Źróło: fakt.plGdyby nie poczta 30-latek z Krakowa dalej prowadziłby podwójne życie. Adam W. jednocześnie miał dwie żony. Jedna z nich spodziewała się ich wspólnego dziecka.
- Akt nowego małżeństwa wysłano na adres stałego zameldowania Adama W. Odebrała go... pierwsza żona, z którą wziął ślub w 2007 r. - mówi rzecznik krakowskiej prokuratury Bogusława Marcinkowska.
I to właśnie wtedy wszystko się wydało. Drugiej żonie, którą poślubił 30 kwietnia tego roku, pan Adam nic o pierwszej nie powiedział. Ba, twierdził nawet, że jest kawalerem.
Po wyjściu wszystkiego na jaw, tłumaczył, że z pierwszą żoną był w trakcie rozwodu i myślał, że skoro się na niego zgodził, to sprawa została załatwiona. Teraz bigamiście grozi grzywna, dozór policyjny lub dwa lata więzienia.
źródło: fakt.pl
Dodaj komentarz