@agnes1709 "Słabo, dla mnie słodycze to śledź korzenny Akurat jem "
Smacznego.
A słodyczami się nie objadam jakoś przesadnie (Choć były czasy, że czekoladę to jak kromkę chleba. Ale dziecko kryzysu PRL-u wtedy byłam, to jak miałam okazję pierwszy raz dorwać się do prawdziwej czekolady z Zachodu przywiezionej zamiast "produktu czekoladopodobnego"... ), ale lubię od czasu do czasu. Podobnie jak z fast foodem – na co dzień nie, ale jak mnie raz na ileś miesięcy najdzie ochota, to...
Ja bym nie wytrzymała tyle czasu. Dlatego muszę sobie ograniczać kupowanie. Bo gdyby leżało w domu... A tak to ni ma, do sklepu ekstra nie chce się iść, i waga się jako tako trzyma: 168 i 64-65.
Odpukać. W normie, bo na szczęście lubię roślinki i mięsa jem niewiele (za to ryby lubię, ale to też nie że codziennie). No i trochę ruchu pozwala tę normę jako tako utrzymać.
Ale trochę umartwiania się jest – zamiast coli i tym podobnych jest woda z kranu, czekoladę staram się omijać, frytek nie jadłam tak dawno, że nie pamiętam kiedy ostatnio, lata minęły, a chipsy to od święta, jak już na tyle mam na nie smaka, że się zmuszę do sklepu pójść po nie same tylko, i tak dalej... Tylko mleka (i kakao w zimniejsze miesiące, latem jakoś się nie chce) sobie nie odmówię, musi mieć te 3% z kawałkiem (a śmietana 18%; taka zimniutka z ziemniakami... ), a nie jakieś popłuczyny, co to cysternę po mleku wypłukali i rozlali to, co im z tej płukanki wyszło, do kartonów.
Sadystka. Od miesiąca za mną chipsy chodzą, ale się powstrzymuję, bo mnie prześladuje chore urojenie, że jak zjem całą pakę, albo dwie, to spod zwałów tłuszczu, jaki mi z tego powstanie, już się nie wygrzebię.
Ale jak gdzieś znajdę w sklepie, to kupię na spróbowanie. Chipsów z chrzanem to jeszcze nie jadłam (Lay's "zielona cebulka" rządzą ).
@agnes1709 "E tam, nic Ci nie będzie, mała. No...chyba że też Cię chrzanowe uzależnią"
No właśnie, o ile mnie nie uzależnią... Jedno uzależnienie od jedzenia mnie już całe dekady prześladuje. Kaszanka... Jak byłam dzieckiem i sporo czasu spędzałam na wsi, to uwielbiałam taką prawdziwą, wiejską kaszankę. Smażoną na patelni... I wsio było fajnie, dopóki nie dowiedziałam się, z czego to jest robione. Od tej pory po dziś dzień ten smak za mną dosłownie chodzi, ale za Chiny Ludowe nie mogę się zmusić, żeby to jeść. Masakra. Zwłaszcza, jak mi czasem rodzina na celowo złość robiła, bo się czasem mi pod nosem wręcz na pokaz zajadali, a mnie normalnie skręcało, że tylko chęć mordu zostawała.
@agnes1709 "Spoko. Ale teraz są podróby bez krwi, więc możesz działać "
Straszne czasy nastały... Kaszanka bez krwi, mięso bez mięsa, kawa bez kofeiny, wódka bez alkoholu, cola bez cukru... Tylko czekać, aż seks bez seksu wynajdą...
I może świry wynajdą, w końcu robienie dzieci bez seksu już wynaleźli.
@TakiJeden "Po takim zanieczyszczonym, skażonym, pełnym paskudnych, wrednych żyjątek batoniku niechybnie czeka go ostre zatrucie, a przynajmniej sraczka."
Ciekawe, czy oni mówią o nas to samo, gdy jemy Marsa.
@MEM Z naszej dotychczasowej wiedzy wynika, że powierzchnia Marsa składa się głównie z bazaltu i krzemionki. Nie ma też tam istot żywych w naszym rozumieniu. Tak więc jedząc Marsa moglibyśmy, co najwyżej, połamać zęby.
