Co sądzicie o tym..?

Dodano na Hydepark przez Lils, 29 postów, ostatni post 30 mar 2014

  • Lils
    · 20 mar 2014

    Czy często zdarza się tak w życiu, że faceci ukrywają swój prawdziwy charakter, a po ślubie kobietom sie ujawniają? ;) W sensie, że prawdziwego siebie.. ;P

  • redakcja
    · 20 mar 2014

    Myślę, że podobnie jest z kobietami  :redface:

  • Fatim
    · 20 mar 2014

    głównie kobiety..;/  Najpierw jest jak w bajce, a później bez podpisania intercyzy facet siedzi jak w wiezieniu...

  • Lils
    · 20 mar 2014

    Hm.. a ja to widzę inaczej :). Najpierw kobieta ma życie jak w przysłowiowej bajce, a później po ślubie większość obowiązków przechodzi na kobietę, a kłótnie i częste bijatyki należą do codzienności :)

  • Misia
    · 20 mar 2014

    Lils, ja myślę że nie ma co dzielić na płeć. To dotyczy tak naprawdę zarówno kobiet jak i mężczyzn. :)
    Zresztą, kogoś naprawdę można poznać dopiero po jakimś czasie wspólnego mieszkania.

  • Lils
    · 20 mar 2014

    Misia

    Misia: Lils, ja myślę że nie ma co dzielić na płeć. To dotyczy tak naprawdę zarówno kobiet jak i mężczyzn. :Zresztą, kogoś naprawdę można poznać dopiero po jakimś czasie wspólnego mieszkania.


    Fakt :)

  • nemfer
    · 21 mar 2014

    Tu bedziesz miała zawsze zdania podzielone… Kobieta myśli że po ślubie facet sie zmieni a on sie nie zmienia
    Facet myśli że kobieta po ślubie sie nie zmieni ale ona sie zmienia.

  • Misia
    · 23 mar 2014

    nemfer

    nemfer:  a on sie nie zmienia


    A ja jestem królową angielską  :sleep:

  • Jabber
    · 29 mar 2014

    To nie ślub zmienia ludzi... Niektórzy biorą sobie ślub za magiczną różdżkę Harry Pottera, która nagle zmienia kobietę w zrzędliwą kurę domową, a faceta w nieczułego i obojętnego bolka. To nie wina tego ślubu, tylko znudzenie się sobą. Dlatego też, moim zdaniem, instytucja małżeństwa jest kompletnie niepotrzebna. Po pierwsze i jedyne, jest to tylko papierek. Dla jednym mało ważny, dla drugich bardziej, ale papierek ten wdraża w życie sporo problemów. Ludzie często się zmieniają i w dzisiejszych czasach naprawdę trudno o miłość na całe życie... Tylko zakręceni zakochańce potrafią przeżyć ze sobą kilkadziesiąt lat bez "skutków ubocznych" wyżej opisanych. Dlatego też związki partnerskie, zarówno te heteroseksualne, jak i homoseksualne nie były takim złym pomysłem. Związek zawsze można rozwiązać, a ślub? A konkretniej do pytania Lils, to nie pokazuje żadnego swojego prawdziwego oblicza.. Po prostu jest sobą, tak jak kobieta. Skoro podjęli decyzję o kochaniu się na dobre i na złe, to chyba trzeba zaakceptować te wady i zalety. I oczywiście zawsze faceta wina :lol2:

  • Misia
    · 29 mar 2014

    Jabber

    Jabber: To nie ślub zmienia ludzi... Niektórzy biorą sobie ślub za magiczną różdżkę Harry Pottera, która nagle zmienia kobietę w zrzędliwą kurę domową, a faceta w nieczułego i obojętnego bolka. To nie wina tego ślubu, tylko znudzenie się sobą. Dlatego też, moim zdaniem, instytucja małżeństwa jest kompletnie niepotrzebna. Po pierwsze i jedyne, jest to tylko papierek. Dla jednym mało ważny, dla drugich bardziej, ale papierek ten wdraża w życie sporo problemów. Ludzie często się zmieniają i w dzisiejszych czasach naprawdę trudno o miłość na całe życie... Tylko zakręceni zakochańce potrafią przeżyć ze sobą kilkadziesiąt lat bez "skutków ubocznych" wyżej opisanych. Dlatego też związki partnerskie, zarówno te heteroseksualne, jak i homoseksualne nie były takim złym pomysłem. Związek zawsze można rozwiązać, a ślub A konkretniej do pytania Lils, to nie pokazuje żadnego swojego prawdziwego oblicza.. Po prostu jest sobą, tak jak kobieta. Skoro podjęli decyzję o kochaniu się na dobre i na złe, to chyba trzeba zaakceptować te wady i zalety. I oczywiście zawsze faceta wina :lol2:


    Brak papierka stwarza jeszcze większe problemy. :)
    I nie zgodzę się z Tobą. Sama z przerażeniem patrzę na dzisiejsze lekceważące podejście do związków i to , że bez papierka niby można łatwiej się rozstać przy byle kłótni. Nie sztuką jest uciec od problemu, sztuką jest walczenie o to , żeby było dobrze.Staranie się o to każdego dnia i wkładanie w to wysiłku. :)

  • Lils
    · 29 mar 2014

    A ja zgadzam się z Jabberem ;) a co do Cb @misia to chyba nie do konca.. według mnie jest tak jak pisze Jabber ;). Małżeństwo w pewien sposob wedlug mnie jest w tych czasach komplikacją.. Lepiej żyć na kocią łapę.. ;P i to wcale nie jest z drugiej strony złe.

