0statnio była tydz. temu, od maja 2015 zdobyła 1 429 punktów, a jej profil odwiedzono 109 673 razy.
1."Największą zaletą pisania jest możliwość obdarzania własnymi grzechami (i marzeniami) stworzonych postaci."
2."Pisanie to proces, który trwa bez względu na to, jaka odległość dzieli cię od komputera."
to znowu ja. pewnie wielu osobom się to nie spodoba, ale prawdopodobnie jutro nie dodam kolejnej części. no chyba, że mnie nagle oświeci. niestety nie mogę się skupić, brak mi weny i pomysłu na ubranie myśli w słowa. mówię prawdopodobnie bo być może uda mi się coś z siebie wykrzesać. po prostu dodam wtedy jak skończę. z góry dziękuję.
Teraz nadszedł moment abym ja powiedziała kilka słów, a więc. O ile mnie pamięć nie myli, jest to druga część za którą dostałam łapkę w dół. Czy się tym martwię? Nie, bo jak wiadomo nie da się wszystkich zadowolić. Ważniejsze, że tych w górę mam o wiele więcej. Oczywiście, chciałabym być jeszcze lepsze w tym pisaniu, a krytyka też się czasem przydaje. druga sprawa to taka, że ostatnio zauważyłam pomniejszającą się liczbę odsłon, komentarzy i "łapek" , tym - przyznaję - martwię się, chociaż z tego pisania nie mam nic poza satysfakcją, jednak dla mnie to jest ważne. Zastanawiam się czemu tak się dzieje i pewności nie mam, ale podejrzewam, że chodzi o to, że dość nieregularnie publikuje kolejne rozdziały. Też bym chciała robić to o wiele częściej, ale nie będę powtarzała po raz kolejny tego, co już zapewne znacie na pamięć. wiem, że tym opowiadaniem i pomysłem na nie, nie zadowolę wszystkich, i pewnie co niektórzy chcieli by zmienić kilka rzeczy, ale chciałabym aby jednak tych "za" było więcej niż tych "przeciw", i jak na razie tak jest (ale nie wiem co będzie jak przeczytacie kolejne części ) aczkolwiek ja, mam już plan na nie, do samego końca. Wiem, co ma się wydarzyć, gdzie i kiedy, wiem kto z kim i dlaczego. I powiem tak, nie będę już zmieniała tego co sobie postanowiłam, napiszę to dokładnie tak jak wyobrażam to sobie w głowie, a później pozostawię to do waszej oceny i krytyki. Już niedługo koniec, a wtedy mam nadzieję, porozmawiamy sobie. A tym czasem, dziękuję wszystkim za wciąż okazywaną mi cierpliwość i zainteresowanie. Jesteście kochani, a Wasze komentarze znaczą dla mnie więcej niż sądzicie. mnie osobiście, rzadko która książka może doprowadzić do płaczu ( pamiętam, tylko jedną może dwie, jak czytałam przez łzy) to mega przeżycie, czytać coś tak pięknego i wtedy gdy już otarłam łzy, pomyślałam, że chciałabym napisać coś równie pięknego, coś co trafi do ludzi, coś co poruszy ich serca i wyciśnie z nich skrajne emocje. ( zawsze marzyłam aby była to książka z piękną okładką, pachnącymi drukarnią kartkami i ładną czcionką, póki co mam tylko internetowe publikacje ) i jak czytam wasze komentarze, jak mi mówią dziewczyny, że to jest piękne, że płakały, że wczuły się w rolę bohatera i przeżywały to całą sobą, to nie wierzę, że zaczynam osiągać takie rzeczy. mam ochotę skakać z radości aż w końcu chciałabym was wszystkich wyściskać. uff, ale się rozpisałam, mam nadzieję, że chociaż kilka osób dotrwa do końca, bo na końcu umieszczam - podejrzewam - najważniejszą informację, nowa część powinna pojawić się tak jak ostatnio, w okolicach piątku. pozdrawiam, Sensi.
@grafoman spoko, wybaczam Ci te błędy, mi też się zdarza, ale przyznaję się bez bicia, że pogubiłam się i kompletnie nie mam pojęcia czy właśnie skrytykowałeś moje opowiadanie, czy może pochwaliłeś.
@Czekoladowytorcik owszem zbliżamy się juz do konca ale nie tak szybko jeszcze przewiduje jakies 11, 12 części. Oczywiście to nie jest nic pewnego i moze być mniej a moze być więcej.
