Czyżbym się mylił, że Gabrielowi chodzą po głowie jeszcze inne pomysły, a nie tylko doprowadzenie włosów do porządku. W każdym razie jego fryzjerskie zabiegi wpływają na Zuzię "rozmiękczająco".
Nie omyliłem się w swoich przypuszczeniach, że kolejne rozdziały będą ekscytujące. Opisane przez Autorkę sceny aż się proszą o uwiecznienie ich w filmie. Jestem pewien, ze cieszyłby się on ogromnym powodzeniem. Jak mało kto potrafisz tak realistycznie opisywać sceny seksu, że podniecenie i inne odczucia postaci opowiadania udzielają się czytelniczkom (AA) i czytelnikom. Brawo.
@Historyczka Przede wszystkim uważam, że to opowiadanie jest godne najwyższego uznania za jego oryginalność, a zwłaszcza za rewelacyjny język. A jeśli chodzi o postawione przez Ciebie pytania, to moje zdanie jest następujące. Ad 1. Te opisy, które wspominasz uważam za wystarczające, a klimat epoki dodtatecznie przybliża świetny język. Ad 2. Pewnie, że można by skrócić czas dojścia do "konkretów", ale też powolne do nich dochodzenie, taka swoista "gra wstępna", sprzyja narastaniu podniecenia w oczekiwaniu na seks (tu też pozdrawiam A-A). Ad 3. Drażnić może tych, którym nieobce są takie problemy jakie ma bohater, ale nie tych z orężem niezawodnym.
Kolejny krok zrobiony, aby spragniony żołnierzyk doznał ulgi. Ale chyba jeszcze nie tym razem. Okazuje się, że w tym opowiadaniu niemałą rolę mają czworonogi. Nie tylko Jamnikus-Naleśnikus, ale też niejaki Goliat wspomagają swoich właścicieli w zdobywaniu dziewczęcych serc...i nie tylko. Kolejne fajne rozdziały.
Pomysł i przekształcenie go w tekst opowiadania na 5+. Język godny podziwu...trochę z Sienkiewicza, trochę z Sapkowskiego. Lubię tę formę i takie żonglowanie językiem. Można się gdzieniegdzie przyczepić do stylistyki, ale mniemam, że Autorzy skorygują to, nadając opowiadaniu ostateczną formę. W każdym razie eksperyment uważam za bardzo udany i wart kontynuacji.
@Historyczka Zapewne chce Ci pokazać, że jego palce, tak sprawnie przebiegające po gryfie i szarpiące struny, potrafią z równym mistrzostwem wydobyć także i z Twojego ciała piękne dźwięki... Twojej rozkoszy.
Sytuacja się rozwija i wydaje się iść we właściwym kierunku. A ten kierunek wyznacza drogę do celu, który chce osiągnąć (nie ukrywając tego) rwący się do boju żołnierz. Oby tylko zaślepiony nie nadepnął na minę.
Akcja się rozwija i można się domyślać do jakiego końca zmierza. Ale to, przy tej parze, nie jest tak całkiem pewne. Wszystko się może wydarzyć. Na razie pewnym jest niezmienny, soczysty język i zabawne sytuacje.
Po przeczytaniu obu części jestem pełen podziwu dla języka, jakim operuje Autor. Lekkość, dowcip, skojarzenia i sformułowania dają dużą przyjemność czytelnikowi. Czekam jak się rozwinie akcja i na wyjaśnienia, frapujących wszystkich, okoliczności powstania liścika.
@Historyczka może dalsze wyrafinowane fantazje, np. z udziałem uczniów. I niech używają wulgaryzmów, bo to jeszcze bardziej podkręca atmosferę nieskrępowanych intymnych wynurzeń.