@TakiJeden "Z naszej dotychczasowej wiedzy wynika, że powierzchnia Marsa składa się głównie z bazaltu i krzemionki. Nie ma też tam istot żywych w naszym rozumieniu. Tak więc jedząc Marsa moglibyśmy, co najwyżej, połamać zęby."
Ale po co zęby łamać? Skruszy się, ładnie zapakuje, doda trochę reklamy, i ludzie się rzucą jak na przecenę w hipermarkecie, zachwalając jeszcze smak żarełka.
3 komentarze
enklawa25
świetne
MEM
@enklawa25 "świetne"
Też mi się tak pomyślało, gdy znalazłam ten rysunek.
agnes1709
Jesteś głodny?
MEM
@agnes1709
agnes1709
@MEM No wybacz, mi tu Sniekersem podjeżdża
MEMedit
@agnes1709 "No wybacz, mi tu Sniekersem podjeżdża"
Też dobre. I jeszcze Milky Way na deser.
A odchudzanie jak zwykle zacznie się od jutra.
agnes1709
@MEM Słabo, dla mnie słodycze to śledź korzenny Akurat jem
MEM
@agnes1709 "Słabo, dla mnie słodycze to śledź korzenny Akurat jem "
Smacznego.
A słodyczami się nie objadam jakoś przesadnie (Choć były czasy, że czekoladę to jak kromkę chleba. Ale dziecko kryzysu PRL-u wtedy byłam, to jak miałam okazję pierwszy raz dorwać się do prawdziwej czekolady z Zachodu przywiezionej zamiast "produktu czekoladopodobnego"... ), ale lubię od czasu do czasu. Podobnie jak z fast foodem – na co dzień nie, ale jak mnie raz na ileś miesięcy najdzie ochota, to...
agnes1709
@MEM A mi nie, ja tabliczkę jem tydzień. I dalej ważę 60 na 164. Grubas
MEM
@agnes1709 "A mi nie, ja tabliczkę jem tydzień."
Ja bym nie wytrzymała tyle czasu. Dlatego muszę sobie ograniczać kupowanie. Bo gdyby leżało w domu... A tak to ni ma, do sklepu ekstra nie chce się iść, i waga się jako tako trzyma: 168 i 64-65.
agnes1709
@MEM To w normie
MEM
@agnes1709 "To w normie"
Odpukać. W normie, bo na szczęście lubię roślinki i mięsa jem niewiele (za to ryby lubię, ale to też nie że codziennie). No i trochę ruchu pozwala tę normę jako tako utrzymać.
Ale trochę umartwiania się jest – zamiast coli i tym podobnych jest woda z kranu, czekoladę staram się omijać, frytek nie jadłam tak dawno, że nie pamiętam kiedy ostatnio, lata minęły, a chipsy to od święta, jak już na tyle mam na nie smaka, że się zmuszę do sklepu pójść po nie same tylko, i tak dalej... Tylko mleka (i kakao w zimniejsze miesiące, latem jakoś się nie chce) sobie nie odmówię, musi mieć te 3% z kawałkiem (a śmietana 18%; taka zimniutka z ziemniakami... ), a nie jakieś popłuczyny, co to cysternę po mleku wypłukali i rozlali to, co im z tej płukanki wyszło, do kartonów.
agnes1709edit
@MEM A js ostatnio spróbowałam chrzanowych (Wiejskie ziemniaczki). Cudo! Spróbuj, pycha!
MEMedit
@agnes1709 "A js ostatnio spróbowałam chrzanowych (Wiejskie ziemniaczki). Cudo! Spróbuj, pycha!"
Sadystka. Od miesiąca za mną chipsy chodzą, ale się powstrzymuję, bo mnie prześladuje chore urojenie, że jak zjem całą pakę, albo dwie, to spod zwałów tłuszczu, jaki mi z tego powstanie, już się nie wygrzebię.
