Nie zmieniaj dla mnie swoich planów. Wiesz, zawsze, gdy drapię mojego psiunia po łbie, to mówię, że czochram mu myśli...I Tobie czochram, by łatwiej było
O bogowie, nie mam pojęcia, co odpisać...Takie słowa, spod Twoich palców, z głowy, która tworzy TAKIE teksty...Zawstydzona, dziękuję Ci z głębi serca..Bardzo jestem Ci wdzięczna. .
Właśnie sobie uświadomiłam, że obcego faceta o coś poprosiłam. Nie możesz być gorszy, tym bardziej, że Szarikiem się zwiesz, a ja psiara okropna jestem. Zatem, skoro chcesz spełnić moje pragnienie....niechaj będzie napisane po Twojemu, z Twoją czułością. Lecz niech ich będzie trzech, a ona jedna. Jeśli nie spełnisz życzenia- zrozumiem
Że takie masz podejście do seksu, wiedziałam już po Twoim pierwszym opowiadaniu. Z bielą nie przesadzaj i mnie nie dobijaj- jestem zaledwie pięć lat od Ciebie młodsza. Wskazówek co do treści dawać Ci nie będę. Po pierwsze, nie znam Cię i nie wiem, jak przebiega Twój proces twórczy; nie wiem, co Cię motywuje i co chciałbyś osiągnąć. Po wtóre, nie czuję się w żadnej mierze władna, by mówić komukolwiek, co ma pisać. Lecz bądź pewien, że będę czytała każdy kolejny tekst.
Forma będzie odmyślnikowa...- wolę, jak jest całkiem gładko- chyba bym się nie odważyła, by obcy facet- bałabym się, że reakcja byłaby intensywniejsza, niż jej- dotyk obcego mężczyzny, taki dotyk, niby mimochodem, musi być piekielnie podniecający- świetnie, że nie taki typowy seks- że facet zapewne krwi ni kropli w głowie nie miał- czy to zdrada....takie myśli mniej więcej miałam....
W związku z poprzednią wymianą komentarzy, chciałam napisać coś o czochraniu za owłosionym uchem, ale nie zrobię tego. Podobało mi się. Nietypowe, ale uwodzące. Wielokrotnie, podczas lektury, zastanawiałam się, jak ja na jej miejscu bym się zachowała. I jakieś takie rozczulone zadumanie mnie ogarnęło. Z mojej strony uśmiech aprobaty.
Szariku, największa miłości mojego dzieciństwa, nie przyszło Ci do kosmatego łebka, że mogę nie poprosić? Rozważ to, bowiem nie zwykłam o nic obcych mężczyzn prosić
romantycznie a zarazem ostro w samochodzie
Dla mnie ten tekst jest tragiczny. Przykro mi.
Labirynt Fauna. Wersja dla dorosłych. Cz. VII Byty Absolutne
Jak Ty to robisz, że mi mało i mało? Hm? Piszesz prześwietnie, masz w sobie magię, potrafisz rzucić czar na czytającego. Brawo!!!!!!
Japońska miłość
Zatem, to ja dziękuję i Tobie i samej sobie
Japońska miłość
Potrafisz czarować słowem, oj potrafisz....jestem pod wrażeniem. .
Okruchy i okruszki cz. 2
Nie zmieniaj dla mnie swoich planów. Wiesz, zawsze, gdy drapię mojego psiunia po łbie, to mówię, że czochram mu myśli...I Tobie czochram, by łatwiej było
Najdroższa
Rozumiem, masz rację, bo ja ponownie przeczytałam całość i ponownie się zachwyciłam. I jeszcze raz dziękuję za tamte słowa. .
O moim pierwszym razie słów kilka.
O bogowie, nie mam pojęcia, co odpisać...Takie słowa, spod Twoich palców, z głowy, która tworzy TAKIE teksty...Zawstydzona, dziękuję Ci z głębi serca..Bardzo jestem Ci wdzięczna. .
Najdroższa
Drogi Autorze, albo mam urojenia, albo to już było...
Okruchy i okruszki cz. 2
Właśnie sobie uświadomiłam, że obcego faceta o coś poprosiłam. Nie możesz być gorszy, tym bardziej, że Szarikiem się zwiesz, a ja psiara okropna jestem. Zatem, skoro chcesz spełnić moje pragnienie....niechaj będzie napisane po Twojemu, z Twoją czułością. Lecz niech ich będzie trzech, a ona jedna. Jeśli nie spełnisz życzenia- zrozumiem
Okruchy i okruszki cz. 2
Że takie masz podejście do seksu, wiedziałam już po Twoim pierwszym opowiadaniu. Z bielą nie przesadzaj i mnie nie dobijaj- jestem zaledwie pięć lat od Ciebie młodsza. Wskazówek co do treści dawać Ci nie będę. Po pierwsze, nie znam Cię i nie wiem, jak przebiega Twój proces twórczy; nie wiem, co Cię motywuje i co chciałbyś osiągnąć. Po wtóre, nie czuję się w żadnej mierze władna, by mówić komukolwiek, co ma pisać. Lecz bądź pewien, że będę czytała każdy kolejny tekst.
Okruchy i okruszki cz. 2
Forma będzie odmyślnikowa...- wolę, jak jest całkiem gładko- chyba bym się nie odważyła, by obcy facet- bałabym się, że reakcja byłaby intensywniejsza, niż jej- dotyk obcego mężczyzny, taki dotyk, niby mimochodem, musi być piekielnie podniecający- świetnie, że nie taki typowy seks- że facet zapewne krwi ni kropli w głowie nie miał- czy to zdrada....takie myśli mniej więcej miałam....
Okruchy i okruszki cz. 2
W związku z poprzednią wymianą komentarzy, chciałam napisać coś o czochraniu za owłosionym uchem, ale nie zrobię tego. Podobało mi się. Nietypowe, ale uwodzące. Wielokrotnie, podczas lektury, zastanawiałam się, jak ja na jej miejscu bym się zachowała. I jakieś takie rozczulone zadumanie mnie ogarnęło. Z mojej strony uśmiech aprobaty.
Okruchy i okruszki cz. 1
Szariku, największa miłości mojego dzieciństwa, nie przyszło Ci do kosmatego łebka, że mogę nie poprosić? Rozważ to, bowiem nie zwykłam o nic obcych mężczyzn prosić
Okruchy i okruszki cz. 1
Próbuj, Szariku:P
Okruchy i okruszki cz. 1
Nie marudź:P
Sergiusz45 (In Memory)
Przeprzeprzeprześwietne. Poprawiłeś mi humor. Mała uwaga, nie sądzisz, że powinno być "cuś"?
Okruchy i okruszki cz. 1
Drobne niedociągnięcia, ale bardzo, bardzo mi się podobało
List do..
I wiesz, nie ma mowy, by Cię wyśmiała. No, chyba, że jest skończoną kretynką
List do..
Powinieneś. Naprawdę. .
List do..
Wyślij jej to...