Jest nieźle, lecz pamiętaj w liczbie pojedynczej mamy nosówkę w wygłosie- pracĘ, telewizjĘ itp. Zaimki w tekście pisz małą literą. Palmer i Merlin powinni się niepokoić, co będzie, gdy zbliżysz się do ich wieku
Muszę wstać za trzy godziny, jeszcze się nie położyłam, ale muszę skomentować Twój felieton. Po pierwsze- to jest felieton! I do tego napisany tak, że czytanie było rozkoszą. Pięknie, z sensem. Jest jeden błąd składniowy i brakuje niewielu przecinków, ale poza tym jest doskonale. Piszesz tak ładnie i tak mądrze, że jestem urzeczona. Jeśli chodzi o treść... ja wierzę w przeznaczenie, ufam, że wszystko jest po coś, ma jakiś cel i ma nas czegoś nauczyć. Nikt do końca siebie nie zna. Gdyby kiedyś ktoś powiedział, że pozwolę się komuś uderzyć, to bym go wyśmiała. Pozwoliłam. Miałam półroczny okres, kiedy dostawałam trzęsawki, gdy miałam wyjść z domu. Ale wiele mnie to doświadczenie nauczyło i cieszę się, że miało miejsce. Przyjaciele... nie używam tego słowa w stosunku do nikogo. Nigdy. Dla mnie jest niczym zaklęcie, którego nigdy nie należy wypowiadać. Ale mam dziesięciu niespokrewnionych ze mną facetów, dla których jestem gotowa na absolutnie każde poświęcenie. To działa w obie strony. Siedmiu jest ze mną od wielu lat. Trzech poznałam na lolu. Nieśmiałość i niewiara w siebie... nikomu nie są obce i doskonale znam oba te uczucia. Twoja sytuacja... nie będę udawała, że wiem, o czym piszesz. Nie wiem. Mam w sobie nadmiar empatii, ale jestem przekonana, że nie potrafię sobie tego wyobrazić nawet w niewielkim stopniu, lecz spójrz na to, co napisałaś o Mamie. Ja moją lubię na odległość, po piętnastu minutach przebywania z nią, moja irytacja sięga zenitu. To, o czym piszesz jest bezcenne. Bliskie osoby? Znajdą się, wierz mi. I nawet facet się przypałęta. Przekonasz się. Idę się umyć i położyć, bo jutro bardzo będzie mi potrzebny mój mózg, ale powtórzę- uwiodłaś mnie tym tekstem. Nie umiem pocieszać, nie umiem się użalać nad kimś, więc tego ode mnie nie doświadczysz, ale masz moje najszczersze uznanie za ten tekst. Kłaniam się nisko
Podobało mi się, bo takie inne Mimo, iż od razu wiedziałam... A teraz pretensje- dlaczego nie napisałeś, jak jest warczącemu w cipce, gdy w tyłku grasuje ktoś żywszy i wiesz... małe rozczarowanie- miałam nadzieję, że się dowiem, co czuje penis, tudzież warczący, gdy jest w środku, milimetr po milimetrze. Bo od mojego faceta, poza tym, że ślisko, wilgotno i cudownie niczego nie mogę się dowiedzieć
Nie mam dzieci, ale z tego, co wiem mleko może się pojawić nawet w siódmym miesiącu ciąży, a tak zwana " siara" w dwudziestym tygodniu. Przypuszczam, że Palmerowi bardzo by się to opowiadanie spodobało Uważaj na błędy i pisz dalej
Nemfer ma rację... ja się nabroiło, to się spina tyłek, kładzie uszy po sobie i się przeprasza, a nie uskutecznia publiczne gorzkie żale Uszy do góry i po prostu przeproś
@nemfer, "gdzie jest słonko, kiedy śpi? Czy wilk zawsze bywa zły? Dokąd tupta nocą jeż? Możesz wiedzieć, jeśli chcesz! Domowe przedszkole wszystkie dzieci kocha i chce, byśmy także kochali je trochę..." Cholera, cały dzień teraz będę to śpiewała
Dorota 7
Chłopaki, Noname, Goku... Iwan, nie ma problemu, przestanę. Nie będę Cię komentowała
Dorota 7
Pomysł masz, napisane ciekawie, ale byki sadzisz straszne:P
Dorota 6
@Iwan83 , gdy będziesz starszy Byłam nauczycielką
Życie a teatr.
@Jasmin , nie masz za co dziękować, moim zdaniem to najlepszy felieton na tej stronie
Dorota 6
Jest nieźle, lecz pamiętaj w liczbie pojedynczej mamy nosówkę w wygłosie- pracĘ, telewizjĘ itp. Zaimki w tekście pisz małą literą. Palmer i Merlin powinni się niepokoić, co będzie, gdy zbliżysz się do ich wieku
Zaskoczenie
To jak? Wszedł i zasnęliście? Dziwne... Ale dużo lepsze od tego, które usunęłaś
Życie a teatr.
