Źróło: fakt.plPonoć egipska jaśminowa rewolucja rozpoczęła się na Facebooku. Gdy obalano reżim, pewnemu dwudziestoletniemu Egipcjaninowi narodziła się córeczka. Dumny ojciec, zapewne zagorzały opozycjonista i miłośnik nowej tradycji, postanowił dać jej na imię Facebook.
Jak podała jedna z najpopularniejszych egipskich gazet Al-Ahram 20-letni Jamal Ibrahim swojej córeczce dał na imię Facebook. Nie była to czysta fanaberia. Otóż wszyscy wiedzą, jak ważną rolę odegrał ten portal społecznościowy w wywołaniu rewolucji w Egipcie. To tam pojawiły się pierwsze głosy nawołujące do buntu. Ze świata wirtualnego rewolucję przeniesiono na całkowicie realne ulice. Facebook był jednym z głównych sprzymierzeńców protestantów, którzy obalili władzę Hosniego Mubaraka.
Pozostaje pytanie, czy ojciec dziewczynki o imieniu Facebook pożałuje swojej decyzji, gdy emocje opadną albo portal zbankrutuje za kilka lat, bo w sieci pojawi się nowe, lepsze miejsce do komunikowania się?
źródło: fakt.pl
Dodaj komentarz