@takisobie "Dobre, choć czy jak przyjdzie co do czego, to patrioci będą tacy zjednoczeni i hardzi to już nie wiem "
Ten, który nie odczuwa strachu, jest albo głupi, albo kłamie, więc pewnie i oni w różnych skrajnych sytuacjach wymiękają. Ale jednocześnie przez tyle lat karmią się pewnego rodzaju ideologią, która ma wpływ na ich mentalność, zwłaszcza gdy tłoczona do głowy od małolata, że gdy już "przyjdzie co do czego", to faktycznie oni jako jedni z nielicznych mogą się okazać ochotnikami na pierwszą linię. Inna sprawa, że na miejscu, na tej linii, wielu może psychicznie nie wytrzymać. Ale w sumie to też jest normalne w takich okolicznościach, które są traumatyczne i jakaś część zawsze sobie z tym nie radzi bez względu na środowisko, z którego pochodzi.
Zresztą. Jacyś ultrasi z ustawek, z racji swojego hobby, mają już pewne doświadczenia "bojowe" toczące się w zorganizowanej grupie, które w takich okolicznościach mogą się okazać im pomocne. To bodaj generał Petelicki twierdził, że w przypadku wojny kibole/dresy będą bronić kraju i że na Zachodzie wcielano ludzi z takich środowisk do jednostek specjalnych czy desantowych, uważając ich za odpowiedni materiał.
@MEM Tyle, że znając naszą Polską mentalność to sami siebie by tłókli, poza tym co innego ustawka nawet z siekierami a co innego ostrzał artyleryjski gdzie Ci nogę w najlepszym razie urywa. A co do strachu to, tak powinni traktować tych wszystkich co się w sądach pomrocznością jasną czy innym psychicznymi sprawami zasłaniają, przystawiasz gnata do mordy i jak się będzie rechotał do czubków, a jak normalny to spęka i do pierdla, albo najlepiej skasować bo po co ma żyć za cudze pieniądzę
@takisobie "Tyle, że znając naszą Polską mentalność to sami siebie by tłókli,"
Może w jakichś sporadycznych bójkach między poszczególnymi osobnikami tak (i zresztą to się zdarza przecież i w przypadku ludzi spoza kibolskiego środowiska), ale oprócz takich przypadków to pewnie nie – po prostu, na czas wojny klubowe barwy zamieniliby na narodowe, więc mieliby jasno określonego wroga.
"poza tym co innego ustawka nawet z siekierami a co innego ostrzał artyleryjski gdzie Ci nogę w najlepszym razie urywa."
Oczywiście. Tylko że kibol też człowiek – jeśli więc na wszystkich frontach wszystkich wojen tylko część ludzi ogarniała panika, to analogicznie w przypadku kibiców powinno być podobnie. A resztę robi już "frontowe doświadczenie" – ci, którzy przeżyją początkowe zderzenie się z wojenną rzeczywistością, przywykają do sytuacji i zaczynają sobie z tym jakoś radzić.
"A co do strachu to, tak powinni traktować tych wszystkich co się w sądach pomrocznością jasną czy innym psychicznymi sprawami zasłaniają, przystawiasz gnata do mordy i jak się będzie rechotał do czubków, a jak normalny to spęka i do pierdla,"
W sumie dobry pomysł (i jaka oszczędność na psychiatrach...). Tylko na początku trzeba by było jakiegoś pokazowo poświęcić, żeby testowana reszta nie miała wątpliwości co do tego, że to nie żarty.
"albo najlepiej skasować bo po co ma żyć za cudze pieniądzę "
Kara śmierci to marnotrawstwo. Jest tyle miejsc, w których można by było spożytkować darmową siłę roboczą (jakieś kamieniołomy, kopalnie itp.).
