Ryba, którą udało się złapać Biagini'emu jest prawdopodobnie największym dotąd złowionym okazem karpia koi - udomowionego karpia, którego wielkość waha się najczęściej w granicach od 30 do 50 centymetrów.
Ryba ważyła ponad 13 kilogramów, a wyciągnięcie jej z wody okazało się prawdziwym wyzwaniem i zajęło Biagini'emu ok. 10 minut. Radości jednak nie było końca, a koledzy po fachu, którzy stali tuż obok, patrzeli na niego z zazdrością.
"Zacznijmy od tego, że na początku trudno było powiedzieć, co znajduje się na haczyku, ale wiedzieliśmy, że to będzie duże." - przyznał Biagini. "Ryba walczyła dzielnie, ale nie na tyle, by zwyciężyć."
Jeden ze świadków, zaraz po wyciągnięciu przez Biagini'ego ryby z wody przyznał, że jest to prawdopodobnie legendarna " gigantyczna złota rybka", na którą on sam polował od 6 lat.
Wszystkich zaniepokojonych losem "złotej rybki" uspokajamy. Gdy świadkowie nacieszyli się już jej widokiem, została wypuszczona z powrotem do wody. Pozostała pamiątka w postaci zdjęcia.
(rc)
źródło: niewiarygodne.pl
1 komentarz
Bobywolf
Hmm zdjęcie wygląda na mało autentyczne a wręcz fake karp tej wielkości ważył by około 30 kilo poza tym karp koi nie występuje w Europie. Totalne pomieszanie zooplataniem. Proszę to usunąć jako kłamstwo.