Dodano na Hydepark przez Rafaello, 11 postów, ostatni post 2 lis 2021
Chciałbym jako autor opowiadań erotycznych o to, czy Waszym zdaniem takie opowiadania powinny być zbieżne z rzeczywistością, czy raczej nie? Z jednej strony dążymy do realizmu, ale z drugiej chyba po to czytamy takie teksty, żeby się od rzeczywistości oderwać....
Jeżeli mówisz o fantastyce erotycznej to mam jedną radę/prośbę:
Rafaello nie idź tą drogą!
Dobrze postawione pytanie. Oderwane od rzeczywistości - nie wciąga. Sztampa - nudzi.
Uważam ze jak najbardziej powinno być realne . Te wszystkie opowiadania gdzie występują dziewczyny i faceci z wielkimi atrybutami i od razu się bzykają . Raczej odbiegają dużo od realności i trochę mnie śmieszą . Jeszce nie widziałem kobiety która idzie z facetem po jednym zdaniu do kibla w knajpie uprawiać seks i ma z tego frajdę . Nie wiem czy to co napisałem ma sens ale takie jest moje zdanie . Twoje mi się podobają
Czy realne? Nie. Ale fajnie by bylo gdyby piszący miał jakiekolwiek (praktyczne) doświadczenie w tej materii. Filmy porno sie do tej nie wliczają 
( chodzi o praktykę )
: Czy realne? Nie. Ale fajnie by bylo gdyby piszący miał jakiekolwiek (praktyczne) doświadczenie w tej materii. Filmy porno sie do tej nie wliczają ( chodzi o praktykę )
No to ja powinienem przestać pisać.
: Chciałbym jako autor opowiadań erotycznych o to, czy Waszym zdaniem takie opowiadania powinny być zbieżne z rzeczywistością, czy raczej nie? Z jednej strony dążymy do realizmu, ale z drugiej chyba po to czytamy takie teksty, żeby się od rzeczywistości oderwać....
Myślę, że w tym wypadku prawda leży pośrodku. To zresztą nie dotyczy jedynie kwestii "literatury erotycznej", a wszelakiej, w której treść jest wymyślona przez autora. Jest jak np. z filmami o Bondzie – realizm niemal żaden, ale rekordy oglądalności. Na potrzeby rozrywki widz/czytelnik po prostu umawia się z autorem na akceptację pewnej konwencji i tyle. Myk więc nie w tym, czy treść ma być maksymalnie realistyczna czy przeciwnie – bo nad tym się, jak wynika z Twojego pytania, zastanawiasz – tylko, żeby nie przesadzić w żadną stronę. A to już musisz wyważyć sobie sam, bo idealnej recepty nie ma, i ewentualnie zobaczyć, czy efekty tej pracy chwytają – znajdują odbiorców.
Na przykład. Jeśli ktoś napisze opowiadanie erotyczne, w którym jedna lub kilka postaci w prawdziwym świecie nie istnieje (a przynajmniej tego istnienia nie udowodniono ), typu jakiś upiór, diabeł, jakaś "Marsjanka z trzema cyckami" (jak to Al Bundy mawiał: "Trzeci na plecach. Do tańca." ) itp., to wiadomo, że nie wszystko w takim opowiadaniu będzie zgodne z realiami, także i od tej "technicznej" strony. Ale jeśli czytający akceptuje taką konwencję, to opowiadanie nadal się może podobać i nie jest jakieś "gorsze" przez to, że są tam nierealistyczne elementy. Gorsze dopiero może być przez przesadę, niedbałość o tekst, zły/słaby styl, kiepski pomysł i przez tym podobne.
: Uważam ze jak najbardziej powinno być realne . (...) Jeszce nie widziałem kobiety która idzie z facetem po jednym zdaniu do kibla w knajpie uprawiać seks i ma z tego frajdę .