I tak poza tym, wbrew pozorom, kara dożywocia (zwłaszcza spędzonego na ciężkiej pracy) jest surowsza niż czapa. Lata temu, we Włoszech, a na wieść o tym także i we Francji, dość głośna była sprawa strajku więźniów skazanych na dożywocie (i ich nawet nie pogoniono nigdzie do roboty, tylko siedzieli w więzieniach w cywilizowanych zachodnioeuropejskich warunkach). Domagali się oni nałożenia na nich i wykonania kary śmierci. Czemu? Bo tak ich dobijała perspektywa spędzenia reszty życia w więzieniu (pomimo dobrych w nich warunków w porównaniu z więzieniami w reszcie świata czy z jakimiś gułagami), że woleli czapę od ręki. I byli tak zdesperowani, że wszczęli strajki, które trudno było opanować.
Więc niech siedzą, a żeby nie kosztowało, niech zapierdzielają gdzieś przy ciężkich robotach.
@MEM Masz rację, ale sama wiesz jak towygląda, -pierdel to przeważnie wakacje, dragi masz, wódę masz, a za dobre sprawowanie to i wypuszczą - bo jakby tak bylo jak piszesz to nie robią do usranej śmierci. Po prostu jak mają darmozjadzić o lepiej ustawić w rządek 1 za drugim i jedna kulka
" W sumie dobry pomysł (i jaka oszczędność na psychiatrach...). Tylko na początku trzeba by było jakiegoś pokazowo poświęcić, żeby testowana reszta nie miała wątpliwości co do tego, że to nie żarty. " A to jakiś problem? każdy ma kogoś komu by najmilej kulkę sprzedał
Oczywiście. Tylko że kibol też człowiek – jeśli więc na wszystkich frontach wszystkich wojen tylko część ludzi ogarniała panika, to analogicznie w przypadku kibiców powinno być podobnie. A resztę robi już "frontowe doświadczenie" – ci, którzy przeżyją początkowe zderzenie się z wojenną rzeczywistością, przywykają do sytuacji i zaczynają sobie z tym jakoś radzić.
No wlaśnie, każdy jest czlowiekiem (a przynajmniej Homo Sapiens) i w sttuacji zagrożenia najpierw ratujesz skórę, a dopiero jak się naoglądasz okrucieństw to obojętniejesz i przwykasz. Dziwić się że to ruskie bydło naćpane i zachlane, raz że mają chlanie w tradycji a 2 kto na trzeźwo by pod lufy poleciał? trzeba stępić umysł i wtedy uraaa, huzia na józia"
@takisobie "Masz rację, ale sama wiesz jak towygląda, -pierdel to przeważnie wakacje, dragi masz, wódę masz, a za dobre sprawowanie to i wypuszczą - bo jakby tak bylo jak piszesz to nie robią do usranej śmierci."
Dlatego lepiej by było ich posłać do przymusowej roboty, wtedy nie ma wczasów i "darmozjadowania". To nie jest miła perspektywa zapierdzielać do niemal końca życia i nic z tego nie mieć, tylko celę, z której poza pracą się nigdy nigdzie nie wyjdzie.
Aha, i zdarzają się wyroki, w których zastrzeżony jest brak prawa do skrócenia wyroku.
"Po prostu jak mają darmozjadzić o lepiej ustawić w rządek 1 za drugim i jedna kulka "
Sznurek jest tańszy i wielorazowego użytku.
Ale wiesz co? Można zrobić inaczej. Ogrodzić solidnie jakiś teren na uboczu, wpuścić ich tam i niech sobie radzą. A jak który łeb za ogrodzenie wychyli, to go wrzucić tam z powrotem. To mógłby być taki piękny przybytek, że piekło już nie byłoby potrzebne.
"A to jakiś problem? każdy ma kogoś komu by najmilej kulkę sprzedał "
Nie no problem żaden, jeśli kara śmierci by obowiązywała. Ale nie obowiązuje, czyli zgodnie z prawem się nie da, a bez jednego odstrzelonego dla przykładu, metoda przystawiania reszcie broni do łba, żeby zadecydować, czy do tiurmy, czy do Tworek, nie wypali.
"No wlaśnie, każdy jest czlowiekiem (a przynajmniej Homo Sapiens) i w sttuacji zagrożenia najpierw ratujesz skórę, a dopiero jak się naoglądasz okrucieństw to obojętniejesz i przwykasz."
