@Historyczka, tak, te komentarze, gierki słowne, drażnienie się... to jest najlepsze. Wspaniale, że rysujesz scenariusz na dłuższe opowiadanie . Jakieś podpuszczanie Marty przy jedzeniu... czy dałaby radę jak najgłębiej całą kaszankę wziąć do buzi...- ale po co, chłopcy, chcecie bym się udławiła? - Ależ skąd...to fajna zabawa. Pani nam też jakieś zadania może wymyślać. - Tak, tak...siuper zabawa - entuzjastycznie zakrzyknął Jamal - albo Ci da Marta radę dwa jaja wziąć do buzia. - Co, aż dwa... ach, chyba mnie przeceniacie, jedno to wiele. Ależ z nich napaleni zbereźnicy, chcieliby mnie oglądać w tak dwuznacznych sytuacjach...
@Historyczka, Być może Marta będzie dłużej gościć swoich przemiłych gości, autostopowiczów, nim pojadą w dalszą podróż, więc tych śniadań mogą razem trochę spędzić po gorących wydarzeniach nocnych . Tak, takie gierki, również z jajkami, też byłyby świetne, jak to, że uwielbia duże jaja, uwielbia to ile dobra skrywają. Z mleczkiem do kawy też mogłyby się zadziać ciekawe rzeczy...począwszy od tego że mogłoby wylądować na niej, jak i cała gama komentarzy z tym związanych...a może gdyby gdzieś wyszła na chwilę, poczułaby, że jej kawa, przyozdobiona "mleczkiem", smakuje jakoś jeszcze lepiej, niż zazwyczaj?
@Historyczka, może w późniejszych fragmentach opcja z zalewaniem stanika, bielizny przez jednego z chłopaków. Gdy w końcu "sledźtwo" Marty zakończy się sukcesem w nocy, przebudzi się i przydybie jednego z huncwotów, jak przyozdabia jej majteczki. A może nie tylko jednego przyłapie. To byłoby wielce interesujące, jak by to się mogło dalej rozwinąć. Te dwuznaczme rozmowy są moim zdaniem główną atrakcją tego opowiadania. Takie drażnienie się z młodzieńcami, podkręcanie ich a przy okazji samej siebie oraz wszystko oczywiście obudowane pod płaszczykiem naiwności ze strony Marty. Można pociągnąć dalej wątek przy śniadaniu, np., wiedząc że Marta ewidetnie ma obecnie największą ochotę na "kiełbaskę Jamala", mogła by rzucić, że niestety zwykłego pętka już dla niej nie starczy, ale podgrzeje sobie grubą kaszankę, które też uwielbia. Najbardziej lubi je pochłaniać z majonezem. Chłopcy rzucja różne sprośne komentarze. W czasie konsumpcji, gdy chłopakom oczy wychodzą z orbit, sos skapnąłby na jej dekolt, spływając między piersi. Dawid pospieszyłby z chusteczką, aby pomóc Marcie, gmyrając przy obfitym biuście. co też byłoby nielada przedstawieniem dla całej trójki. Nauczycielka poderwałaby się w końcu,, a wtedy majonez trafiłby na spodnie Jamala, na jego prężącą się wypukłość. Teraz to Marta pospieszyłaby z pomocą klękając przed nim, przepraszając go, ganiąc się, jaką to jest niezdarą. Biłaby się z myślami, co zrobić, mając przed oczami długi, przebiający się niemal na wylot przez materiał, organ. Mogłaby rzucić, że naprościej będzie, jak zliże biały sos, a resztę wytrze. Jamal aż odpłynie, bo Marta użyła poza wargami, również języka, czyszcząc wszystko do czytsa. A następnie szybko zaprowadziłaby go do łazienki, by zaprać spodnie. Tam mogłaby go wreszcie podziwiać w pełnej krasie, gdy pozbyłaby się jego spodni, on zostałby tylko w slipach, które ledwo mieściłyby pokaźny sprzęt. Marta udawałaby cały czas, że tego nie dostrzega. Przyglądałaby się z bliska, czy również bielizna egzotycznego gościa nie została aby pobrudzona.
Opowiadanie bardzo mi się podobało, swoją niedługą formą przypominające mi teksty andrewboock'a. Przez to wydaja się, co zrozumiałe, jescze bardziej tajemnicze, niedopowiedziane, pozostawiające szerokie pole do interpretacji.
@Paulina1003, może znajdzie inny sposób. Może nabierze odwagi i spróbuje podejrzeć obiekt swych westchnień na żywo. Albo zagadać, poznać ją... ale jeśli to pierwszy raz dla niego, to mogą być za duże schody
Pani Profesor została zaszantażowana. Wykorzystana została jej dobroć, chciała tylko pomóc jednemu zdolnemu uczniowi z getta. Być może uległa również jego urokowi. Koniec końców zrobiono jej zdjęcie w niedwuznacznej sytuacji z uczniem. Jej mąż, dyrekcja, społeczeństwo nie uwierzą, że to tylko tak wygląda na zdjęciu. Jej kariera oraz życie tutaj będą skończone. Postawiono jej ultimatum, zdjęcie zostaną usunięte, jeśli przyjdzie ubrana według dokładnych wytycznych w umówione miejsce w szemranej części miasta. Ostrzeżono ją, by nikomu o tym nie mówiła, inaczej wszystko trafi do sieci. Na miejscu przekonała się, jaka była naiwna, że uwierzyła w dobrą wolę swego ucznia, łudziła się, że może ruszyło go sumienie, jak mnie potraktował. Byli tam i inni jej uczniowie. Wiedziała, że jest skazana na ich łaskę. Była zrozpaczona ale i zdesperowana...
