Turysta wynajmując pokój u gazdy
Turysta wynajmując pokój u gazdy w Zakopanem, zastrzega się: 
- Cena jest wygórowana, ale niech tam, tylko żeby był spokój, i żadnych dzieci! 
- Tu nima zadnych dzieci panocku... 
Rano słychać potworny hałas i z poddasza zbiega wrzeszcząc niemiłosiernie wataha rozbrykanych dzieciaków. Oburzony turysta idzie do gazdy. 
- Gazdo, miało nie być żadnych dzieci! 
- Panocku, to nie dzieci, ino diabły wcielone!