A pewnie gdzieś się takie zdarzają. W końcu bywa, że ludzie "uprawiają" tzw. dogging z obcymi sobie osobami, albo choćby umawiają się z nieznajomymi ludźmi przez internet (i czy to z ciekawości, czy z powodu oderwania się od rutyny, czy takich akurat upodobań... – to już nie jest w sumie istotne jeśli chodzi o samo stwierdzenie faktu, że się gdzieś tam to komuś zdarza). W kwestiach aktywności seksualnej ludzka wyobraźnia jest niemal nieograniczona. Więc to nie jest takie całkowicie niemożliwe. Zostaje więc tylko właśnie kwestia wyczucia, na ile dana opisywana scena ma sens w całym opowiadaniu – możliwie maksymalnie wiarygodnego jej umotywowania.
Dokładnie tak Opisywana scena ma sens jeśli jest konsekwencją sytuacji w opowiadaniu . My w sumie też się nie znamy a rozmawiamy . Jednak mało realne wydaja mi się sytuacje ze po 5 min. ludzie od razu uprawiają seks .
: Dokładnie tak Opisywana scena ma sens jeśli jest konsekwencją sytuacji w opowiadaniu .
O to właśnie chodzi. 
Zresztą, nie tylko scena. Można – jeśli ktoś potrafi – stworzyć dzieło (bo nie tylko literackie), którego postacie i, co za tym idzie, całość wykreowanej rzeczywistości, będą np. celowo przerysowane w ten sposób, że będą "komiksowe". I to też może się, przynajmniej jakiejś grupie odbiorców, bardzo podobać. Popularne dawno temu seriale amerykańskie, typu "Drużyna A", takie były, do pewnego stopnia sitcomy – choćby wspomniany "Świat według Bundych", ale także i polskie, takie jak np. "13 posterunek" – takie są. Widz wie, że to z punktu widzenia realizmu bzdura, co nie przeszkadza mu się wciągnąć w to, co ogląda/czyta, i wcale nie przestaje go to bawić, jeśli trafia mu to w gust. W książkach Clive Cusslera regularnie pojawia się niespodziewanie w jakichś miejscach zwrotu akcji postać wyglądająca jak autor i nazywająca się tak samo jak autor, za każdym razem zajmująca się "zawodowo" czymś innym, która pomaga głównym bohaterom, a oni chwilę potem za Chiny Ludowe nie mogą jej sobie przypomnieć, czy pokojarzyć. I czytelnik wie, że to takie "mrugnięcie okiem" i w niczym mu to nie przeszkadza a dodatkowo właśnie może bawić świadomość tego żartu ze strony autora. Całe S-F/fantastyka się na takich "nierealnych" rzeczach także w jakiś sposób opiera, że coś tam jest np. tłumaczone, jak w "Gwiezdnych wojnach", "mocą". I tak dalej.
: My w sumie też się nie znamy a rozmawiamy . Jednak mało realne wydaja mi się sytuacje ze po 5 min. ludzie od razu uprawiają seks .
To, że to się wydaje mało realne, w tym wypadku opiera się na Twojej (i pewnie większości ludzi) mentalności, wychowaniu, systemie wartości i poczuciu przyzwoitości. Jednak przecież nie wszyscy mają takie same poglądy i moralność. W końcu takie zachowania seksualne jak nekrofilia lub pedofilia też się ludziom najczęściej (a przynajmniej tak mi się wydaje) nie mieszczą w głowach. Ale przecież istnieją, a to znaczy, że znajdują się ludzie, których to kręci, jakkolwiek złe/obrzydliwe/jak tam to ktoś oceni nie jest.