@grafoman po 1. Dziękuję za opinię, oczywiście niekoniecznie muszę się z nią zgodzić, wiec po 2. Dramat też moze być fajnym opowiadaniem, nikt nie powiedział, że nie. No przynajmniej ja tak uważam. Po 3. Kiedys ktoś mi powiedział, że piszę za bardzo wyidealizowane części, że jest za dużo cukru a w prawdziwym życiu tak nie mam na początku nie zgadzalam się z tym ale przemyslalam sobie i stwierdziłam, że być moze ta osoba ma racje. Wiec chciałam napisać coś co będzie naprawdę dobre, coś co będzie o prawdziwym życiu. Bo nie wiem jak u innych "pisarzy" ale u mnie musi się coś dziać, i moim zdaniem się dzieje. Wiec na koniec nasuwają mi się dwa wnioski. ( oczywiście Grafomanie, nie chce w żaden sposób Cię urazić) pierwszy to taki, że po prostu nie wiesz że ludzie mają przeróżnej masci problemy i takie jest życie, albo drugi ze jednak zdajesz sobie sprawę z ich istnienia i chociaz w opowiadaniu chcesz znaleźć fajna historie z lukrem, że aż mdli. No ale jakby nie bylo, wszystkim dogodzić się nie da, a jak wiadomo albo i nie, nie lubię pisać o niczym, u mnie musi się coś dziać. Wiec chyba mam dla Ciebie złą wiadomość : to nie jest jeszcze koniec dramatu.
ps. Ty na miejscu Michała nie wybaczył byś jej. Co on zrobi, okaże się pozniej. Właśnie o to mi chodziło aby pokazać to w takich szczegółach. bo przecież nie rzadko tak jest, ze aby coś docenić musimy to stracić. I Kinga właśnie się pogubiła.
@Wiktor dziękuję Ci bardzo czasem trace wiarę w ludzi ale po takich komentarzach jednak odnajduje sens w tym co robię i przypominam sobie, że chyba coś tam potrafię. Dziękuję.
@reset Dzieki nie wiem czemu, ale jak czytałam to pseudo oskarżenie, to miałam wrażenie, że jego autorem jest ktoś komu nie udało się napisać nic dobrego. i teraz zazdrości innym. trzeba się starać, ja się staram i jakoś mi to wychodzi.
@Fajfecki nie wiem kim jesteś człowieku, bo przecież najlepiej krytykować pod pseudonimem, ale gdybyś był choć troche inteligentny, zorientowałbys się, że kazda osoba (łącznie ze mną czyli autorką tekstu) moze dodać "lubię to" lub "nie lubię" tylko JEDEN raz. Wiec co byś nie mial wątpliwości nie nabilam sobie sama tych plusów. Skoro ktoś zagłosował na tak, to widocznie mu się podobało. to jest mój czas i będę z nim robiła co tylko będę chciałam jak będę chciala to będę dodawała nowe części dwa razy dziennie, będę chciala to będę dodawała co miesiąc, a jak nie będę chciala to nie będę dodawała wcale. Dla ciebie nie pisze więc nie musisz tu zaglądać. spotkałam tu wiele wyrozumialych ludzi i dziękuję im z całego serca, za to ze nadal są ze mną. Mnie oskarżasz o to ze sama lajkuje swoje teksty, a ty co zrobiłeś człowieku? Skomentowales część która została dodana ponad pol roku temu i od razu jakimś cudem twój komentarz ma jedno polubienie. Przypadek? Nie sądzę. Haha żenada. Jak tu zajrzałam było 158 polubień, teraz to i ja polubie sama swój tekst ten 159 JEST MÓJ!!! pozdrawiam.
Dziękuję wszystkim moim wiernym czytelnikom, jesteście kochani kto jeszcze nie przeczytał najnowszej części, to zapraszam do nadrobienia zaległości a ja tymczasem zabieram się do pisania dalszego ciągu.
@KontoUsunięteayn Dziękuję, dziękuję i jeszcze raz dziękuję. zawsze staram się pisać tak aby Was zainteresować, żebyście wrócili do mnie po raz kolejny i wiem, że licznik odwiedzin powinien być dla mnie odzwierciedleniem moich starań, ale gdy czytam takie komentarze to mam ochotę krzyczeć z radości. Dziękuję.
To na Ciebie czekałem cz.43
to znowu ja. pewnie wielu osobom się to nie spodoba, ale prawdopodobnie jutro nie dodam kolejnej części. no chyba, że mnie nagle oświeci. niestety nie mogę się skupić, brak mi weny i pomysłu na ubranie myśli w słowa. mówię prawdopodobnie bo być może uda mi się coś z siebie wykrzesać. po prostu dodam wtedy jak skończę. z góry dziękuję.