Kolejne, oryginalne i podniecające, opowiadanie utalentowanej Autorki. Oto dwie koleżanki-przyjaciółki, nauczycielki, popijając wino przy kominku, schodzą na temat swoich fantazji erotycznych. W miarę opróżniania kolejnych kieliszków coraz śmielej odkrywają przed sobą co je najbardziej podnieca i o czym fantazjują. Zaczynają od wyobrażania sobie pobytu w podrzędnej spelunie, gdzie dwie elegancko ubrane damy zostały wykorzystane przez grupę mało atrakcyjnych, ale wielce sprawnych i pomysłowych, stałych bywalców tego lokalu. W swoich marzeniach posuwają się (he, he!) jeszcze dalej. Beata wyobraża sobie, że brutalnie posiadł ją, wręcz zgwałcił, napalony dyrektor szkoły. Z kolei Marta tworzy niejako fantazję w fantazji. Opowiada o Marcie, która za niespodziewanie kosztowną naprawę swojego samochodu musi zapłacić w naturze. Obie kobiety, dzieląc się swoimi skrywanymi dotąd fantazjami, zaczynają używać wszelkiego rodzaju wulgaryzmów, co je jeszcze bardziej nakręca. Fajnie się czyta takie podniecające opowiadanie, którym Autorka ucieszyła wielbicieli Jej talentu.
Niebezpieczne cięcie - rozdział 8
Czyżbym się mylił, że Gabrielowi chodzą po głowie jeszcze inne pomysły, a nie tylko doprowadzenie włosów do porządku.
W każdym razie jego fryzjerskie zabiegi wpływają na Zuzię "rozmiękczająco".
Czas grozy 11
Nie omyliłem się w swoich przypuszczeniach, że kolejne rozdziały będą ekscytujące.
Opisane przez Autorkę sceny aż się proszą o uwiecznienie ich w filmie. Jestem pewien, ze cieszyłby się on ogromnym powodzeniem.
Jak mało kto potrafisz tak realistycznie opisywać sceny seksu, że podniecenie i inne odczucia postaci opowiadania udzielają się czytelniczkom (AA) i czytelnikom. Brawo.
Czas grozy 8
@Historyczka Liczę na Twoją nieokiełznaną wyobraźnię i talent odnośnie kreowania takich scen.
Czas grozy 8
Warto było czekać na scenę seksu, świetnie, podniecająco opisaną.
Mniemam, że kolejne rozdziały będą równie ekscytujące.
Czas zagrożenia 7
@Historyczka Przede wszystkim uważam, że to opowiadanie jest godne najwyższego uznania za jego oryginalność, a zwłaszcza za rewelacyjny język.
A jeśli chodzi o postawione przez Ciebie pytania, to moje zdanie jest następujące.
Ad 1. Te opisy, które wspominasz uważam za wystarczające, a klimat epoki dodtatecznie przybliża świetny język.
Ad 2. Pewnie, że można by skrócić czas dojścia do "konkretów", ale też powolne do nich dochodzenie, taka swoista "gra wstępna", sprzyja narastaniu podniecenia w oczekiwaniu na seks (tu też pozdrawiam A-A).
Ad 3. Drażnić może tych, którym nieobce są takie problemy jakie ma bohater, ale nie tych z orężem niezawodnym.
Niebezpieczne cięcie - rozdział 7
Kolejny krok zrobiony, aby spragniony żołnierzyk doznał ulgi.
Ale chyba jeszcze nie tym razem.
Okazuje się, że w tym opowiadaniu niemałą rolę mają czworonogi.
Nie tylko Jamnikus-Naleśnikus, ale też niejaki Goliat wspomagają swoich właścicieli w zdobywaniu dziewczęcych serc...i nie tylko.
Kolejne fajne rozdziały.
Niebezpieczne cięcie - rozdział 6
Mają się ku sobie, to zdecydowanie jest widoczne.
Ciekawe, które pierwsze odważy się wyznać swoje uczucia. Stawiam na Gabriela, chociaż...
Niebezpieczne cięcie - rozdział 5
W tym największy jest ambaras...co dalej, wiadomo.
Cosik mi się widzi, że ostatecznie ich drogi chyba zejdą się w jednokierunkową.
Czas zagrożenia
Pomysł i przekształcenie go w tekst opowiadania na 5+.
Język godny podziwu...trochę z Sienkiewicza, trochę z Sapkowskiego. Lubię tę formę i takie żonglowanie językiem.