Tak (i też coraz częściej dochodzę do wniosku, że część społeczeństwa, dowolnego, to właśnie tylko Homo sapiens, bo do człowieczeństwa im daleko). Ale to ratowanie skóry nie zawsze polega na panicznej ucieczce z linii frontu. Już choćby dlatego, że biegając po otwartej przestrzeni, znacznie łatwiej jest oberwać. A z kolei w przypadku szturmu przeciwnika na tę bronioną pozycję, nie ma innej rady jak fizycznie się bronić. Dlatego założenie, że wszyscy kibole posłani na front by wymiękli jest przesadzone. Strach, który zdecydowana większość ludzi odczuwa, to jeszcze nie równa się panika.
Swoją drogą, przypomina mi się tu scena z "Demonów wojny" Pasikowskiego, gdy podczas wpadnięcia w zasadzkę i pod ostrzał bohaterowie filmu zachowują się różnie. Niech będzie, że jak to w filmach bywa, realizm jest niewielki, ale w tych zachowaniach kilku postaci Pasikowskiemu udało się pokazać chyba wszystkie możliwe w takim wypadku ludzkie zachowania – paniki, buntu, silnych nerwów, trudności w zapanowaniu nad emocjami. Na taki oddział iluś tam będzie odczuwało poszczególne emocje, iluś będzie umiało nad nimi zapanować, a iluś tam nie.
"Dziwić się że to ruskie bydło naćpane i zachlane, raz że mają chlanie w tradycji a 2 kto na trzeźwo by pod lufy poleciał? trzeba stępić umysł i wtedy uraaa, huzia na józia""
Tak, u nich to bardzo długa tradycja takich zachowań w czasie wojny, sięgająca caratu. I co gorsze dla nich – na trzeźwo pod te lufy też biegają (bo i mentalność, i braki w wyszkoleniu, i fatalne dowodzenie, i oddziały zaporowe).
1 komentarz
takisobie
Dobre, choć czy jak przyjdzie co do czego, to patrioci będą tacy zjednoczeni i hardzi to już nie wiem
MEM
@takisobie "Dobre, choć czy jak przyjdzie co do czego, to patrioci będą tacy zjednoczeni i hardzi to już nie wiem
"
Ale jednocześnie przez tyle lat karmią się pewnego rodzaju ideologią, która ma wpływ na ich mentalność, zwłaszcza gdy tłoczona do głowy od małolata, że gdy już "przyjdzie co do czego", to faktycznie oni jako jedni z nielicznych mogą się okazać ochotnikami na pierwszą linię. Inna sprawa, że na miejscu, na tej linii, wielu może psychicznie nie wytrzymać. Ale w sumie to też jest normalne w takich okolicznościach, które są traumatyczne i jakaś część zawsze sobie z tym nie radzi bez względu na środowisko, z którego pochodzi.
mają już pewne doświadczenia "bojowe" toczące się w zorganizowanej grupie, które w takich okolicznościach mogą się okazać im pomocne. To bodaj generał Petelicki twierdził, że w przypadku wojny kibole/dresy będą bronić kraju i że na Zachodzie wcielano ludzi z takich środowisk do jednostek specjalnych czy desantowych, uważając ich za odpowiedni materiał.
Ten, który nie odczuwa strachu, jest albo głupi, albo kłamie, więc pewnie i oni w różnych skrajnych sytuacjach wymiękają.
Zresztą. Jacyś ultrasi z ustawek, z racji swojego hobby,
takisobie
@MEM Tyle, że znając naszą Polską mentalność to sami siebie by tłókli, poza tym co innego ustawka nawet z siekierami a co innego ostrzał artyleryjski gdzie Ci nogę w najlepszym razie urywa. A co do strachu to, tak powinni traktować tych wszystkich co się w sądach pomrocznością jasną czy innym psychicznymi sprawami zasłaniają, przystawiasz gnata do mordy i jak się będzie rechotał do czubków, a jak normalny to spęka i do pierdla, albo najlepiej skasować bo po co ma żyć za cudze pieniądzę
MEM
@takisobie "Tyle, że znając naszą Polską mentalność to sami siebie by tłókli,"
Tylko na początku trzeba by było jakiegoś pokazowo poświęcić, żeby testowana reszta nie miała wątpliwości co do tego, że to nie żarty.
