Clarkson

razem:   801 209 8 192 136
  • Lekarz otworzył właśnie nowy gabinet

    Lekarz otworzył właśnie nowy gabinet i czeka na swojego pierwszego pacjenta. Nagle słychać stukanie do drzwi, po chwili wchodzi jakiś facet. Pielęgniarka długo tłumaczy mu ze trzeba cierpliwie poczekać, bo pan doktor ma mnóstwo pacjentów. W końcu lekarz każe wprowadzić faceta, ale by zrobić na nim wrażenie, podnosi słuchawkę telefonu i zaczyna fantazjować: Naprawdę nie mogę pana przyjąć, jestem strasznie zapracowany. No...może za miesiąc...Dobrze, proszę jeszcze zadzwonić. Odkłada słuchawkę i udaje ze dopiero w tej chwili zauważył faceta, pyta:
    - Co pana tu sprowadza?
    Jestem z telekomunikacji. Przyszedłem podłączyć telefon.

  • Jeśli wasz syn przejawia niezdrowe

    Jeśli wasz syn przejawia niezdrowe zainteresowanie grami komputerowymi, postarajcie nakierować go ku bardziej zdrowemu hobby ...to wino, kobiety i karty.

  • Jakie jest podobieństwo między

    - Jakie jest podobieństwo między wigwamem, a linuksem?
    - No windows, no gates, Apache inside.

  • Tonącą w morzu piękną blondynkę

    Tonącą w morzu piękną blondynkę uratował przechodzący brzegiem mężczyzna.
    - Dziękuję, uratował mi pan życie! Z wdzięczności spełnię pana trzy życzenia.
    - Mam tylko jedno, ale trzy razy...

  • Mąż do blondynki Dlaczego ciągle

    Mąż do blondynki:
    - Dlaczego ciągle nakręcasz budzik na dzwonienie?
    - Bo chcę, żeby sąsiedzi myśleli, że mamy telefon.

  • Jedna blondynka mówi do drugiej Wiesz

    Jedna blondynka mówi do drugiej:
    - Wiesz, w tym trzęsieniu ziemi zginęło sto osób, wyobrażasz sobie, sto osób...
    Druga jej odpowiada:
    - To straszne. Na stare to będzie milion.

  • Jaka jest idealna blondynka? Metr

    Jaka jest idealna blondynka?
    - Metr wzrostu, bez zębów i płaska głowa do postawienia kufla z piwem.

  • Sędzia do górala Ile macie

    Sędzia do górala:
    - Ile macie dochodów?
    - Wysoki sądzie, do chodów to ja mom dwie nogi, ale obie kipskie.

  • Przychodzi Baca do ubikacji Czeka czeka

    Przychodzi Baca do ubikacji. Czeka, czeka, wszystkie kabiny zamknięte.
    Zniecierpliwiony, zapytuje:
    - Je tam kto?
    W odpowiedzi dochodzi go zduszony głos:
    - Tu się ni je, tu się sro!