Trzylatek ze szkockiego miasteczka Lochgelly uratował życie swojej matce, dzwoniąc na numer alarmowy 999 po tym, kiedy kobieta dostała ataku padaczki. Wydarzenie to opisał w sobotę portal BBC News.
Mały Jack Thompson użył telefonu komórkowego swojej mamy. Wybrał 999, czyli ogólny numer alarmowy w Wielkiej Brytanii. Zdążył powiedzieć dyżurnemu, że mama leży w korytarzu i źle się czuje, gdy wyczerpała się bateria. Niezrażony tym malec znalazł inny aparat i znów wybrał numer. Choć nie był w stanie wyjaśnić, gdzie mieszka, operatorzy zdołali ustalić miejsce, skąd dzwoni.
Policja i pogotowie dotarły do domu i po wyważeniu drzwi znalazły w korytarzu matkę chłopca. W chwili, gdy doznała ataku, była w domu sama z trójką małych dzieci, zaś jej mąż był w pracy. Według policji mały Jack bezsprzecznie uratował jej życie.
- Mieć tyle przytomności umysłu, by nie tylko zadzwonić na 999, ale też zadzwonić do nas z innego telefonu, gdy rozładowała się bateria, to fenomenalne w przypadku tak małego chłopca - podkreślił inspektor Duncan Ormiston.
źródło: gazeta.pl
1 komentarz
4Fun· 1 maj 2011
Takiego potencjału u ciecka w życiu nie widziałam