Muszę wstać za trzy godziny, jeszcze się nie położyłam, ale muszę skomentować Twój felieton. Po pierwsze- to jest felieton! I do tego napisany tak, że czytanie było rozkoszą. Pięknie, z sensem. Jest jeden błąd składniowy i brakuje niewielu przecinków, ale poza tym jest doskonale. Piszesz tak ładnie i tak mądrze, że jestem urzeczona. Jeśli chodzi o treść... ja wierzę w przeznaczenie, ufam, że wszystko jest po coś, ma jakiś cel i ma nas czegoś nauczyć. Nikt do końca siebie nie zna. Gdyby kiedyś ktoś powiedział, że pozwolę się komuś uderzyć, to bym go wyśmiała. Pozwoliłam. Miałam półroczny okres, kiedy dostawałam trzęsawki, gdy miałam wyjść z domu. Ale wiele mnie to doświadczenie nauczyło i cieszę się, że miało miejsce. Przyjaciele... nie używam tego słowa w stosunku do nikogo. Nigdy. Dla mnie jest niczym zaklęcie, którego nigdy nie należy wypowiadać. Ale mam dziesięciu niespokrewnionych ze mną facetów, dla których jestem gotowa na absolutnie każde poświęcenie. To działa w obie strony. Siedmiu jest ze mną od wielu lat. Trzech poznałam na lolu. Nieśmiałość i niewiara w siebie... nikomu nie są obce i doskonale znam oba te uczucia. Twoja sytuacja... nie będę udawała, że wiem, o czym piszesz. Nie wiem. Mam w sobie nadmiar empatii, ale jestem przekonana, że nie potrafię sobie tego wyobrazić nawet w niewielkim stopniu, lecz spójrz na to, co napisałaś o Mamie. Ja moją lubię na odległość, po piętnastu minutach przebywania z nią, moja irytacja sięga zenitu. To, o czym piszesz jest bezcenne. Bliskie osoby? Znajdą się, wierz mi. I nawet facet się przypałęta. Przekonasz się. Idę się umyć i położyć, bo jutro bardzo będzie mi potrzebny mój mózg, ale powtórzę- uwiodłaś mnie tym tekstem. Nie umiem pocieszać, nie umiem się użalać nad kimś, więc tego ode mnie nie doświadczysz, ale masz moje najszczersze uznanie za ten tekst. Kłaniam się nisko
Z pamiętnika - cz. 2
Dziękuję... Wiesz, właściwie mi uświadomiłeś, że on faktycznie musi odczuwać różnicę temperatury w i poza... Bardzo mi się podobało i miziam
Z pamiętnika - cz. 1
@Szarik, fakinszit, nie Źle rozumiesz
Ale... będę ukontentowana, a to bardzo lubisz:P
Z pamiętnika - cz. 1
@Szarik, wet za wet... nadal będę odmawiała:P
Lodowa Anna
Strasznie ciężko mi się to czytało
Grzeczna dziewczynka
Zgadzam się z Valkanem, ale gratuluję debiutu
Pierwsze przygody z dominacją
Podoba mi się motyw lizania po tyłku i zlizywania własnej spermy, reszta nie moje klimaty, ale debiut udany
Z pamiętnika - cz. 1
Podobało mi się, bo takie inne Mimo, iż od razu wiedziałam... A teraz pretensje- dlaczego nie napisałeś, jak jest warczącemu w cipce, gdy w tyłku grasuje ktoś żywszy i wiesz... małe rozczarowanie- miałam nadzieję, że się dowiem, co czuje penis, tudzież warczący, gdy jest w środku, milimetr po milimetrze. Bo od mojego faceta, poza tym, że ślisko, wilgotno i cudownie niczego nie mogę się dowiedzieć
Dorota 5
Nie mam dzieci, ale z tego, co wiem mleko może się pojawić nawet w siódmym miesiącu ciąży, a tak zwana " siara" w dwudziestym tygodniu. Przypuszczam, że Palmerowi bardzo by się to opowiadanie spodobało Uważaj na błędy i pisz dalej
Koncert
Bardzo mi się podoba ten tekst, taki czuły, przez wprowadzenie wydaje się być melodyjny... Brawo
Układ idealny cz.3
Mnie się podoba. Piszesz nieco inaczej o tej tematyce. Powtarzam- nie moje klimaty, ale napisane przyzwoicie i miło się czyta
Odnawianie znajomości
Zgadzam się z Valkanem. Postaraj się budować zdania wielokrotnie złożone
Wszystko stracone
Nemfer ma rację... ja się nabroiło, to się spina tyłek, kładzie uszy po sobie i się przeprasza, a nie uskutecznia publiczne gorzkie żale Uszy do góry i po prostu przeproś
Po wyborach słów kilka
@nemfer, "gdzie jest słonko, kiedy śpi? Czy wilk zawsze bywa zły? Dokąd tupta nocą jeż? Możesz wiedzieć, jeśli chcesz! Domowe przedszkole wszystkie dzieci kocha i chce, byśmy także kochali je trochę..." Cholera, cały dzień teraz będę to śpiewała