0,7 w 35 sekund
Do wszystkich którzy chcą wiedzieć co wydarzyło się potem (obalając wszystkie plotki).
Kolega oczywiście przeżył i ma się bardzo dobrze! Zakład był przegrany, bo niestety wymiotował w ciągu dwóch godzin jakie miał na to przeznaczone. Kolega był przytomny cały czas, kontaktował, wygłupiał się i po godzinie na własnych nogach doszedł do domu. Rano o 9.30 wstał, a o 17 widziano go zdrowego i całego.
I to jest cała prawda, więc nie wymyślajcie już żadnych bzdur, że miał zgona i trafił do szpitala!
Dodaj komentarz