  • Lilith
    · 29 mar 2014

    Ja z kolei popieram Misię :p Przeraża mnie sytuacja, w jakiej znajduje się dzisiejsze społeczeństwo. Nieważne kogo zapytam, bo i tak w większości słyszę odpowiedź w stylu: "Po co nam małżeństwo? Odpowiada nam to, jak żyjemy. Nie potrzebujemy obrączek, żeby przypieczętować swoją miłość". Może jestem jeszcze za młoda, aby to zrozumieć, ale na chwilę obecną obojętność ludzka mnie przeraża. Przecież małżeństwo to nie tylko jakiś głupi papierek i niepotrzebne kłopoty z ewentualnym rozwodem. Powinniśmy się ze sobą wiązać, żeby przetrwać kryzysy i przeciwności losu, jakie życie stawia nam na drodze.. Małżeństwo opiera się na bezwarunkowej miłości i rozwiązywaniu niedogodności, a nie podkuleniu ogona po jażdej sprzeczce. To tylko moja opinia :)

  • Lils
    · 29 mar 2014

    Chyba @hehate mamy inne poglądy na swiat. Rzeczywiście niby powinien byc ten slub ^^ ale w tych czasach jest to w pewien sposob złe rozwiązanie.Jestem obserwatorką w pewien sposob wielu rodzin.. i przeraza mnie to co sie dzieje po slubie, ale i widze tez jak jest przed slubem ^^. No niestety nasze spoleczenstwo spada na psy, a moje obserwacje nie tylko są dokonywane na obcych mi ludziach bo i najlepszym przykladem jest rodzina, czyz nie? ^^

  • Lilith
    · 29 mar 2014

    Właśnie na przykładzie rodziny widzę, że małżeństwo umacnia miłość dwojga ludzi. Cóż... Jak @Misia celnie powiedziała - bez tego głupiego papierka jest jeszcze gorzej niż z nim. Wszędzie, gdzie chcesz być upoważniona do czegokolwiek co jest twojego faceta, potrzebujesz ten świstek, żeby pokazać, że jesteś jego żoną i nie masz zamiaru go w coś wkręcić. Oczywiście to działa w obie strony... Ja nie wyobrażam sobie życia "na kocią łapę". Normalne, że mamy odmienne zdania na ten temat :) Jeszcze się nie spotkałam z tym, żeby wszyscy wyrażali tą samą opinię :)

  • Lils
    · 29 mar 2014

    Mam takie a nie inne spojrzenie na świat z powodu otaczających mnie ludzi :). I nie zmeinie zdania co do tego tematu, gdyż wszędzie mam niemalże przykłady świadczące za moimi poglądami na życie ;). Jeśli prawdziwa miłość, to rzeczywiście małżeństwo nic nie zmieni, ale cóż.. Teraz ludzie są nieco inni. Coraz mniej zwiazków opiera się na prawdziwej miłości. :P

  • Lilith
    · 29 mar 2014

    Być może. Też miałam takie zdanie do niedawna. Ale teraz nie zmienie swojej opini ^^ No ale od czego jest forum, jak nie od dyskutowania ? :D

  • Lils
    · 29 mar 2014

    Pewnie, że od dyskutowania! ;D Szkoda by było gdyby każdy mial takie same zdanie.. nudno by było ^^ i z kim tu byłoby doskutowac? xd nie? xd No cóż.. niestety mjego poglądu również nikt nie przewróci do góry nogami, gdyż iż od najmłodszych lat mam takie samo ^^

  • Misia
    · 29 mar 2014

    Lils

    Lils: Pewnie, że od dyskutowania ;D Szkoda by było gdyby każdy mial takie same zdanie.. nudno by było ^^ i z kim tu byłoby doskutowac xd nie xd No cóż.. niestety mjego poglądu również nikt nie przewróci do góry nogami, gdyż iż od najmłodszych lat mam takie samo ^^


    Rozumiem , że na przykładzie rodziców też takie masz ? ;> Bo moi np od 30 lat są razem i stanowią dla mnie wzór do naśladowania. :)
    Sama podchodzę też do uczuć poważnie i chcę przeżyć życie i starzeć się z jednym facetem a nie z 10.
    A bez małżeństwa nie dowiesz się teraz nawet o stanie zdrowia ukochanej osoby bo Ci nic nie powiedzą np w szpitalu, jedynie rodzinie. Dzieci z niemałżeńskich związków również są szykanowane. Tak samo w razie nagłej śmierci osoby, rodzina może Cię automatycznie wyrzucić z mieszkania jeśli było formalnie jego bo tylko im się ono należy. :) Tobie już nie bo jesteś w teorii kompletnie obcą osobą.  Także wady nieformalnych związków niestety przeważają nad zaletami.

