Przypomniało mi się pewne zdarzenie związane z dwuznacznikami. Swego czasu pracowałem za granicą w biurze projektowym, w międzynarodowym towarzystwie, gdzie wspólnym językiem był właśnie angielski. Pewnego razu, podczas jakiegoś spotkania, były żartobliwe uwagi w stosunku do wyglądu jednego z moich polskich kolegów, bardzo szczupłego. On, w odpowiedzi, stwierdził, że w języku polskim jest takie powiedzenie - „Dobry kogut musi być chudy”. Powiedział to oczywiście po angielsku, używając, całkiem poprawnie, słowa „cock”. Dopiero zdziwienie w oczach zebranych i uśmieszki, uprzytomniły mu, że mógł być opacznie zrozumiany.
@TakiJeden "On, w odpowiedzi, stwierdził, że w języku polskim jest takie powiedzenie - „Dobry kogut musi być chudy”. Powiedział to oczywiście po angielsku, używając, całkiem poprawnie, słowa „cock”. Dopiero zdziwienie w oczach zebranych i uśmieszki, uprzytomniły mu, że mógł być opacznie zrozumiany. "
No to faktycznie wpadka skoro powszechnie wiadomo, że w tym wypadku, o którym oni pomyśleli, lepsze jest przeciwieństwo. A jak do tego dojdą jeszcze domysły, czy wie to z własnego doświadczenia, czy go może któraś próbowała pocieszyć i mu tak wmówiła, to już w ogóle przechlapane.
@MEM „...w tym wypadku (,,,) lepsze jest przeciwieństwo.”
Ten w/w fragment Twojego wpisu skojarzył mi się z inną, równie autentyczną, sytuacją, której byłem świadkiem. W towarzystwie, już mocno rozbawionym, pewna pani zadała pytanie - „Co jest ważniejsze? Wielkość, czy technika?” Na to pytanie zareagował jeden z uczestników, odpowiadając zdecydowanie i pewnym siebie głosem - „Oczywiście, że technika!”. Riposta pytającej była natychmiastowa i bezlitosna - „O...jeszcze jeden z małym chu..m”.
1 komentarz
TakiJeden
Przypomniało mi się pewne zdarzenie związane z dwuznacznikami.
Swego czasu pracowałem za granicą w biurze projektowym, w międzynarodowym towarzystwie, gdzie wspólnym językiem był właśnie angielski.
Pewnego razu, podczas jakiegoś spotkania, były żartobliwe uwagi w stosunku do wyglądu jednego z moich polskich kolegów, bardzo szczupłego.
On, w odpowiedzi, stwierdził, że w języku polskim jest takie powiedzenie - „Dobry kogut musi być chudy”. Powiedział to oczywiście po angielsku, używając, całkiem poprawnie, słowa „cock”.
Dopiero zdziwienie w oczach zebranych i uśmieszki, uprzytomniły mu, że mógł być opacznie zrozumiany.
MEM
@TakiJeden "On, w odpowiedzi, stwierdził, że w języku polskim jest takie powiedzenie - „Dobry kogut musi być chudy”. Powiedział to oczywiście po angielsku, używając, całkiem poprawnie, słowa „cock”.
"
No to faktycznie wpadka skoro powszechnie wiadomo, że w tym wypadku, o którym oni pomyśleli, lepsze jest przeciwieństwo. A jak do tego dojdą jeszcze domysły, czy wie to z własnego doświadczenia, czy go może któraś próbowała pocieszyć i mu tak wmówiła, to już w ogóle przechlapane. 
Dopiero zdziwienie w oczach zebranych i uśmieszki, uprzytomniły mu, że mógł być opacznie zrozumiany.
TakiJeden
@MEM
„...w tym wypadku (,,,) lepsze jest przeciwieństwo.”
Ten w/w fragment Twojego wpisu skojarzył mi się z inną, równie autentyczną, sytuacją, której byłem świadkiem.
W towarzystwie, już mocno rozbawionym, pewna pani zadała pytanie - „Co jest ważniejsze? Wielkość, czy technika?”
Na to pytanie zareagował jeden z uczestników, odpowiadając zdecydowanie i pewnym siebie głosem - „Oczywiście, że technika!”.
Riposta pytającej była natychmiastowa i bezlitosna - „O...jeszcze jeden z małym chu..m”.
agnes1709
@TakiJeden
MEM
@TakiJeden "Ten w/w fragment Twojego wpisu skojarzył mi się z inną, równie autentyczną, sytuacją, której byłem świadkiem. (...)"
Trafiony, zatopiony. 