Znam również osobę zgwałconą. A temat ten mnie odrzucał od dawien dawna. Nasz dialog zaś, staje się zbyt prywatny. Po co produkować pożywkę..? Warto więc dysputę przerwać. Choć, mimo ciężkości tematu przyjemnie się ją prowadziło. Życzę samych powodzeń i sukcesów.
Tak tak tak... Wiem "słyszałam, że ktoś idzie za mną, czułam strach, ale też i podniecenie". Jak ja to czytam czuję przerażenie... Jak można chcieć być zgwałconym? Jak można nazywać to swoją fantazją? Wiele rzeczy jestem w stanie zrozumieć, lecz nie bezmyślności. Takie osoby nie mogą wiedzieć, jaka tragedia się rozgrywa. Tytuł ten nie jest znienawidzony przez wartość merytoryczną, a przez ciężkość tematu. Nie bierz tego do siebie. Mam nadzieję również, że rozumiem Twój cel.
Też tak myślałam! Nie mam pojęcia jakim cudem go wciąż traciłam... Szczęście w tym, że w porę się orientowałam. I fakt, gwałt znienawidzony jest również przez moją osobę. Rozumiem przesłanie, jednakże nie jest to moją lekturą po pracy. Wtedy wolę leżeć w łóżku po gorącym prysznicu, z kieliszkiem słodkiego i ciężkiego czerwonego wina, okryta kocykiem, zasłuchana w dobrą muzykę, zaczytana w odprężający tekst. Chyba wolę nie wiedzieć co wpływa na Twoją wenę, więc zostawię to bez komentarza.
W zeszłym roku byłam na jego koncercie. Pod samą sceną. Co za emocje... Byłam od chłopaków na odległość 2m, Jelonek niszczył skrzypce tuż przed moimi oczami, a Pit celował we mnie szablą. Co z tego, że w trakcie trwania koncertu z trzy razy zgubiłam stanik, co z tego, że pogo było niszczące, a tam gdzie byłam nie dało się jego uniknąć. To tak wspaniałe wspomnienia, że z radością do nich wracam. Długi okres Hunter był też na mojej liście top. Z niecierpliwością oczekuję kolejnych części, ta mnie uwiodła... A ja uwielbiam gdy tekst mnie uwodzi... Gdy można do niego wrócić, a wtenczas będzie cieszył tak samo. Co do reszty Twej wypowiedzi, ja tu tylko czytam, więc nie chcę nikomu podpadać moimi nielicznymi komentarzami, również relacje między innymi zalogowanymi są mi obojętne jak zeszłoroczny śnieg. Mam jedynie nadzieję, że Twoja twórczość nie ucierpi od nadmiaru złości, oraz że prócz Labiryntu znajdzie się coś, co spodoba się moim gustom.
Fan tegoż zespołu..? Hunter w wersji life oszałamia... Labirynt Fauna tym bardziej. Nie chciałam pisać nic na temat czerpania pełnymi garściami, nie chciałam być aż tak zaczepna. Wszak nie znam Cię, nie wiem co Tobą kierowało pisząc, nie mogłam wiedzieć również jak zinterpretujesz moje słowa, więc wolałam uprzedzić wszelkie nieznastki. Po prostu czytając zauważyłam podobieństwo. A moja ryżawa natura kierowała ręką gdy pisałam komentarz. Kończąc wywód, gratuluję.
Pięknie nucił Faun.. Nawet czasem odrobinę parafrazował Pawła Grzegorczyka, tudzież wokalistę zespołu Hunter Z faktu, że to również Labirynt Fauna, wybaczam
Ps: Tak, to jest pozytywny komentarz, nie chcący zaczepki, napisany z powodu podziwu do tekstu.
Gdy zło nadchodzi.
Zmieniłeś zakończenie... Jednak... Dziękuję.
Labirynt Fauna. Wersja dla dorosłych. Cz. I Mroczny Las.
Znam również osobę zgwałconą. A temat ten mnie odrzucał od dawien dawna. Nasz dialog zaś, staje się zbyt prywatny. Po co produkować pożywkę..? Warto więc dysputę przerwać. Choć, mimo ciężkości tematu przyjemnie się ją prowadziło. Życzę samych powodzeń i sukcesów.
