To takie lustro-pochlebca, niczym zwierciadło lorda Farquaada w Shreku. W mojej łazience mogę od lustra usłyszeć tylko taką uwagę związaną z gen. de Gaulle'm - "Mor...de'gaulle...codziennie".
@TakiJeden "W mojej łazience mogę od lustra usłyszeć tylko taką uwagę związaną z gen. de Gaulle'm - "Mor...de'gaulle...codziennie"."
Ale nie narzekaj. Raduj się z wiekopomnego wynalazku żyletek. Inaczej byłbyś skazany na brzytwę, od której mógłbyś na powitanie usłyszeć inne zdanie: "Co dzień ryzykujesz życiem.".
@MEM Mógłbym ewentualnie stosować metodę dawnych Indian północnoamerykańskich, chyba dość bolesną. Usuwali zarost wiążąc na nim końskie włosie i wyrywając z cebulką. Brrrr....
@TakiJeden "Mógłbym ewentualnie stosować metodę dawnych Indian północnoamerykańskich, chyba dość bolesną. Usuwali zarost wiążąc na nim końskie włosie i wyrywając z cebulką. Brrrr...."
Nie wiem, czy akurat w ten sposób to robili (bodaj w krajach arabskich popularne jest tzw. nitkowanie, ale nie polega to na wiązaniu włosków zarostu za pomocą nitki, tylko na rolowaniu po skórze skręconych nitek, które te włosy wyrywają, być może Indianie też na to wpadli przy pomocy końskiego włosia; BTW, nawet jeśli tak robili, to to na pewno nie była oryginalna indiańska metoda na golenie, bo przed konkwistą Indianie nie znali koni, musieli więc inaczej sobie radzić), ale faktycznie przynajmniej część z nich wyrywała włosy zarostu (inni golili się kawałkami obsydianu lub krzemiennymi ostrzami noży). Tyle że oni mieli łatwiej od Europejczyków, bo w większości mieli słaby i bardzo rzadki zarost.
"Brrrr...."
Oj tam zaraz "brrrr". Wyrywanie włosków da się przeżyć. I tak masz dobrze, bo nie musisz usuwać ich z reszty ciała i regulować brwi. Wydepiluj sobie woskiem klatę, to nagle wyrwanie pojedynczego włoska z twarzy przestanie być problemem.
@MEM "Wydepiluj sobie woskiem klatę..." Nie jestem osobnikiem metroseksualnym, więc nie zaznam takiej "przyjemności", ale też nie krytykuję hołdujących tej modzie. Nie zrobię tego też i dlatego, że moja druga połówka lubi moją owłosioną klatę.
2 komentarze
agnes1709
🤣🤣🤣🤣🤣🤣
MEM
@agnes1709
TakiJeden
To takie lustro-pochlebca, niczym zwierciadło lorda Farquaada w Shreku.
W mojej łazience mogę od lustra usłyszeć tylko taką uwagę związaną z gen. de Gaulle'm - "Mor...de'gaulle...codziennie".
MEMedit
@TakiJeden "W mojej łazience mogę od lustra usłyszeć tylko taką uwagę związaną z gen. de Gaulle'm - "Mor...de'gaulle...codziennie"."
Ale nie narzekaj. Raduj się z wiekopomnego wynalazku żyletek. Inaczej byłbyś skazany na brzytwę, od której mógłbyś na powitanie usłyszeć inne zdanie: "Co dzień ryzykujesz życiem.".
TakiJeden
@MEM
Mógłbym ewentualnie stosować metodę dawnych Indian północnoamerykańskich, chyba dość bolesną.
Usuwali zarost wiążąc na nim końskie włosie i wyrywając z cebulką. Brrrr....
MEM
@TakiJeden "Mógłbym ewentualnie stosować metodę dawnych Indian północnoamerykańskich, chyba dość bolesną.
Wydepiluj sobie woskiem klatę, to nagle wyrwanie pojedynczego włoska z twarzy przestanie być problemem. 
Usuwali zarost wiążąc na nim końskie włosie i wyrywając z cebulką. Brrrr...."
Nie wiem, czy akurat w ten sposób to robili (bodaj w krajach arabskich popularne jest tzw. nitkowanie, ale nie polega to na wiązaniu włosków zarostu za pomocą nitki, tylko na rolowaniu po skórze skręconych nitek, które te włosy wyrywają, być może Indianie też na to wpadli przy pomocy końskiego włosia; BTW, nawet jeśli tak robili, to to na pewno nie była oryginalna indiańska metoda na golenie, bo przed konkwistą Indianie nie znali koni, musieli więc inaczej sobie radzić), ale faktycznie przynajmniej część z nich wyrywała włosy zarostu (inni golili się kawałkami obsydianu lub krzemiennymi ostrzami noży). Tyle że oni mieli łatwiej od Europejczyków, bo w większości mieli słaby i bardzo rzadki zarost.
"Brrrr...."
Oj tam zaraz "brrrr". Wyrywanie włosków da się przeżyć. I tak masz dobrze, bo nie musisz usuwać ich z reszty ciała i regulować brwi.
TakiJeden
@MEM "Wydepiluj sobie woskiem klatę..."
Nie jestem osobnikiem metroseksualnym, więc nie zaznam takiej "przyjemności", ale też nie krytykuję hołdujących tej modzie. Nie zrobię tego też i dlatego, że moja druga połówka lubi moją owłosioną klatę.
MEM
@TakiJeden "Nie jestem osobnikiem metroseksualnym, więc nie zaznam takiej "przyjemności" (...)".
