Great dzięki za kolejny przesadny komentarz likeadream idąc Twoim tropem wychodzi na to, że ja nie używam mózgu, gdyż przez niemal 10 lat śniło mi się coś, o czym starałem się zapomnieć. Chyba jestem "idiotom" (pisownia zamierzona), skoro nie potrafię nad tym zapanować. Miałem jeszcze jeden sen, który wiązał się z plastikowym workiem. To już chyba wolałem ten pierwszy, przynajmniej mniej siebie nienawidziłem. Od 2 miesięcy nie mam już tych snów, ale nie dlatego, że potrafię nad nimi panować, a dlatego, że ktoś czuwa nad moją duszą.
Jak zawsze reaguję agresją Lubię się ścierać, zwłaszcza jeśli chodzi o kobiety. Nigdy się nie zgodzę ze stwierdzeniem, że ktoś zasłużył, był winny, itd. Jedyną osobą winną gwałtu jest ten chory s k u r w y s y n, który się tego dopuszcza. To moje zdanie i uważam, że jedyne słuszne w tej sprawie.
A może cel był zamierzony? Może po prostu chciałem dodać nieco dramatyzmu, na zasadzie co by było gdyby? A może zatraciłem się już w chaosie? Wiele jest niewiadomych, których sam nie ogarniam. Takie życie i nic na to nie poradzimy Mnie nie musisz przepraszać, nie gniewam się
Chyba nie zrozumiałeś zaistniałem sytuacji. Ale to akurat moja wina, jako "pisarza". Napatoczył się jakiś koleś, a ona to skrzętnie wykorzystała, by zakończyć rozmowę i tyle. Jej marzeniem było odnieść sukces, a nie wypasać krowy na jakimś zadupiu. Mimo, że ja akurat uwielbiam Bieszczady i nie miałbym nic przeciwko życiu na wsi z dala od ludzi.
I uważasz, że podążanie za marzeniami zasługuję na gwałt, na dodatek tak okrutny?? Wybacz, ale nie zgadzam się. Żadna kobieta nie zasługuje na to, by ktokolwiek ją dotknął bez jej zgody. Takie są zasady. I mam nadzieję, że nie jestem odosobniony w tym przekonaniu. Nikt mi kur.wa nie powie, że sama jest sobie winna, że została zgwałcona, bo miała za duży dekolt czy za krótką spódnicę. Nie ma takiej opcji. Nie dla mnie.
Wszystko co wprowadzam w międzyczasie, będzie miało znaczenie w dalszych losach wszystkich bohaterów. Szafa nie jest momentem kulminacyjnym, a jedynie ... szafą. Momentem kulminacyjnym jest cierpienie dziewczyny, a dokładnie to co się z nią stanie. Wciąż waham się odnośnie tego, czy powinienem zamieścić to wszystko co jest w mojej głowie, gdyż dotychczasowe części były jedynie spacerkiem po parku. Chętnie przeczytam co znajduje się w rzeczonej szafie. Pozdrawiam również.
Nie. Tekst inspirowany był snem. Ja to tylko opisałem. Szczerze mówiąc staram się nikim, ani niczym nie inspirować. Ale po prostu ja to ja, trudny przypadek.
Brutalny gwałt analny cz.4
Nie wiem co mógłbym odpisać. Pozdrawiam również.
Diabelski seks
Dziękuję Pani pedagog.
Diabelski seks
Poprawione a imię lubię więc będę sobie powtarzał.
Diabelski seks
Great dzięki za kolejny przesadny komentarz likeadream idąc Twoim tropem wychodzi na to, że ja nie używam mózgu, gdyż przez niemal 10 lat śniło mi się coś, o czym starałem się zapomnieć. Chyba jestem "idiotom" (pisownia zamierzona), skoro nie potrafię nad tym zapanować. Miałem jeszcze jeden sen, który wiązał się z plastikowym workiem. To już chyba wolałem ten pierwszy, przynajmniej mniej siebie nienawidziłem. Od 2 miesięcy nie mam już tych snów, ale nie dlatego, że potrafię nad nimi panować, a dlatego, że ktoś czuwa nad moją duszą.