"
Jest tyle miejsc, w których można by było spożytkować darmową siłę roboczą (jakieś kamieniołomy, kopalnie itp.).
Może w jakichś sporadycznych bójkach między poszczególnymi osobnikami tak (i zresztą to się zdarza przecież i w przypadku ludzi spoza kibolskiego środowiska), ale oprócz takich przypadków to pewnie nie – po prostu, na czas wojny klubowe barwy zamieniliby na narodowe, więc mieliby jasno określonego wroga.
"poza tym co innego ustawka nawet z siekierami a co innego ostrzał artyleryjski gdzie Ci nogę w najlepszym razie urywa."
Oczywiście. Tylko że kibol też człowiek – jeśli więc na wszystkich frontach wszystkich wojen tylko część ludzi ogarniała panika, to analogicznie w przypadku kibiców powinno być podobnie. A resztę robi już "frontowe doświadczenie" – ci, którzy przeżyją początkowe zderzenie się z wojenną rzeczywistością, przywykają do sytuacji i zaczynają sobie z tym jakoś radzić.
"A co do strachu to, tak powinni traktować tych wszystkich co się w sądach pomrocznością jasną czy innym psychicznymi sprawami zasłaniają, przystawiasz gnata do mordy i jak się będzie rechotał do czubków, a jak normalny to spęka i do pierdla,"
W sumie dobry pomysł (i jaka oszczędność na psychiatrach...).
"albo najlepiej skasować bo po co ma żyć za cudze pieniądzę
Kara śmierci to marnotrawstwo.
I tak poza tym, wbrew pozorom, kara dożywocia (zwłaszcza spędzonego na ciężkiej pracy) jest surowsza niż czapa. Lata temu, we Włoszech, a na wieść o tym także i we Francji, dość głośna była sprawa strajku więźniów skazanych na dożywocie (i ich nawet nie pogoniono nigdzie do roboty, tylko siedzieli w więzieniach w cywilizowanych zachodnioeuropejskich warunkach). Domagali się oni nałożenia na nich i wykonania kary śmierci. Czemu? Bo tak ich dobijała perspektywa spędzenia reszty życia w więzieniu (pomimo dobrych w nich warunków w porównaniu z więzieniami w reszcie świata czy z jakimiś gułagami), że woleli czapę od ręki. I byli tak zdesperowani, że wszczęli strajki, które trudno było opanować.
Więc niech siedzą, a żeby nie kosztowało, niech zapierdzielają gdzieś przy ciężkich robotach.
takisobie
@MEM Masz rację, ale sama wiesz jak towygląda, -pierdel to przeważnie wakacje, dragi masz, wódę masz, a za dobre sprawowanie to i wypuszczą - bo jakby tak bylo jak piszesz to nie robią do usranej śmierci. Po prostu jak mają darmozjadzić o lepiej ustawić w rządek 1 za drugim i jedna kulka
Tylko na początku trzeba by było jakiegoś pokazowo poświęcić, żeby testowana reszta nie miała wątpliwości co do tego, że to nie żarty. 
"
W sumie dobry pomysł (i jaka oszczędność na psychiatrach...).
"
A to jakiś problem? każdy ma kogoś komu by najmilej kulkę sprzedał
Oczywiście. Tylko że kibol też człowiek – jeśli więc na wszystkich frontach wszystkich wojen tylko część ludzi ogarniała panika, to analogicznie w przypadku kibiców powinno być podobnie. A resztę robi już "frontowe doświadczenie" – ci, którzy przeżyją początkowe zderzenie się z wojenną rzeczywistością, przywykają do sytuacji i zaczynają sobie z tym jakoś radzić.