Ale jak gdzieś znajdę w sklepie, to kupię na spróbowanie. Chipsów z chrzanem to jeszcze nie jadłam (Lay's "zielona cebulka" rządzą ).
agnes1709
@MEM Ja tylko solone, ale teraz już chrzan mnie zmolestował E tam, nic Ci nie będzie, mała. No...chyba że też Cię chrzanowe uzależnią
MEM
@agnes1709 "E tam, nic Ci nie będzie, mała. No...chyba że też Cię chrzanowe uzależnią"
No właśnie, o ile mnie nie uzależnią... Jedno uzależnienie od jedzenia mnie już całe dekady prześladuje. Kaszanka... Jak byłam dzieckiem i sporo czasu spędzałam na wsi, to uwielbiałam taką prawdziwą, wiejską kaszankę. Smażoną na patelni... I wsio było fajnie, dopóki nie dowiedziałam się, z czego to jest robione. Od tej pory po dziś dzień ten smak za mną dosłownie chodzi, ale za Chiny Ludowe nie mogę się zmusić, żeby to jeść. Masakra. Zwłaszcza, jak mi czasem rodzina na celowo złość robiła, bo się czasem mi pod nosem wręcz na pokaz zajadali, a mnie normalnie skręcało, że tylko chęć mordu zostawała.
agnes1709
@MEM Kaszanka jest git. I narobiła smaka, no!
MEM
@agnes1709 "Kaszanka jest git. I narobiła smaka, no!"
Ano jest... ślinka sama cieknie. Gdybym tylko jeszcze dała radę się zmusić.
Ale Tobie: smacznego. Zjedz i za mnie.
agnes1709edit
@MEM Spoko. Ale teraz są podróby bez krwi, więc możesz działać
MEM
@agnes1709 "Spoko. Ale teraz są podróby bez krwi, więc możesz działać "
Straszne czasy nastały... Kaszanka bez krwi, mięso bez mięsa, kawa bez kofeiny, wódka bez alkoholu, cola bez cukru... Tylko czekać, aż seks bez seksu wynajdą...
I może świry wynajdą, w końcu robienie dzieci bez seksu już wynaleźli.
agnes1709
@MEM Tak jest. W końcu nowy avek, brawo Ty!
MEM
@agnes1709 "W końcu nowy avek, brawo Ty!"
Od czasu do czasu trzeba coś zmienić. Ten stary już mi się dawno opatrzył.
TakiJeden
Po takim zanieczyszczonym, skażonym, pełnym paskudnych, wrednych żyjątek batoniku niechybnie czeka go ostre zatrucie, a przynajmniej sraczka.
MEM
@TakiJeden "Po takim zanieczyszczonym, skażonym, pełnym paskudnych, wrednych żyjątek batoniku niechybnie czeka go ostre zatrucie, a przynajmniej sraczka."
Ciekawe, czy oni mówią o nas to samo, gdy jemy Marsa.
TakiJeden
@MEM
Z naszej dotychczasowej wiedzy wynika, że powierzchnia Marsa składa się głównie z bazaltu i krzemionki. Nie ma też tam istot żywych w naszym rozumieniu. Tak więc jedząc Marsa moglibyśmy, co najwyżej, połamać zęby.
agnes1709edit
@TakiJeden Lubię Twoje komentarze. Są fest
MEM
@TakiJeden "Z naszej dotychczasowej wiedzy wynika, że powierzchnia Marsa składa się głównie z bazaltu i krzemionki. Nie ma też tam istot żywych w naszym rozumieniu. Tak więc jedząc Marsa moglibyśmy, co najwyżej, połamać zęby."
Ale po co zęby łamać? Skruszy się, ładnie zapakuje, doda trochę reklamy, i ludzie się rzucą jak na przecenę w hipermarkecie, zachwalając jeszcze smak żarełka.
agnes1709
@MEM To może tfurcuf tam wysłać? Niech tam STRASZĄ!
MEM
@agnes1709 "To może tfurcuf tam wysłać? Niech tam STRASZĄ!"
No jak nie, jak tak.
Gorzej będzie, jak nam ich odeślą i doślą jeszcze swoich na dokładkę.
agnes1709
@MEM Będzie do tomiku
MEM
@agnes1709 "Będzie do tomiku"
Tylko kto przetłumaczy z marsjańskiego na polski.
agnes1709
@MEM Ja!
MEM
@agnes1709
TakiJeden
@agnes1709 I Wicek Wersal!