  • Lils
    · 29 mar 2014

    @Misia Twoje argumenty są niepodważalne, jednak ja w swojej główce mam tez zapisane agrgumenty swiadczące przeciw temu wszytskiemu. Tak, między innymi na przykładzie rodziców sobie taką opinię wypracowalam, ale cóż.. nie tylko. Wokół spotykam podobne sytuacje, które zapisują mi w mojej świadomości, że lepiej trzymac sie od chlopakow/mezczyzn z dala. Mimo, że może mam dopiero te pietnascie lat to cóż.. co nieco rozumiem w życiu. WIem co jest ważne a co nie.. ale mój rozum podpowiada mi wiele innych rzeczy, które mnie przerażają ;)

  • Jabber
    · 30 mar 2014

    Ogółem, to mnie bardziej przeraża społeczeństwo, gdzie dzieciaki chleją po ulicach tłumacząc to swoim posranym YOLO, tną się, bo Bieber albo jakiś inne beztalencie jara trawkę. Dzieci biorą się za robienie dzieci. Ostatnio zasłyszałem ciekawy dowcip o marszu dziewic w gimnazjum - jedna się rozchorowała, a druga powiedziała, że pitoli iść  sama.

    To co opisałem powyżej jest dla mnie bardziej przerażające niż to, że 16 latkowie sądzą, że nie zamierzają zawierać związków małżeńskich. Zresztą uważam, że taki wiek, to ciut za wcześnie z takimi wnioskami. Raczej jest się jeszcze za młodym i głupim na takie decyzje.

    Myślę, że po to mamy wolny i demokratyczny kraj, by robić w nim co chcemy. Polskę nie do końca nazwałbym znowu wolnym krajem. ale jednak nikt za nami nie biega z cenzurowaniem naszych listów czy zabrania krytykować rząd.

    Każdy człowiek jest inny. Jeden będzie chciał się żenić, a drugi nie. Ja osobiście uważam, że małżeństwo może i jest piękne, lecz kompletnie nie potrzebne.Życie często pokazuje, że ślub nie gwarantuje miłości do grobowej deski i bycia ze sobą na dobre i na złe. Znam parę, która jest ze sobą 35 lat i jakoś nigdy nie potrzebowali ani religijnej, ani prawnej potrzeby, by zalegalizować ten związek.

    Zdrady, rozwody, separacje i pełne gabinety terapeutów rodzinnych świadczą o tym, że małżeństwo, a tym bardziej w tych czasach to nie sielanka. Połowa ślubów została zawarta przez presję rodziców (wiadomo jak to było kilkanaście lat temu na wsi, zresztą wciąż jest), lub dlatego, że dziecko było w drodze. Takie małżeństwa nie wytrzymają długo, a oboje będą nieszczęśliwy. Czyż nie lepiej byłoby zawrzeć taki związek partnerski i gdyby nie wyszło, po prostu w spokoju się rozejść, a nie mieszać w to wścibski kościół, sąd, terapeutów i wszystkich innych, którzy na naszych złych decyzjach tylko zarobią - bo przypominam, że zarówno ślub jak i rozwód są kosztownymi sprawami.  

    Jednym z największych argumentów, dlaczego jestem przeciwko, to to, że małżeństwo zabija uczucie - prędzej czy później i oznacza początek rutyny. Bo skoro związek został potwierdzony przez kościół czy urząd, to nie trzeba się już starać, zabiegać o siebie, dbać o własną atrakcyjność. Natomiast życie bez ślubu nie daje żadnych obietnic i gwarancji, a więc wymaga od partnerów, aby pielęgnowali swoje uczucia każdego dnia.

    Są plusy i minusy obu wyjść, ale nie mieszajmy ślubu z zawarciem umowy, która będzie upoważniać nas za decydowanie o drugim człowieku. Bo tylko takie argumenty tutaj zauważyłem za małżeństwem. Ile byśmy tu nie napisali, to kiedyś wszyscy przekonamy się na własnej skórze, jak jest naprawdę.

  • Lilith
    · 30 mar 2014

    Dziękuje, że nazwałeś mnie głupim 16-latkiem :) Zaznaczyłam w swojej wypowiedzi, że może "jestem jeszcze za młoda, aby to zrozumieć", ale to chyba nie zabrania mi w żaden sposób wygłosić swojej opini, prawda ? :) Moi rodzice wzięli ślub z powodu tego, że przytrafiłam się taka JA i jakoś mimo wzlotów i upadków są ze sobą razem. Zawsze będą dla mnie wzorem do naśladowania pod względem tego, jak się kochają, a nie dlatego, że wpadli w dziecko w młodym wieku :) W sumie to ten temat nadaje się na rozprawkę :) To tylko i wyłącznie MOJA opinia i nie liczę na poparcie z twojej strony :)

Zaloguj się aby dodać post. Nie masz konta? Załóż darmowe konto