie napisać nick autora - steciu696.
Nosorożec z drewna
Wow, przekozackie wykonanie. Aż się zastanawiam, czy rzeczywiście w całości jest zrobiony z drewna, bo efekt bardzo kościo podobny.
Eisenstein na brudnym samochodzie
Pewnie też parkował za długo przy jakiejś artystycznej uczelni. Cudo
Uchwycone w odpowiednim momencie
@nanoc, gdyby było słabo, byłby mizerny, nawet nie doleciałby do "celu" .
Uchwycone w odpowiednim momencie
@nanoc, no ba. Jak są jeszcze tak wyrzeźbione, wraz z nogami i całą resztą, to kompozycja idealna.
Uchwycone w odpowiednim momencie
@nanoc, na to wygląda, nie dziwię mu się. Widok ma przedni...choć na tył.
"Poczuj moc paliwa"
Moc jest z nami
Stacyjka z kontaktem
Można i tak
Uchwycone w odpowiednim momencie
Mały wie już, gdzie patrzeć i gdzie trysnąć
Bardzo prosta proteza która ułatwia życie
Świetne i zmyślne.
Dziwna ta toaleta
Trzeba mieć wprawę, aby huśtać się, wcelować i jeszcze nie fiknąć di tyłu w dziurę
,, Rozmairy ech, rozmiary..."
Świetna fraszka, ku pokrzepieniu. . Nie chcę się czepiać czy czegoś narzucać, byś zmieniała, ale to powtórzenie jakoś mnie razie w tej strofie: Najlepiej mieć średnie,
"Tyciego nie ruszać.
Kto twierdzi, że brednie,
Sam będzie ruszać. "
A może tak:
"Tyciego nie ruszać.
Kto twierdzi, że brednie,
Sam będzie dmuchać. "
Albo tak:
"Tyciego nie ruszać.
Kto twierdzi, że brednie,
Sam będzie szturchać. "
Ale ja się nie znam tak właściwie, nigdy takiego utworu nie płodziłem.
,, Smak"
Miło przeczytać z rana. Nastraja pozytywnie
My
@Black, ciut za bardzo uprościłaś, dlaczego często tkwi się w takim małżeństwie.
Co do opowiadania, to sądzę że dobrze oddałaś stan kobiety, która w pewnym momencie jest jakby z boku tego wszystkiego, patrzy na swoje ciało, jakby z góry na zupełnie inną osobę, jakby nie należało do niej.
Niemoralna propozycja
Jest to komiczne...i straszne zarazem ( o czym wspomniałaś, bo cholera wie, jakie byłyby prawdziwe intencje osoby, której "wpożyczyło by się "Analka", czy jak on tam ma). Czytając to ogłoszenie, miałem wrażenie, jakbym czytał o wymianie zwierzątkami, dajmy na to np. pieskami. I ten "Analek" stojący obok propozycji wymiany dziewczynki na chłopca...jakby matka coś sugerowała, puszczała oczko: " Wymienię się...moim Analkiem...wiesz, o co chodzi, nie?" . W komentarzu pod tą fotka na lolu już wspominałem, że prawdopodobnie idiotka się pomyliła, słownik w telefonie zrobił jej psikusa czy coś, i miało być może Alanka. Ale nie sprawdzić potem, nie przeczytać tego, co się powypisywało . Felieton zabawny z cyklu: co autor miał na myśli.
,, Nie- erotyczna opowiastka"
Świetny wierszyk, można się szeroko uśmiechnąć, czytając.
Co do kontrowersyjnego użycia wyrazu we fragmencie: "On mnie wyklnie, ZBAŁAMUCI Z domu mego mnie wyrzuci!", to wydaje mi się, że zostało tu użyte w z znaczeniu, że on bohaterkę zmarnuje ( w kontekście życia, wyrzucając z domu, czy zadając innej kary, jak szlaban domowy). Autorka tłumaczy, jak czytam niżej w komentarzach, iż zależało jej na swojskim brzmieniu utworu, i tak czytam powyższy fragment, bowiem kiedyś powszechniej używało się takiego zwrotu, również na wsi. Ale może się mylę. Pozdrawiam
Debeściaki
@agnes1709
Debeściaki
@agnes1709, No problemos, madre Agnessa.
Debeściaki
Wybitna lista. Wiele dzieł powyższych autorów czytałem, ale równie wiele mam do nadrobienia. Dzięki za tą listę, dającą wiele inspiracji, ale i nauki. Good job
Nie POPISUJ (się), tylko PISZ!
Bardzo dobrze ujęte. Dodałbym jeszcze, że tekstowi dobrze robi (nawet, jeśli uważamy go już za wybitne, skończone dzieło) odczekanie, włożenie do szuflady na kilka dni i wrócenie do niego (haha, sam mam włożone do "szuflady", "zamrażarki" wiele opowiadań, do których od miesięcy nikt nie zaglądał) . Można wtedy spojrzeć z pewnego dystansu, wyłapać kilka niezręcznych sformułowań. Ale wiadomo, nic nie zastąpi kogoś innego, kto przeczyta nasz tekst i spojrzy innym okiem na daną pracę. Łapka