Historyczka

Historyczka z Lubelskie
O CZYM CHCĘ PISAĆ? Piszę opowiadania erotyczne w specyficznym klimacie. Podnieca mnie sytuacja, w której zostaję zmuszona do uległości, bądź to sytuacją, bądź szantażem, bądź wreszcie przemocą, choć bardziej psychiczną niż fizyczną. Ważne są dla mnie szczegółowe opisy, wielowątkowość, dobrze zarysowane sylwetki bohaterów, opisy ich myśli, przeżyć, emocji, dążeń, podniet. Ważny jest dla mnie rozbudowany wstęp, swoista gra która toczy się długo, zanim bohaterka zostanie zdobyta. BOHATEROWIE FANTAZJI Podniecają mnie różnice wieku, a więc to, że posiądzie mnie ktoś dużo starszy, albo dużo młodszy... Ważne też, żeby typ który mnie będzie brał, był w jakiś charakterystyczny sposób skrajnie oryginalny - więc, albo niezwykle nieśmiały, albo przesadnie nachalny i natarczywy, albo z natury zły, podły i tchórzliwy, albo dobry i szlachetny, który nie skrzywdzi muchy, albo bardzo niski, jak karzeł, albo bardzo wysoki, albo potwornie spasiony grubas, albo przesadnie chudy anorektyk.
razem:   2 921 37
  • Użytkownik Historyczka

    @artur2794  

    "Boże... nie dość że to klaustrofobiczne uczucie... to jeszcze taka sytuacja... ma mnie w garści... a dokładnie - pod biurkiem... Co tu robić???"  

    - Panie portierze... proszę mnie puścić... proszę nie wykorzystywać sytuacji... tu jest tak ciasno... Ach... ja biedna...  

    Nauczycielka zdaje sobie sprawę, że wyjście jest tylko jedno...

    - Albo woli pani mnie jednego, albo tamtych czterech - portier jest niezwykle podniecony, że może zmusić taką dystyngowaną nauczycielkę, kobietę, u której normalnie nie miałby szans, do obciągnięcia mu.  

    "Ciekawe ile kutasów miała już w ustach? Wygląda na fachową lodziarę! Ale mi się trafiło!"  
    Takie myśli przechodzą mu przez głowę, a on sam wierci się z zniecierpliwienia, wypychając biodra w stronę Marty i ocierając się kutasem o jej policzki.

    14 kwi 2024

  • Użytkownik Historyczka

    @artur2794  

    Portier intensywnie myśli, wszakże chce mieć Martę dla siebie, a nie oddawać ją tym mężczyznom.  

    - Dobrze, niech pani się schowa pod biurkiem, a ja ich przegonię... -  Gdy Marta próbuje wejść pod biurko, musi otrzeć się o cielsko i nabrzmiałe krocze portiera, a ten jeszcze bardziej dociska je do Marty.  
    Kiedy jest już schowana, ten przysuwa krzesło jak najbliżej biurka, zastawiając wyjście swoim cielskiem i kroczem.  
    Po chwili czterej mężczyźni schodzą do portierni. Rozpoczyna się krótka rozmowa podczas której portier mówi że słyszał jakieś hałasy, ale nie znalazł ich źródła. Wskazuje im przeciwny kierunek, a oni odchodzą.  

    Marta musi czuć ogromną ulgę gdy słyszy oddalające się kroki, ale nagle portier mówi  
    - No paniusiu, to teraz czas się odwdzięczyć za ochronę - sięga do spodni, rozpina je i wyciąga grubego penisa, który jeszcze bardziej wypełnia ciasną przestrzeń pod biurkiem. Marta jest w pułapce! Jest całkowicie na łasce portiera, który nie chce pozwolić jej wyjść spod biurka!  

    - A jak się nie podoba, to zaraz ich zawołam z powrotem!

    13 kwi 2024

  • Użytkownik Historyczka

    @artur2794  

    Marta aż drży, gdy czuje wzrok portiera na sobie... a gdy ten się o nią ociera, czuje wręcz dreszcze...  
    Pamięta, że taki sam uśmieszek towarzyszył mu, gdy ją witał podczas przyjmowania do bursy... Patrząc na biurko - mimowolnie wyobraża sobie, że mężczyzna mógłby zechcieć na nim ją posiąść.  
    Gdy skarciła sama siebie za podobne myśli, zorientowała się, że portier, szukając niby to długopisu,  zagląda jej pod koszulkę nocną.  
    Znowu przebiegły ją ciarki... Pamiętała wszak doskonale, że nie ma na sobie majtek.  

    Wtem dobiegły z korytarza kroki tropiących ją prześladowców.  

    - Ach, to oni na mnie polują! Błagam... panie portierze... niech mnie pan ratuje... Oni chcą mnie... chcą... pochwycić!

    13 kwi 2024

  • Użytkownik Historyczka

    @zbigniew  

    Absolutna racja! Oczywiście, że nie przystoi... Co to się stało, że zapomniałam spódnicy...

    13 kwi 2024

  • Użytkownik Historyczka

    @artur2794  
    Portier, słysząc hałas, wychodzi ze swojej kanciapy z latarką w ręce i oświetlając korytarz krzyczy  - Hola! Co to za hałasy? Cisza nocna jest! - Strumień światła z latarki pada najpierw na odsłoniętą pierś Marty, a potem na jej twarz. Portier uśmiecha się lubieżnie i zniża głos  - Aaaa, to pani... Hehe...- odźwierny śmieje się i obłapia wzrokiem, kierując światło latarki to na nagie uda Marty, to na biust, który jest ledwo okryty podartą nocną koszulą  
    - Może pani jakoś pomóc? Może gdzieś panią schować, na wypadek gdyby panią gonili? Hehe... - uśmiecha się oblizując usta, jakby chciał powiedzieć "Ja bym gonił! Dogoniłbym i bym zbałamucił jak dziwkę!"

    Zapewne chiałby usłyszeć: - Ach... proszę mnie uratować... ci dranie mnie napastowali... proszę mi pomóc... błagam... proszę mnie gdzieś przygarnąć...

    Portiera bardzo rajcuje sytuacja i bezbronność Marty, uśmieszek nie schodzi mu z ust, gdy mówi, - Oczywiście oczywiście, może pani poczekać w mojej kanciapie, a ja spróbuję coś wymyślić - prowadzi Martę do malutkiego pomieszczenia, w którym jest tylko biurko, krzesło i mały taboret. W międzyczasie nie omieszkał się gapić na pośladki Marty.  

    - Spróbuję znaleźć dla pani jakieś miejsce do spania, ale to będzie bardzo trudne... Taak, bardzo trudne... - Portier zaczyna przeglądać zeszyty z listą gości. W kanciapie jest tak mało miejsca, że co chwilę przypadkiem ociera się o Martę! A to dotknie odsłoniętego uda, a to niby przypadkiem zahaczy o pierś, albo sięgając po coś otrze się o talię, a wszystko to z lubieżnym uśmiechem. Kilka razy nawet specjalnie upuścił długopis, żeby zajrzeć jej pod koszulę nocną! O Boże! Zauważył że Marta nie ma majtek, zobaczył jej skarb, którego tak próbuje bronić przed innymi!  Po kilku minutach nagle słychać ciężkie kroki i ściszone głosy czterech mężczyzn...

    13 kwi 2024