To na Ciebie czekałem cz.43
Teraz nadszedł moment abym ja powiedziała kilka słów, a więc. O ile mnie pamięć nie myli, jest to druga część za którą dostałam łapkę w dół. Czy się tym martwię? Nie, bo jak wiadomo nie da się wszystkich zadowolić. Ważniejsze, że tych w górę mam o wiele więcej. Oczywiście, chciałabym być jeszcze lepsze w tym pisaniu, a krytyka też się czasem przydaje. druga sprawa to taka, że ostatnio zauważyłam pomniejszającą się liczbę odsłon, komentarzy i "łapek" , tym - przyznaję - martwię się, chociaż z tego pisania nie mam nic poza satysfakcją, jednak dla mnie to jest ważne. Zastanawiam się czemu tak się dzieje i pewności nie mam, ale podejrzewam, że chodzi o to, że dość nieregularnie publikuje kolejne rozdziały. Też bym chciała robić to o wiele częściej, ale nie będę powtarzała po raz kolejny tego, co już zapewne znacie na pamięć.
wiem, że tym opowiadaniem i pomysłem na nie, nie zadowolę wszystkich, i pewnie co niektórzy chcieli by zmienić kilka rzeczy, ale chciałabym aby jednak tych "za" było więcej niż tych "przeciw", i jak na razie tak jest (ale nie wiem co będzie jak przeczytacie kolejne części ) aczkolwiek ja, mam już plan na nie, do samego końca. Wiem, co ma się wydarzyć, gdzie i kiedy, wiem kto z kim i dlaczego. I powiem tak, nie będę już zmieniała tego co sobie postanowiłam, napiszę to dokładnie tak jak wyobrażam to sobie w głowie, a później pozostawię to do waszej oceny i krytyki. Już niedługo koniec, a wtedy mam nadzieję, porozmawiamy sobie.
A tym czasem, dziękuję wszystkim za wciąż okazywaną mi cierpliwość i zainteresowanie. Jesteście kochani, a Wasze komentarze znaczą dla mnie więcej niż sądzicie.
mnie osobiście, rzadko która książka może doprowadzić do płaczu ( pamiętam, tylko jedną może dwie, jak czytałam przez łzy) to mega przeżycie, czytać coś tak pięknego i wtedy gdy już otarłam łzy, pomyślałam, że chciałabym napisać coś równie pięknego, coś co trafi do ludzi, coś co poruszy ich serca i wyciśnie z nich skrajne emocje. ( zawsze marzyłam aby była to książka z piękną okładką, pachnącymi drukarnią kartkami i ładną czcionką, póki co mam tylko internetowe publikacje ) i jak czytam wasze komentarze, jak mi mówią dziewczyny, że to jest piękne, że płakały, że wczuły się w rolę bohatera i przeżywały to całą sobą, to nie wierzę, że zaczynam osiągać takie rzeczy. mam ochotę skakać z radości aż w końcu chciałabym was wszystkich wyściskać.
uff, ale się rozpisałam, mam nadzieję, że chociaż kilka osób dotrwa do końca, bo na końcu umieszczam - podejrzewam - najważniejszą informację, nowa część powinna pojawić się tak jak ostatnio, w okolicach piątku. pozdrawiam, Sensi.
To na Ciebie czekałem cz.43
@grafoman spoko, wybaczam Ci te błędy, mi też się zdarza, ale przyznaję się bez bicia, że pogubiłam się i kompletnie nie mam pojęcia czy właśnie skrytykowałeś moje opowiadanie, czy może pochwaliłeś.
To na Ciebie czekałem cz.43
@Martaa cieszę się, że dostrzegłaś to wszystko co chciałam tu przedstawić. bałam się, że nie uda mi się to.
To na Ciebie czekałem cz.43
@mariplosa już się nie mogę doczekać tego co powiesz, na to jak się dowiesz co siedziało w mojej głowie.
To na Ciebie czekałem cz.43
@Czekoladowytorcik niee, 2 na pewno nie ja się obawiam, że jak zwykle mnie poniesie i będzie sporo więcej niż 12.
To na Ciebie czekałem cz.43
@Czekoladowytorcik owszem zbliżamy się juz do konca ale nie tak szybko jeszcze przewiduje jakies 11, 12 części. Oczywiście to nie jest nic pewnego i moze być mniej a moze być więcej.
