@kitu Witam. Czytałeś go na tym portalu, bo opublikowałem go jako zwiastun, ale zdjąłem go pod presją, że rozpoczynam coś nowego, nie kończąc poprzednich. Przemyślałem jednak i chcę to kontynuować, równolegle z poprzednimi opowiastkami. Może mi się uda, zobaczymy. Dziękuję za post i pozdrawiam
@emeryt Witam. No, cóż. Tak jak zauważyłeś, życie to nie tylko zabawa, w moim przypadku, 'zabawa piórem'. Najpierw problemy ze zdrowiem, a na końcu 'odejście' do podobno 'lepszego świata'. Oby tak było, bo to była mama mojej żony. Osoba ze wszech miar zasługująca na to 'lepsze, wieczne życie' po drugiej stronie. To co przeżyliśmy z żoną, to nic wobec cierpienia jej mamy. Niech spoczywa w pokoju. To tyle w tej sprawie. Mam nadzieję, że wystarczy mi samozaparcia i woli, aby dokończyć przynajmniej dotychczasowe opowiastki. Dziękuję za dobre słowo i za pozdrowienia. Właściwie to ze względu na Ciebie i na innych wspaniałych, życzliwych Czytających zmobilizowałem się do kontynuowania tych moich wypocin, jak określił je jeden z autorów na tym portalu. Nieważne. Wiedziałem, na co się piszę, decydując się na publikację tej czy innych opowiastek. Serdecznie pozdrawiam i dużo zdrówka, bo mikrogadzina nie kapituluje.
@TakiJeden Witam. No, cóż. Takie posty, jak twój, na pewno mobilizują i zachęcają do pisania. Dziękuję ci za post i życzliwe słowa. Mam nadzieję, że uda mi się to kontynuować i w jakiejś tam części sprostać oczekiwaniom. Pozdrawiam
@emeryt Witam. Za post i dobre słowo dziękuję. Tak, o ile dwie dawki Pfizera dadzą odpór tej chińskiej micro-gadzinie, to powinno być dobrze. Musimy tylko liczyć się z tym, że obok nas jest wiele 'nawiedzonych' osób, które w swojej racjonalnej głupocie, uważają się za niezniszczalnych. Oby im się udało, bo wielu z tych, co to uznali, że Covid-19 to wymysły czy czcze bajki medyków, już nie ma. Też życzę Tobie i Twojej Rodzince dużo zdrowia oraz serdecznie pozdrawiam.
@Nowicjatka Witam i dziękuję za post oraz pozdrowienia od tak zacnej, cnotliwej osoby. Zazdroszczę trochę bratu furtianowi, że ma możliwość prostowania dróg życiowych tak licznych i zacnych sióstr. Pozdrawiam
@emeryt Witam. Ja Tobie też dziękuję za post i dobre słowo. A co do lata, lubię ciepło, słoneczko, śpiew ptaków i zapach wiosny czy lata. Cóż, pewnie ci co żyją w rajach podzwrotnikowych czy równikowych, mają znacznie lepiej od nas, ale za kilka dekad ich raje mogą zniknąć lub zamienić się w piekło. To może i lepiej, że żyjemy w tej naszej umiarkowanej strefie. Przynajmniej nasze wnuki czy prawnuki nie będą musieli szukać nowego, bardziej bezpiecznego miejsca. Dużo zdrowia dla Ciebie i całej Rodzinki. Pozdrawiam
@bosman Witam. Dziękuję Ci za post i życzenia. A co do pisania, to na razie straciłem chęć, bo prawdopodobnie komuś nie za bardzo przypadło do gustu moje pisanie. Jeszcze raz dziękuję i pozdrawia,
@Gaba Witam. Dziękuję Ci za post i życzenia, które w pełni odwzajemniam. A co do kontynuacji, to naprawdę nie wiem, co jest grane. Próbowałem skontaktować się z Adminem, zero kontaktu. Chciałem się dowiedzieć coś na temat zastrzeżeń. Widocznie komuś niezbyt odpowiada, to co piszę. To tyle gwoli wyjaśnienia. Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam
@iMoje3grosze Witam. Pewnie masz rację, ale to była dygresja i chyba nie zastanawiałem się nad tym. Nie robię korekty, bo ponowne włączenie będzie trwało tydzień. Za post i uwagę dziękuję oraz pozdrawiam
