Nie, nie sprawiłeś mi przykrości. Po prostu moje problemy wydały się takie... Błahe jakieś i blade. Niby wiemy wszyscy, ze codziennie zdarzają się przeróżne tragedie i ludzkie dramaty. Ale w dziwny sposób docierają do nas dopiero, kiedy usłyszymy o nich dopiero kiedy dotkną nas samych albo kogoś, z kim mozemy bezpośrednio porozmawiać. Ja zaczęłam się zastanawiać co spotkało Ciebie. Twoja historia w prostej linii skojarzyła mi sie z filmem "Punisher". Ale mam nadzieję, że to nie tak...
Straszne. Smutne. Przejmujące. Bedzie za mną chodziło. Czytając miałam nadzieje ze to tylko wytwór Twojej pojemnej wyobraźni, ale niestety widzę, ze nie do końca.
Nienasycona, wiem, ze reszta pomyśli, ze niedlugo założymy fan club Et, ale jestem tego samego zdania. Każde kolejne opowiadanie jest inne, lepsze, nazwałabym... Bardziej zawodowe.
No coś Ty!!! Jako 17 latka pochłaniałam romanse z akcją w XVIII w. Tam nikt się nie pierniczył z " w jakiej pozycji chcesz się kochać" drzwi na klucz, białogłowa na łóżko i voila
To jest instrukcja, jak stracić miłość i oddanie kobiety, która przez dlugi czas zrobiłaby wszystko dla niego. Oczywiście wina nigdy nie leży po jednej ze stron... Ale blizny dla obojga zostaną do końca. Oby za bliznami szła nauka.
Kobieto, jesteś gorsza od świeżutkiej soczystej cebuli , której to proces pozbawiania skórki przerywany jest pociąganiem otworami nosowymi i regularnym tarciem wilgotnych oczu
Za każdym razem jak czytam Twoje opowiadania, mam mieszane uczucia. Z jednej strony są bardzo pobudzające, więc nakręcam się do granic możliwości, z drugiej czuję zazdrość, bo wiem, że moja wyobraźnia ma granice, które Ty dawno zostawiłeś za sobą, i pewnie już do nich nie wrócisz. Ajjj. Świetne. To nie jest taka tam pisanina, ciągle o tym samym tylko innymi słowami. Ty tworzysz, ciągle coś nowego, innego, na bardzo wysokim poziomie. I nie mówię tego tylko dlatego, że bardzo Cię lubię
One
Nic nie stoi na przeszkodzie przeczytaniu większej liczby opowiadań
Coś dla kobiet
To samo mialam wstawić
Śmierć bywa ukojeniem - prolog
Nie, nie sprawiłeś mi przykrości. Po prostu moje problemy wydały się takie... Błahe jakieś i blade. Niby wiemy wszyscy, ze codziennie zdarzają się przeróżne tragedie i ludzkie dramaty. Ale w dziwny sposób docierają do nas dopiero, kiedy usłyszymy o nich dopiero kiedy dotkną nas samych albo kogoś, z kim mozemy bezpośrednio porozmawiać. Ja zaczęłam się zastanawiać co spotkało Ciebie. Twoja historia w prostej linii skojarzyła mi sie z filmem "Punisher". Ale mam nadzieję, że to nie tak...
Coś dla kobiet
Camillo napisal swego czasu cos bardzo podobnego, przynajmniej początek. Nawet mialam napisać ze zerżnięte)
Śmierć bywa ukojeniem - prolog
Straszne. Smutne. Przejmujące. Bedzie za mną chodziło. Czytając miałam nadzieje ze to tylko wytwór Twojej pojemnej wyobraźni, ale niestety widzę, ze nie do końca.
One
dziękuję Słonko
Księżniczka na ziarnku prochu.
Nienasycona, wiem, ze reszta pomyśli, ze niedlugo założymy fan club Et, ale jestem tego samego zdania. Każde kolejne opowiadanie jest inne, lepsze, nazwałabym... Bardziej zawodowe.
Księżniczka na ziarnku prochu.
Aczkolwiek o wampirach tam nie było mowy
Księżniczka na ziarnku prochu.
No coś Ty!!! Jako 17 latka pochłaniałam romanse z akcją w XVIII w. Tam nikt się nie pierniczył z " w jakiej pozycji chcesz się kochać" drzwi na klucz, białogłowa na łóżko i voila
Księżniczka na ziarnku prochu.
"wyśmienite" jakoby rzec mogła tylko posiadaczka błękitnej krwi. Jako, ze moja zwyczajnie czerwona, powiem tylko z.a.j.e.b.i.s.t.e
Z życia wzięte.
Nigdy nie jest zbyt późno mr. Hyde. Zycie jest jedną wielką nauką. Codziennie się o tym przekonuję
Z życia wzięte.
To jest instrukcja, jak stracić miłość i oddanie kobiety, która przez dlugi czas zrobiłaby wszystko dla niego. Oczywiście wina nigdy nie leży po jednej ze stron... Ale blizny dla obojga zostaną do końca. Oby za bliznami szła nauka.
Z życia wzięte.
Po raz kolejny dzisiaj nie wiem co powiedzieć.
W przededniu..
Brak mi słów.
W przededniu..
Nie. Nauczyłam się już żyć z pewnymi rzeczami, z pewnymi emocjami i wspomnieniami.
Nienasycenie
Wiem jak to jest utracić duszę... I nie chcieć nawet próbować odnaleźć ją ponownie.
W przededniu..
Kobieto, jesteś gorsza od świeżutkiej soczystej cebuli , której to proces pozbawiania skórki przerywany jest pociąganiem otworami nosowymi i regularnym tarciem wilgotnych oczu
Listonosz puka zawsze dwa razy cz.2
Pocztowa sperma płaczę ze śmiechu
Koń i czarownica
Cristinex, a skąd wiesz, że takowe się nie odbywają ? :P
Koń i czarownica
Za każdym razem jak czytam Twoje opowiadania, mam mieszane uczucia. Z jednej strony są bardzo pobudzające, więc nakręcam się do granic możliwości, z drugiej czuję zazdrość, bo wiem, że moja wyobraźnia ma granice, które Ty dawno zostawiłeś za sobą, i pewnie już do nich nie wrócisz. Ajjj. Świetne. To nie jest taka tam pisanina, ciągle o tym samym tylko innymi słowami. Ty tworzysz, ciągle coś nowego, innego, na bardzo wysokim poziomie. I nie mówię tego tylko dlatego, że bardzo Cię lubię