No wlaśnie, każdy jest czlowiekiem (a przynajmniej Homo Sapiens) i w sttuacji zagrożenia najpierw ratujesz skórę, a dopiero jak się naoglądasz okrucieństw to obojętniejesz i przwykasz. Dziwić się że to ruskie bydło naćpane i zachlane, raz że mają chlanie w tradycji a 2 kto na trzeźwo by pod lufy poleciał? trzeba stępić umysł i wtedy uraaa, huzia na józia"
MEM
@takisobie "Masz rację, ale sama wiesz jak towygląda, -pierdel to przeważnie wakacje, dragi masz, wódę masz, a za dobre sprawowanie to i wypuszczą - bo jakby tak bylo jak piszesz to nie robią do usranej śmierci."
To nie jest miła perspektywa zapierdzielać do niemal końca życia i nic z tego nie mieć, tylko celę, z której poza pracą się nigdy nigdzie nie wyjdzie.
"
"
Ale nie obowiązuje, czyli zgodnie z prawem się nie da, a bez jednego odstrzelonego dla przykładu, metoda przystawiania reszcie broni do łba, żeby zadecydować, czy do tiurmy, czy do Tworek, nie wypali.
Dlatego lepiej by było ich posłać do przymusowej roboty, wtedy nie ma wczasów i "darmozjadowania".
Aha, i zdarzają się wyroki, w których zastrzeżony jest brak prawa do skrócenia wyroku.
"Po prostu jak mają darmozjadzić o lepiej ustawić w rządek 1 za drugim i jedna kulka
Sznurek jest tańszy i wielorazowego użytku.
Ale wiesz co? Można zrobić inaczej. Ogrodzić solidnie jakiś teren na uboczu, wpuścić ich tam i niech sobie radzą. A jak który łeb za ogrodzenie wychyli, to go wrzucić tam z powrotem. To mógłby być taki piękny przybytek, że piekło już nie byłoby potrzebne.
"A to jakiś problem? każdy ma kogoś komu by najmilej kulkę sprzedał
Nie no problem żaden, jeśli kara śmierci by obowiązywała.
"No wlaśnie, każdy jest czlowiekiem (a przynajmniej Homo Sapiens) i w sttuacji zagrożenia najpierw ratujesz skórę, a dopiero jak się naoglądasz okrucieństw to obojętniejesz i przwykasz."
Tak (i też coraz częściej dochodzę do wniosku, że część społeczeństwa, dowolnego, to właśnie tylko Homo sapiens, bo do człowieczeństwa im daleko). Ale to ratowanie skóry nie zawsze polega na panicznej ucieczce z linii frontu. Już choćby dlatego, że biegając po otwartej przestrzeni, znacznie łatwiej jest oberwać. A z kolei w przypadku szturmu przeciwnika na tę bronioną pozycję, nie ma innej rady jak fizycznie się bronić. Dlatego założenie, że wszyscy kibole posłani na front by wymiękli jest przesadzone. Strach, który zdecydowana większość ludzi odczuwa, to jeszcze nie równa się panika.
Swoją drogą, przypomina mi się tu scena z "Demonów wojny" Pasikowskiego, gdy podczas wpadnięcia w zasadzkę i pod ostrzał bohaterowie filmu zachowują się różnie. Niech będzie, że jak to w filmach bywa, realizm jest niewielki, ale w tych zachowaniach kilku postaci Pasikowskiemu udało się pokazać chyba wszystkie możliwe w takim wypadku ludzkie zachowania – paniki, buntu, silnych nerwów, trudności w zapanowaniu nad emocjami. Na taki oddział iluś tam będzie odczuwało poszczególne emocje, iluś będzie umiało nad nimi zapanować, a iluś tam nie.
"Dziwić się że to ruskie bydło naćpane i zachlane, raz że mają chlanie w tradycji a 2 kto na trzeźwo by pod lufy poleciał? trzeba stępić umysł i wtedy uraaa, huzia na józia""
Tak, u nich to bardzo długa tradycja takich zachowań w czasie wojny, sięgająca caratu. I co gorsze dla nich – na trzeźwo pod te lufy też biegają (bo i mentalność, i braki w wyszkoleniu, i fatalne dowodzenie, i oddziały zaporowe).