Czy to jest miłość, czy to jest kochanie? - cz. osiemnasta
Idąc w stronę budynku, przez chwilę oboje z Zosią milczeliśmy. Ja czekałem, aż Zosia przełamie się i sama się odezwie, a ona pewnie czekała, że to ja rozpocznę ...
Idąc w stronę budynku, przez chwilę oboje z Zosią milczeliśmy. Ja czekałem, aż Zosia przełamie się i sama się odezwie, a ona pewnie czekała, że to ja rozpocznę ...
Po wejściu do pokoju, obrzuciłam spojrzeniem obu chłopaków i nie widząc w ich oczach żadnych oznak wzajemnej niechęci, uśmiechnęłam się słodko i zadowolona ...
Martyna chyba zrozumiała mnie, bo nie zadając dalszych pytań, okraczyła Piotrka i stojąc w rozkroku nad jego głową, pozwoliła mu przez chwilę podglądać ją od dołu ...
Po wypowiedzi Roberta, przez chwilę w salonie zapanowało milczenie. - Mamy rozumieć Robercie, że każdy z nas może wypowiedzieć się, tak co do trasy, jak i celu podróży ...
Po ustach rozproszyła się przepalona gorycz źle zaparzonej kawy. Rozproszyła się powoli, bardzo powoli, żeby sekundę później, jako kleista fala nieprzyjemności ...