Brutalny gwałt analny cz.4
Tu jesteśmy zgodni. Może poza tamtym światem, bo w niego nie wierzę.
Brutalny gwałt analny cz.4
Jak się przemogę i i wzniosę się na wyższy poziom brutalności.
Brutalny gwałt analny cz.4
Jak zawsze reaguję agresją Lubię się ścierać, zwłaszcza jeśli chodzi o kobiety. Nigdy się nie zgodzę ze stwierdzeniem, że ktoś zasłużył, był winny, itd. Jedyną osobą winną gwałtu jest ten chory s k u r w y s y n, który się tego dopuszcza. To moje zdanie i uważam, że jedyne słuszne w tej sprawie.
Brutalny gwałt analny cz.4
A może cel był zamierzony? Może po prostu chciałem dodać nieco dramatyzmu, na zasadzie co by było gdyby? A może zatraciłem się już w chaosie? Wiele jest niewiadomych, których sam nie ogarniam. Takie życie i nic na to nie poradzimy Mnie nie musisz przepraszać, nie gniewam się
Brutalny gwałt analny cz.4
Chyba nie zrozumiałeś zaistniałem sytuacji. Ale to akurat moja wina, jako "pisarza". Napatoczył się jakiś koleś, a ona to skrzętnie wykorzystała, by zakończyć rozmowę i tyle. Jej marzeniem było odnieść sukces, a nie wypasać krowy na jakimś zadupiu. Mimo, że ja akurat uwielbiam Bieszczady i nie miałbym nic przeciwko życiu na wsi z dala od ludzi.
Brutalny gwałt analny cz.4
Ale uważasz, że jest winna.
Brutalny gwałt analny cz.4
I uważasz, że podążanie za marzeniami zasługuję na gwałt, na dodatek tak okrutny?? Wybacz, ale nie zgadzam się. Żadna kobieta nie zasługuje na to, by ktokolwiek ją dotknął bez jej zgody. Takie są zasady. I mam nadzieję, że nie jestem odosobniony w tym przekonaniu. Nikt mi kur.wa nie powie, że sama jest sobie winna, że została zgwałcona, bo miała za duży dekolt czy za krótką spódnicę. Nie ma takiej opcji. Nie dla mnie.
Brutalny gwałt analny cz.4
A gdzie widzisz jej winę? Miałeś mi napisać co jest w szafie, chętnie przeczytam.
Brutalny gwałt analny cz.4
Żeby nie było, że nie ostrzegałem
Diabelski seks
Miałem odpuścić, lecz tego nie zrobię!! Moje słowo zawsze musi być na końcu i już!!
Diabelski seks
Ech :( smutność mnie ogarnęła, tak bardzo, że nie wiem czy się po tym podniosę :( Ale jesteś uparta!!
Brutalny gwałt analny cz.4
Dziękuję. Myślisz, że będziesz w stanie przebrnąć przez taką rzeźnię?
Diabelski seks
Nie jesteś. Bo nie przypominam sobie, bym kiedykolwiek przeczytał, czy zobaczył coś takiego, co miało miejsce w Twoim śnie. Jesteś więc pionierem
Diabelski seks
A ja poproszę o sny, takie które nie zostały jeszcze zekranizowane. Daj mi się wykazać Anemoi, proszę
Brutalny gwałt analny cz.4
Wszystko co wprowadzam w międzyczasie, będzie miało znaczenie w dalszych losach wszystkich bohaterów. Szafa nie jest momentem kulminacyjnym, a jedynie ... szafą. Momentem kulminacyjnym jest cierpienie dziewczyny, a dokładnie to co się z nią stanie. Wciąż waham się odnośnie tego, czy powinienem zamieścić to wszystko co jest w mojej głowie, gdyż dotychczasowe części były jedynie spacerkiem po parku. Chętnie przeczytam co znajduje się w rzeczonej szafie. Pozdrawiam również.
Diabelski seks
Nie. Tekst inspirowany był snem. Ja to tylko opisałem. Szczerze mówiąc staram się nikim, ani niczym nie inspirować. Ale po prostu ja to ja, trudny przypadek.