@emeryt Witam. A ja dziękuję ci serdecznie za życzliwość i dobre słowo. Wiem, że na ciebie mogę zawsze liczyć. Również życzę dobrego zdrowia tak tobie, jak i całej twojej Rodzince. Pozdrawiam
@Znudzony Witam. Pewnie masz rację i dlatego to zakończyłem. Nie wiem tylko, kto ci zrobił kawał i do twojej szczerej opinii dodał dwa lajki. Jakiś chichot losu czy złośliwości? Pozdrawiam
@iMoje3grosze Witam. No to dałeś czadu. Pewnie zawodowy krytyk nie powstydziłby się takiej retrospekcji czegoś, co zostało zakończone pół roku temu. Kiedy pojawiłeś mi się, przy okazji logowania, jako komentujący i to z takim nickiem, uznałem, że wypada zapoznać się, jakie to trzy grosze dorzuciłeś do zakończonego opowiadania. Okazało się, że to w pełni profesjonalna ocena czegoś, co na pewno do takiej oceny nie aspirowało. Mogę ci być tylko wdzięczny, za tak szczegółową czy wnikliwą ocenę tej opowiastki. Włożyłeś w to trochę trudu i nie chcę ci kadzić, ale te twoje przemyślenia trącą zawodowstwem. Jeżeli jeszcze o tym nie myślałeś, to czas na zmianę właśnie nadszedł. Najwyższy czas abyś to zrobił. Redakcje czekają na takich, jak ty fachowców - krytyków literackich. To tyle w tym temacie. Za twój post dziękuję i pozdrawiam
@Mariusz Witam i dziękuję za post. Nie sądziłem, że ktoś zechce jeszcze komentować opowiadanie zakończone w listopadzie i to jeszcze w takim tonie. Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam
@PoProstuJa Witam. Dziękuję ci za twój post i twoją pochlebną opinię. Jesteś bardzo miły i zbyt delikatny, żeby mi przywalić. Wiem, że trudno by ci było napisać; franek to jest dno i gniot. Ale faktycznie miało to być coś ciekawego, a wyszło jak zwykle. Przepraszam i pozdrawiam
@emeryt Witam. Co mam ci odpowiedzieć? Widzę, że ta opowiastka nie przypadła do gustu tak tobie, jak i innym czytającym, więc nie pozostaje mi nic innego, jak przyznać ci rację i po opublikowaniu jeszcze jednej części, wstrzymuję publikację tego gniotu. I tyle co mam do powiedzenia w tym temacie. Za post dziękuję i pozdrawiam
Więzi rodzinne, miłość i erotyka - prolog
@kitu Witam. Czytałeś go na tym portalu, bo opublikowałem go jako zwiastun, ale zdjąłem go pod presją, że rozpoczynam coś nowego, nie kończąc poprzednich. Przemyślałem jednak i chcę to kontynuować, równolegle z poprzednimi opowiastkami. Może mi się uda, zobaczymy. Dziękuję za post i pozdrawiam
Czy to jest miłość, czy to jest kochanie? - cz. trzydziesta szósta
@emeryt Witam. No, cóż. Tak jak zauważyłeś, życie to nie tylko zabawa, w moim przypadku, 'zabawa piórem'. Najpierw problemy ze zdrowiem, a na końcu 'odejście' do podobno 'lepszego świata'. Oby tak było, bo to była mama mojej żony. Osoba ze wszech miar zasługująca na to 'lepsze, wieczne życie' po drugiej stronie. To co przeżyliśmy z żoną, to nic wobec cierpienia jej mamy. Niech spoczywa w pokoju. To tyle w tej sprawie. Mam nadzieję, że wystarczy mi samozaparcia i woli, aby dokończyć przynajmniej dotychczasowe opowiastki. Dziękuję za dobre słowo i za pozdrowienia. Właściwie to ze względu na Ciebie i na innych wspaniałych, życzliwych Czytających zmobilizowałem się do kontynuowania tych moich wypocin, jak określił je jeden z autorów na tym portalu. Nieważne. Wiedziałem, na co się piszę, decydując się na publikację tej czy innych opowiastek. Serdecznie pozdrawiam i dużo zdrówka, bo mikrogadzina nie kapituluje.