Można się gdzieniegdzie przyczepić do stylistyki, ale mniemam, że Autorzy skorygują to, nadając opowiadaniu ostateczną formę. W każdym razie eksperyment uważam za bardzo udany i wart kontynuacji.
Autostop cycatki 3
@Historyczka Bo co? Bo jak dżentelmen, to nie lubi patrzeć ma cycki?
Bo co? Bo jak dama, to lubi się nimi chwalić i pokazywać?
Marta i gitarzysta 4
@Historyczka Zapewne chce Ci pokazać, że jego palce, tak sprawnie przebiegające po gryfie i szarpiące struny, potrafią z równym mistrzostwem wydobyć także i z Twojego ciała piękne dźwięki... Twojej rozkoszy.
Niebezpieczne cięcie - rozdział 4
Sytuacja się rozwija i wydaje się iść we właściwym kierunku.
A ten kierunek wyznacza drogę do celu, który chce osiągnąć (nie ukrywając tego) rwący się do boju żołnierz.
Oby tylko zaślepiony nie nadepnął na minę.
Niebezpieczne cięcie - rozdział 3
Akcja się rozwija i można się domyślać do jakiego końca zmierza. Ale to, przy tej parze, nie jest tak całkiem pewne. Wszystko się może wydarzyć.
Na razie pewnym jest niezmienny, soczysty język i zabawne sytuacje.
Niebezpieczne cięcie - rozdział 2
Po przeczytaniu obu części jestem pełen podziwu dla języka, jakim operuje Autor. Lekkość, dowcip, skojarzenia i sformułowania dają dużą przyjemność czytelnikowi.
Czekam jak się rozwinie akcja i na wyjaśnienia, frapujących wszystkich, okoliczności powstania liścika.
Niebezpieczne cięcie - rozdział 1
Tak to bywa, gdy marzenia zostają brutalnie zweryfikowane przez rzeczywistość.
Kobiece fantazje i wyznania. Marta i Beata cz. 9
@Historyczka może dalsze wyrafinowane fantazje, np. z udziałem uczniów. I niech używają wulgaryzmów, bo to jeszcze bardziej podkręca atmosferę nieskrępowanych intymnych wynurzeń.
Kobiece fantazje i wyznania. Marta i Beata cz. 9
Kolejne, oryginalne i podniecające, opowiadanie utalentowanej Autorki.
Oto dwie koleżanki-przyjaciółki, nauczycielki, popijając wino przy kominku, schodzą na temat swoich fantazji erotycznych.
W miarę opróżniania kolejnych kieliszków coraz śmielej odkrywają przed sobą co je najbardziej podnieca i o czym fantazjują.
Zaczynają od wyobrażania sobie pobytu w podrzędnej spelunie, gdzie dwie elegancko ubrane damy zostały wykorzystane przez grupę mało atrakcyjnych, ale wielce sprawnych i pomysłowych, stałych bywalców tego lokalu.
W swoich marzeniach posuwają się (he, he!) jeszcze dalej. Beata wyobraża sobie, że brutalnie posiadł ją, wręcz zgwałcił, napalony dyrektor szkoły. Z kolei Marta tworzy niejako fantazję w fantazji. Opowiada o Marcie, która za niespodziewanie kosztowną naprawę swojego samochodu musi zapłacić w naturze.
Obie kobiety, dzieląc się swoimi skrywanymi dotąd fantazjami, zaczynają używać wszelkiego rodzaju wulgaryzmów, co je jeszcze bardziej nakręca.
Fajnie się czyta takie podniecające opowiadanie, którym Autorka ucieszyła wielbicieli Jej talentu.
Czy zgadniecie panowie, dlaczego tak lubimy banany?
Bo fajnie ściąga się z nich skórkę?
Biblioteka. Dlaczego w niej można poczuć się erotycznie? 3
Dlaczego tak się można poczuć?
Bo taka bibliotekarka na tle półek kojarzy mi się ze słowem s-półko-wać, a to chyba bardzo erotyczne skojarzenie.
W sukni ślubnej. Czuć się erotycznie 2
Tak jej śpieszno do nocy poślubnej, że już na schodach opuściła majteczki?