"3 metry nad ziemią" - film, który sprawił, że dziś o czwartej rano ryczałam jak bober już nie pamiętam kiedy oglądając film przez pierwsze pół seansu śmiałam się jak wariatka i szczerzyłam zęby do głównego bohatera, a przez drugą część siedziałam i niby ukradkiem wycierałam łzy podkoszulkiem może jest przewidywalny, może i nawet pretensjonalny, jednak mi się cholernie podobał ! Podzielam więc zdanie Gabi14