Zresztą, przecież nawet imprezy dla swingersów po coś są organizowane, i ludzie, obcy sobie, wiedzą po co tam przychodzą, a raczej nie są to pogaduszki, więc nie mają oni oporów natury moralnej przed takimi kontaktami. Czyli podsumowawszy: tego rodzaju sceny w opowiadaniu wcale nie muszą być oderwanymi od rzeczywistości. Większość pewnie tego nie robi – no podejdziesz do pierwszej z brzegu kobiety w barze i jej to zaproponujesz, to najprawdopodobniej dostaniesz w gębę, albo jakaś inna negatywna reakcja z jej strony nastąpi (zresztą, często ludzie przecież sami siebie "cenzurują", że "to wypada, a to nie wypada", więc tym samym już sami wpływają na to, że im się np. takie kontakty nie przytrafiają), ale jakiś tam odsetek ludzi tego rodzaju zachowania praktykuje i może nie widzieć w tym żadnego problemu. A ilość amatorów takiej "rozrywki" w tzw. realu w żaden sposób nie świadczy o realizmie opowiadania.
Pytanie, co masz na myśli, pytając o realizm.
Seks z nauczycielką, z osobą dużo starszą czy młodszą, seks przygodny, z dopiero co poznaną osobą, trójkąty, zdrada, przelecenie wszystkich sióstr w wakacje?
To nie jest nic oderwanego od rzeczywistości. To wszystko się dzieje wokół Nas, w Naszym życiu również.
Może nie koniecznie seks z matką, ale to bardziej kwestia smaku, perwersji, niż realizmu, bo zapewne są tacy, którzy mają za sobą i takie doświadczenia.
Różnica polega na tym, że te wyżej opisane sytuacje, dla jednych zawsze pozostaną w strefie fantazji, dla innych są natomiast jak najbardziej realnymi doświadczeniami.
: Z jednej strony dążymy do realizmu, ale z drugiej chyba po to czytamy takie teksty, żeby się od rzeczywistości oderwać....
Dlatego nie ma to znaczenia. Dobrze się czyta tekst w którym losy bohatera krzyżują się z Naszą fantazją erotyczną, ale równie dobrze, o ile nawet nie lepiej, czyta się tekst, który przywodzi wspomnienia Naszych przeszłych dokonań w tym zakresie.
Bardziej istotne, by napisane było to ze smakiem, w dobrym guście, poprawnie stylistycznie. By potrafiło wzbudzić Naszą wyobraźnie, zaciekawić, zaskoczyć i chyba co najważniejsze, rozpalić i podniecić.
A Ty to wszystko potrafisz zrobić, więc na Twoim miejscu nie do końca zajmowałbym się takimi rozterkami, ale dalej się realizował jako autor.
PS
Dla mnie, w pierwszym odczuciu, najbardziej surrealne było opowiadanie "Parawan". Sama sytuacja, osoba konferansjerki, oraz duża nieświadomość głównej bohaterki co do samego przebiegu zabawy, może nadać trochę komicznego zabarwienia temu opowiadaniu, przez co błędnie możemy uznać tą historię za nierealną.
Ale po głębszym zastanowieniu się, doszedłem do wniosku, że Ty jedynie nieco zmodyfikowałeś zwykłą imprezę swingerską. Przypomniałem sobie jeden wieczór sprzed wielu lat. Trzy pary, nieco skrępowania, ale zwykła butelka i dwie kostki do gry, z kiepsko zapowiadającego się wieczoru, zrobiły na prawdę emocjonującą noc.
Wiele osób które tutaj piszą mam wrażenie, że posiadają niesamowitą wyobraźnie i potrafią pięknie to opisać. Myślę też, że kilka opowiadań piszą osoby troszeczkę ubarwiające swoje przeżycia i są tacy jak ja opisujący swoje prawdziwe przygody ale ta nasza grupa pozostaje w poczekalni. Uważam, że przez to LOL jest super, wszystkie te grupy są w jednym miejscu i dla mnie nagrodą jak chociaż jedna osoba przeczyta i doda jakiś sympatyczny komentarz to od razu poprawia mi się humor bo wiem że moje życie nie jest całkiem do 
Zaloguj się aby dodać post. Nie masz konta? Załóż darmowe konto