Great, to znaczy tylko tyle, ze używasz o wiele więcej mózgu niż wszyscy inni. To rzadka zdolność kontrolować sny. Można sie tego nauczyć ale to nielatwe. Dużo częściej potrafią to robić dzieci. Z wiekiem ta zdolność zanika, chyba, że się trenuje
W Berlinie widziałam kilkudziesięcio metrową kolejkę do jednego z większych lokali tego typu. Impreza tematyczna- skóry. Wszyscy. To jak bal maskowy. Udawanie, granie. Nie o to chodzi moim zdaniem. Oczywiście nie ma nic w tym złego, ale mnie nie kręcą jak już pisałam gadżety i przebieranki, tylko emocje.
Ja jestem po prostu za tym, żeby kazdy bral odpowiedzialność za siebie, i moim zdaniem, a także zdaniem jednej z lepszych terapeutek- wszystko, co odbywa się za zgoda pelnoletnich osób uczestniczących jest ok.
Ja np. Nie rozumiem takich alpinistów. Lezie jeden z drugim nie wiadomo gdzie, nie wiadomo po co, zimno, ani to sport ( sport to sobie moze być piłka nożna). Na dodatek jeden drugiemu może albo pomóc... Albo ściągnąć go w przepaść. I po co to? Dla adrenaliny? Przyjemności...? Bo za mało problemów w zyciu? Mam nadzieję, ze analogia została wychwycona
O tym samym myślałam, ze po "50" każdemu będzie się wydawało, że taki jest. Ja bylam taka, jeszcze tysiąclecia przed Greyem. Zanim sprecyzowałam swoje preferencje pojęciowo. I tak, to prawda, że ludzie będący w tym świecie są bardzo narażeni na załamania. Są bardzo emocjonalni, czasem niegotowi, czasem chwiejni emocjonalnie. Ale "zwykli" ludzie też miewają załamania.
Dla niektórych ludzi jest to prosty sposób na pozbycie się pokładów sadyzmu i agresji. Bo, trzeba przyznać - osoby uległe są bardzo podatne na manipulację. Ale doświadczenie przychodzi z czasem. Z czasem , jeśli oczywiście preferencje nie są tylko chwilową modą po obejrzeniu "50..." , przychodzi świadomość czego się potrzebuje, pragnie. Ale do tego potrzebny jest ogrom dojrzałości
DOKTOR I MAGDALENA część druga
Czytałam. Uhhh, fajne stary doktor... Dla jednego stary to 40 lat, dla innego 80 ja wiem co widzę w glowie
DOKTOR I MAGDALENA część druga
Nie czytałam jeszcze opowiadania ale zgadzam sie z autorką kto zna ten wie...
Zdrada kontrolowana cuckold
Pomysł ok, ale strasznie się męczyłam czytając
BDSM dla niewtajemniczonych
Dziękuję niepoprawnemu romantykowi
Diabelski seks
Great, to znaczy tylko tyle, ze używasz o wiele więcej mózgu niż wszyscy inni. To rzadka zdolność kontrolować sny. Można sie tego nauczyć ale to nielatwe. Dużo częściej potrafią to robić dzieci. Z wiekiem ta zdolność zanika, chyba, że się trenuje
BDSM dla niewtajemniczonych
W Berlinie widziałam kilkudziesięcio metrową kolejkę do jednego z większych lokali tego typu. Impreza tematyczna- skóry. Wszyscy. To jak bal maskowy. Udawanie, granie. Nie o to chodzi moim zdaniem. Oczywiście nie ma nic w tym złego, ale mnie nie kręcą jak już pisałam gadżety i przebieranki, tylko emocje.
BDSM dla niewtajemniczonych
Nie uznaję tego typu miejsc. Tzn., nie widzę w tym nic fajnego. To jak lokal dla miłośników kotów, psów, seksu pod kołdrą, swego rodzaju getto
BDSM dla niewtajemniczonych
Ja jestem po prostu za tym, żeby kazdy bral odpowiedzialność za siebie, i moim zdaniem, a także zdaniem jednej z lepszych terapeutek- wszystko, co odbywa się za zgoda pelnoletnich osób uczestniczących jest ok.
BDSM dla niewtajemniczonych
Ramol juj, owszem, została
BDSM dla niewtajemniczonych
Ja np. Nie rozumiem takich alpinistów. Lezie jeden z drugim nie wiadomo gdzie, nie wiadomo po co, zimno, ani to sport ( sport to sobie moze być piłka nożna). Na dodatek jeden drugiemu może albo pomóc... Albo ściągnąć go w przepaść. I po co to? Dla adrenaliny? Przyjemności...? Bo za mało problemów w zyciu? Mam nadzieję, ze analogia została wychwycona
BDSM dla niewtajemniczonych
A częściej, mokre miejsca na samo wspomnienie.
BDSM dla niewtajemniczonych
No.. A to czasem jest siniak, czasem ślad na tyłku a czasem pisk przy próbie zrobienia siusiu))
BDSM dla niewtajemniczonych
Nie powiedzialam ze przeszkadzasz, a każda konstruktywna opinia jest ważna i coś wnosi
BDSM dla niewtajemniczonych
Lena, nie nabijaj się ze mnie
BDSM dla niewtajemniczonych
O tym samym myślałam, ze po "50" każdemu będzie się wydawało, że taki jest. Ja bylam taka, jeszcze tysiąclecia przed Greyem. Zanim sprecyzowałam swoje preferencje pojęciowo. I tak, to prawda, że ludzie będący w tym świecie są bardzo narażeni na załamania. Są bardzo emocjonalni, czasem niegotowi, czasem chwiejni emocjonalnie. Ale "zwykli" ludzie też miewają załamania.
BDSM dla niewtajemniczonych
Masz oczywiście sporo racji, choć skupiłeś się raczej na aspektach technicznych, a ja na emocjonalnych.
BDSM dla niewtajemniczonych
Dla niektórych ludzi jest to prosty sposób na pozbycie się pokładów sadyzmu i agresji. Bo, trzeba przyznać - osoby uległe są bardzo podatne na manipulację. Ale doświadczenie przychodzi z czasem. Z czasem , jeśli oczywiście preferencje nie są tylko chwilową modą po obejrzeniu "50..." , przychodzi świadomość czego się potrzebuje, pragnie. Ale do tego potrzebny jest ogrom dojrzałości
BDSM dla niewtajemniczonych
Tak. Masz jak najbardziej rację. Takie, od których wiele zalezy na codzień, a które przy Nim chcą poczuć, ze to od Niego wszystko zależy
One
och ta cenzura
Brutalny gwałt analny cz.4
dlaczego wiedziałam, że staniesz okoniem..