To na Ciebie czekałem cz.43
@grafoman po 1. Dziękuję za opinię, oczywiście niekoniecznie muszę się z nią zgodzić, wiec po 2. Dramat też moze być fajnym opowiadaniem, nikt nie powiedział, że nie. No przynajmniej ja tak uważam. Po 3. Kiedys ktoś mi powiedział, że piszę za bardzo wyidealizowane części, że jest za dużo cukru a w prawdziwym życiu tak nie mam na początku nie zgadzalam się z tym ale przemyslalam sobie i stwierdziłam, że być moze ta osoba ma racje. Wiec chciałam napisać coś co będzie naprawdę dobre, coś co będzie o prawdziwym życiu. Bo nie wiem jak u innych "pisarzy" ale u mnie musi się coś dziać, i moim zdaniem się dzieje. Wiec na koniec nasuwają mi się dwa wnioski. ( oczywiście Grafomanie, nie chce w żaden sposób Cię urazić) pierwszy to taki, że po prostu nie wiesz że ludzie mają przeróżnej masci problemy i takie jest życie, albo drugi ze jednak zdajesz sobie sprawę z ich istnienia i chociaz w opowiadaniu chcesz znaleźć fajna historie z lukrem, że aż mdli.
No ale jakby nie bylo, wszystkim dogodzić się nie da, a jak wiadomo albo i nie, nie lubię pisać o niczym, u mnie musi się coś dziać. Wiec chyba mam dla Ciebie złą wiadomość : to nie jest jeszcze koniec dramatu.
ps. Ty na miejscu Michała nie wybaczył byś jej. Co on zrobi, okaże się pozniej. Właśnie o to mi chodziło aby pokazać to w takich szczegółach. bo przecież nie rzadko tak jest, ze aby coś docenić musimy to stracić. I Kinga właśnie się pogubiła.
To na Ciebie czekałem cz.43
I jak Wam się podoba?
To na Ciebie czekałem cz.42
@Stokrotka Dziękuję
To na Ciebie czekałem cz.42
Dziękuję Wam wszystkim kolejna część już się piszę, więc myślę, że koło czwartku/piątku powinna być.
To na Ciebie czekałem cz.28
@Wiktor dziękuję Ci bardzo czasem trace wiarę w ludzi ale po takich komentarzach jednak odnajduje sens w tym co robię i przypominam sobie, że chyba coś tam potrafię. Dziękuję.
To na Ciebie czekałem cz.41
@K Dzięki pisze się właśnie
To na Ciebie czekałem cz.28
@reset Dzieki nie wiem czemu, ale jak czytałam to pseudo oskarżenie, to miałam wrażenie, że jego autorem jest ktoś komu nie udało się napisać nic dobrego. i teraz zazdrości innym. trzeba się starać, ja się staram i jakoś mi to wychodzi.
To na Ciebie czekałem cz.28
@Fajfecki nie wiem kim jesteś człowieku, bo przecież najlepiej krytykować pod pseudonimem, ale gdybyś był choć troche inteligentny, zorientowałbys się, że kazda osoba (łącznie ze mną czyli autorką tekstu) moze dodać "lubię to" lub "nie lubię" tylko JEDEN raz. Wiec co byś nie mial wątpliwości nie nabilam sobie sama tych plusów. Skoro ktoś zagłosował na tak, to widocznie mu się podobało. to jest mój czas i będę z nim robiła co tylko będę chciałam jak będę chciala to będę dodawała nowe części dwa razy dziennie, będę chciala to będę dodawała co miesiąc, a jak nie będę chciala to nie będę dodawała wcale. Dla ciebie nie pisze więc nie musisz tu zaglądać. spotkałam tu wiele wyrozumialych ludzi i dziękuję im z całego serca, za to ze nadal są ze mną. Mnie oskarżasz o to ze sama lajkuje swoje teksty, a ty co zrobiłeś człowieku? Skomentowales część która została dodana ponad pol roku temu i od razu jakimś cudem twój komentarz ma jedno polubienie. Przypadek? Nie sądzę. Haha żenada. Jak tu zajrzałam było 158 polubień, teraz to i ja polubie sama swój tekst ten 159 JEST MÓJ!!! pozdrawiam.
To na Ciebie czekałem cz.41
Dziękuję wszystkim moim wiernym czytelnikom, jesteście kochani kto jeszcze nie przeczytał najnowszej części, to zapraszam do nadrobienia zaległości a ja tymczasem zabieram się do pisania dalszego ciągu.
To na Ciebie czekałem cz.41
@lolissss za dwa.
To na Ciebie czekałem cz.40
@ na dniach powinna być. Moze jutro, moze pojutrze.
To na Ciebie czekałem cz.40
@~monettka miło mo to słyszeć. Bardzo się cieszę, że udało mi się obronić swoje racje.
To na Ciebie czekałem cz.39
@KontoUsunięteayn Dziękuję, dziękuję i jeszcze raz dziękuję. zawsze staram się pisać tak aby Was zainteresować, żebyście wrócili do mnie po raz kolejny i wiem, że licznik odwiedzin powinien być dla mnie odzwierciedleniem moich starań, ale gdy czytam takie komentarze to mam ochotę krzyczeć z radości. Dziękuję.