Labirynt Fauna. Wersja dla dorosłych. Cz. I Mroczny Las.
Tak tak tak... Wiem "słyszałam, że ktoś idzie za mną, czułam strach, ale też i podniecenie". Jak ja to czytam czuję przerażenie... Jak można chcieć być zgwałconym? Jak można nazywać to swoją fantazją? Wiele rzeczy jestem w stanie zrozumieć, lecz nie bezmyślności. Takie osoby nie mogą wiedzieć, jaka tragedia się rozgrywa. Tytuł ten nie jest znienawidzony przez wartość merytoryczną, a przez ciężkość tematu. Nie bierz tego do siebie. Mam nadzieję również, że rozumiem Twój cel.
Labirynt Fauna. Wersja dla dorosłych. Cz. I Mroczny Las.
Też tak myślałam! Nie mam pojęcia jakim cudem go wciąż traciłam... Szczęście w tym, że w porę się orientowałam. I fakt, gwałt znienawidzony jest również przez moją osobę. Rozumiem przesłanie, jednakże nie jest to moją lekturą po pracy. Wtedy wolę leżeć w łóżku po gorącym prysznicu, z kieliszkiem słodkiego i ciężkiego czerwonego wina, okryta kocykiem, zasłuchana w dobrą muzykę, zaczytana w odprężający tekst. Chyba wolę nie wiedzieć co wpływa na Twoją wenę, więc zostawię to bez komentarza.
Labirynt Fauna. Wersja dla dorosłych. Cz. I Mroczny Las.
W zeszłym roku byłam na jego koncercie. Pod samą sceną. Co za emocje... Byłam od chłopaków na odległość 2m, Jelonek niszczył skrzypce tuż przed moimi oczami, a Pit celował we mnie szablą.
Co z tego, że w trakcie trwania koncertu z trzy razy zgubiłam stanik, co z tego, że pogo było niszczące, a tam gdzie byłam nie dało się jego uniknąć. To tak wspaniałe wspomnienia, że z radością do nich wracam.
Długi okres Hunter był też na mojej liście top.
Z niecierpliwością oczekuję kolejnych części, ta mnie uwiodła... A ja uwielbiam gdy tekst mnie uwodzi... Gdy można do niego wrócić, a wtenczas będzie cieszył tak samo. Co do reszty Twej wypowiedzi, ja tu tylko czytam, więc nie chcę nikomu podpadać moimi nielicznymi komentarzami, również relacje między innymi zalogowanymi są mi obojętne jak zeszłoroczny śnieg. Mam jedynie nadzieję, że Twoja twórczość nie ucierpi od nadmiaru złości, oraz że prócz Labiryntu znajdzie się coś, co spodoba się moim gustom.
Labirynt Fauna. Wersja dla dorosłych. Cz. I Mroczny Las.
Fan tegoż zespołu..? Hunter w wersji life oszałamia... Labirynt Fauna tym bardziej.
Nie chciałam pisać nic na temat czerpania pełnymi garściami, nie chciałam być aż tak zaczepna. Wszak nie znam Cię, nie wiem co Tobą kierowało pisząc, nie mogłam wiedzieć również jak zinterpretujesz moje słowa, więc wolałam uprzedzić wszelkie nieznastki. Po prostu czytając zauważyłam podobieństwo. A moja ryżawa natura kierowała ręką gdy pisałam komentarz.
Kończąc wywód, gratuluję.
Labirynt Fauna. Wersja dla dorosłych. Cz. I Mroczny Las.
Pięknie nucił Faun.. Nawet czasem odrobinę parafrazował Pawła Grzegorczyka, tudzież wokalistę zespołu Hunter
Z faktu, że to również Labirynt Fauna, wybaczam
Ps: Tak, to jest pozytywny komentarz, nie chcący zaczepki, napisany z powodu podziwu do tekstu.
Gwałtowny sen Małgorzaty
Małgorzata miewa tylko gwałtowne sny. Sam wiesz.
Koń i czarownica
Dla tych opowiadań specjalnie aktywowałam konto.
Cudowne !