Czy to jest miłość, czy to jest kochanie? - cz. trzydziesta piąta
@TakiJeden Witam. No, cóż. Takie posty, jak twój, na pewno mobilizują i zachęcają do pisania. Dziękuję ci za post i życzliwe słowa. Mam nadzieję, że uda mi się to kontynuować i w jakiejś tam części sprostać oczekiwaniom. Pozdrawiam
Czy to jest miłość, czy to jest kochanie? - cz. trzydziesta piąta
@emeryt Witam. Za post i dobre słowo dziękuję. Tak, o ile dwie dawki Pfizera dadzą odpór tej chińskiej micro-gadzinie, to powinno być dobrze. Musimy tylko liczyć się z tym, że obok nas jest wiele 'nawiedzonych' osób, które w swojej racjonalnej głupocie, uważają się za niezniszczalnych. Oby im się udało, bo wielu z tych, co to uznali, że Covid-19 to wymysły czy czcze bajki medyków, już nie ma. Też życzę Tobie i Twojej Rodzince dużo zdrowia oraz serdecznie pozdrawiam.
Czy to jest miłość, czy to jest kochanie? - cz. trzydziesta czwarta
@Nowicjatka Witam i dziękuję za post oraz pozdrowienia od tak zacnej, cnotliwej osoby. Zazdroszczę trochę bratu furtianowi, że ma możliwość prostowania dróg życiowych tak licznych i zacnych sióstr. Pozdrawiam
Czy to jest miłość, czy to jest kochanie? - cz. trzydziesta czwarta
@emeryt Witam. Ja Tobie też dziękuję za post i dobre słowo. A co do lata, lubię ciepło, słoneczko, śpiew ptaków i zapach wiosny czy lata. Cóż, pewnie ci co żyją w rajach podzwrotnikowych czy równikowych, mają znacznie lepiej od nas, ale za kilka dekad ich raje mogą zniknąć lub zamienić się w piekło. To może i lepiej, że żyjemy w tej naszej umiarkowanej strefie. Przynajmniej nasze wnuki czy prawnuki nie będą musieli szukać nowego, bardziej bezpiecznego miejsca. Dużo zdrowia dla Ciebie i całej Rodzinki. Pozdrawiam
Czy to jest miłość, czy to jest kochanie? - cz. trzydziesta pierwsza
@bosman Witam. Dziękuję Ci za post i życzenia. A co do pisania, to na razie straciłem chęć, bo prawdopodobnie komuś nie za bardzo przypadło do gustu moje pisanie. Jeszcze raz dziękuję i pozdrawia,
Czy to jest miłość, czy to jest kochanie? - cz. trzydziesta pierwsza
@Gaba Witam. Dziękuję Ci za post i życzenia, które w pełni odwzajemniam. A co do kontynuacji, to naprawdę nie wiem, co jest grane. Próbowałem skontaktować się z Adminem, zero kontaktu. Chciałem się dowiedzieć coś na temat zastrzeżeń. Widocznie komuś niezbyt odpowiada, to co piszę. To tyle gwoli wyjaśnienia. Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam
Czy to jest miłość, czy to jest kochanie? - cz. dwudziesta ósma
@Eyvs Witam. Oczywiście. W okolicach soboty. Pozdrawiam
Czy to jest miłość, czy to jest kochanie? - cz. piętnasta
@Fallen Witam. Dziękuję za post i ciepłe słowa. Również życzę dobrego zdrowia i samych serdeczności. Pozdrawiam
Alan S. - cz. IX
