Źróło: gazeta.plPierwoszowski bałwan ma na imię Miłocinek i tej zimy jest największym bałwanem śnieżnym w Polsce. Jego pomysłodawcą jest Patryk Buczek, którego bratanek Jaś poprosił o zrobienie bałwana. W pracę włączył się najpierw dziadek Jasia, również Jan, a potem pracownicy i goście prowadzonej przez z niego karczmy.
- Zaczęliśmy go robić z nudów, jak trochę urósł, sprawdziliśmy w internecie, ile metrów wysokości miał dotychczasowy rekordzista. Okazało się że osiem, więc padło hasło "bijemy rekord" - mówi Jan Buczek, właściciel karczmy Miłocin, jeden z twórców bałwana. - Zabawa tak się spodobała, że pomagali nam nawet pracownicy banków, którzy przyjechali do nas na konferencję - dodaje.
Bałwan ma kapelusz z pustej beczki, nos z pachołka drogowego, a guziki to pocięte w grube plastry kawałki drewna. Budowa rzeźby trwała sześć dni, zakończyła się w piątek po południu.
- W nocy z czwartku na piątek pod własnym ciężarem bałwan skurczył się o jakieś 15 cm, musieliśmy go trochę poprawić - mówi Jan Buczek.
Autorzy mówią, że ich bałwan powinien być wyzwaniem dla innych konstruktorów. Czekają na śmiałków, którzy pobiją ich rekord. - Oczywiście jeżeli ktoś taki się znajdzie, to podejmiemy wyzwanie - zapewnia Jan Buczek.
Śnieżny kolos przymrużonym okiem spogląda w stronę obiecanej rok temu stacji kolejowej na trasie Wrocław - Trzebnica. Mieszkańcy Pierwoszowa ciągle na nią czekają. - Niestety urzędnicy nie załatwili przez ten czas wszystkich potrzebnych dokumentów, pociąg jeździ, a stacji nie ma - mówi Jan Buczek.
W sobotnie południe bałwana odwiedzą wicemarszałek województwa dolnośląskiego Marek Łapiński, starosta trzebnicki Robert Adach i wójt gminy Wisznia Mała Jakub Bronowicki. Od miejscowych VIP-ów Miłocinek ma dostać czerwony szal.
źródło: gazeta.pl
Dodaj komentarz