@iMoje3grosze Witam. Pewnie masz rację, ale to była dygresja i chyba nie zastanawiałem się nad tym. Nie robię korekty, bo ponowne włączenie będzie trwało tydzień. Za post i uwagę dziękuję oraz pozdrawiam
Czy to jest miłość, czy to jest kochanie? - cz. dziesiąta
@Wariat102 Witam. Dziękuję za wyłapanie mojego błędu i przepraszam. A ogólnie rzecz ujmując, dziękuję za czytanie i to z uwagą. Pozdrawiam
Czy to jest miłość, czy to jest kochanie? - cz. dziewiąta
@emeryt Witam. A ja dziękuję ci serdecznie za życzliwość i dobre słowo. Wiem, że na ciebie mogę zawsze liczyć. Również życzę dobrego zdrowia tak tobie, jak i całej twojej Rodzince. Pozdrawiam
Mogło być i tak - Epilog
@TojaPysiorka96 Witam Pysioreczko i przepraszam, że tak pózno odpowiadam. Za post dziękuję. Dołączam buziaczki i pozdrowienia
Mogło być i tak - Epilog
@Znudzony Witam. Pewnie masz rację i dlatego to zakończyłem. Nie wiem tylko, kto ci zrobił kawał i do twojej szczerej opinii dodał dwa lajki. Jakiś chichot losu czy złośliwości? Pozdrawiam
Mogło być i tak - Epilog
@iMoje3grosze Witam. No to dałeś czadu. Pewnie zawodowy krytyk nie powstydziłby się takiej retrospekcji czegoś, co zostało zakończone pół roku temu. Kiedy pojawiłeś mi się, przy okazji logowania, jako komentujący i to z takim nickiem, uznałem, że wypada zapoznać się, jakie to trzy grosze dorzuciłeś do zakończonego opowiadania. Okazało się, że to w pełni profesjonalna ocena czegoś, co na pewno do takiej oceny nie aspirowało.
Mogę ci być tylko wdzięczny, za tak szczegółową czy wnikliwą ocenę tej opowiastki. Włożyłeś w to trochę trudu i nie chcę ci kadzić, ale te twoje przemyślenia trącą zawodowstwem. Jeżeli jeszcze o tym nie myślałeś, to czas na zmianę właśnie nadszedł. Najwyższy czas abyś to zrobił. Redakcje czekają na takich, jak ty fachowców - krytyków literackich. To tyle w tym temacie. Za twój post dziękuję i pozdrawiam
Mogło być i tak - Epilog
@Mariusz Witam i dziękuję za post. Nie sądziłem, że ktoś zechce jeszcze komentować opowiadanie zakończone w listopadzie i to jeszcze w takim tonie. Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam
Alan S. - cz. V
@PF Witam. Widzę, że chyba pomyliłem się z oceną. Przyjmuję to do wiadomości. Za post dziękuję i pozdrawiam
Alan S. - cz. IV
@PoProstuJa Witam. Dziękuję ci za twój post i twoją pochlebną opinię. Jesteś bardzo miły i zbyt delikatny, żeby mi przywalić. Wiem, że trudno by ci było napisać; franek to jest dno i gniot. Ale faktycznie miało to być coś ciekawego, a wyszło jak zwykle. Przepraszam i pozdrawiam
Alan S. - cz. IV
@emeryt Witam. Co mam ci odpowiedzieć? Widzę, że ta opowiastka nie przypadła do gustu tak tobie, jak i innym czytającym, więc nie pozostaje mi nic innego, jak przyznać ci rację i po opublikowaniu jeszcze jednej części, wstrzymuję publikację tego gniotu. I tyle co mam do powiedzenia w tym temacie. Za post dziękuję i pozdrawiam