@Historyczka, z kolegami wiemy, że da się Pani Profesor udobruchać na koniec roku i poprawi Nam Pani wszystkie Pały... obiecujemy, że będziemy przygotowani
A co, nauczycielka już nie może założyć mini?
Pani Marto, wygląda Pani kwitnąco . Może mógłbym się jakoś przydać w ogrodzie?
Marta i trzej rezolutni studenci
@Historyczka, w samym ogrodzie też znajdzie się całe pole do popisu, przy pielęgnacji ogórków, pomidorków, kabaczkach, dorodnych cukiniach.
Marta i trzej rezolutni studenci
@Historyczka, tak, te komentarze, gierki słowne, drażnienie się... to jest najlepsze. Wspaniale, że rysujesz scenariusz na dłuższe opowiadanie .
Jakieś podpuszczanie Marty przy jedzeniu... czy dałaby radę jak najgłębiej całą kaszankę wziąć do buzi...- ale po co, chłopcy, chcecie bym się udławiła?
- Ależ skąd...to fajna zabawa. Pani nam też jakieś zadania może wymyślać.
- Tak, tak...siuper zabawa - entuzjastycznie zakrzyknął Jamal - albo Ci da Marta radę dwa jaja wziąć do buzia.
- Co, aż dwa... ach, chyba mnie przeceniacie, jedno to wiele.
Ależ z nich napaleni zbereźnicy, chcieliby mnie oglądać w tak dwuznacznych sytuacjach...
Takie luźne przykłady
Marta i trzej rezolutni studenci
@Historyczka, Być może Marta będzie dłużej gościć swoich przemiłych gości, autostopowiczów, nim pojadą w dalszą podróż, więc tych śniadań mogą razem trochę spędzić po gorących wydarzeniach nocnych .
Tak, takie gierki, również z jajkami, też byłyby świetne, jak to, że uwielbia duże jaja, uwielbia to ile dobra skrywają. Z mleczkiem do kawy też mogłyby się zadziać ciekawe rzeczy...począwszy od tego że mogłoby wylądować na niej, jak i cała gama komentarzy z tym związanych...a może gdyby gdzieś wyszła na chwilę, poczułaby, że jej kawa, przyozdobiona "mleczkiem", smakuje jakoś jeszcze lepiej, niż zazwyczaj?
Takie tam, przy tablicy...
@Historyczka, aż czerwienieją, puchną całe od tej pracy
A tak AI widzi mnie w Hameryce...
@Historyczka, Nic tylko się otwierać, oddawać swe żyzne grunty, by dac możliwośc zasiania, a w końcu wukiełkowania wspniałym ideom
Marta i trzej rezolutni studenci
@Historyczka, ciesze się, że mogłem podpowiedzieć oraz że przydadzą Ci się one, mam nadzieję, w dalszej części opowiadania. Nie mogę się już doczekać
A tak AI widzi mnie w Hameryce...
@Historyczka, lepiej bym tego nie ujął... Ubogacanie takich kobiet wszystkim, czym się ma, to czysta, nieopisana radość
Takie tam, przy tablicy...
@Historyczka, mhm...zgadza się. Dostosowany do tego czym dysponują, jak pojemne są ich organy, główki.
A tak AI widzi mnie w Hameryce...
@Historyczka, zdecydowanie tak, gdy jest się szeroko otwartą dla wszystkich, trzeba przyjmowac bogactwo w dużych ilościach
Takie tam, przy tablicy...
@Historyczka, sądze, że wybrałaby Pani najodpowiedniejszy dla siebie sposób weryfikacji
Marta i trzej rezolutni studenci
@Historyczka, może w późniejszych fragmentach opcja z zalewaniem stanika, bielizny przez jednego z chłopaków. Gdy w końcu "sledźtwo" Marty zakończy się sukcesem w nocy, przebudzi się i przydybie jednego z huncwotów, jak przyozdabia jej majteczki. A może nie tylko jednego przyłapie. To byłoby wielce interesujące, jak by to się mogło dalej rozwinąć.
Te dwuznaczme rozmowy są moim zdaniem główną atrakcją tego opowiadania. Takie drażnienie się z młodzieńcami, podkręcanie ich a przy okazji samej siebie oraz wszystko oczywiście obudowane pod płaszczykiem naiwności ze strony Marty. Można pociągnąć dalej wątek przy śniadaniu, np., wiedząc że Marta ewidetnie ma obecnie największą ochotę na "kiełbaskę Jamala", mogła by rzucić, że niestety zwykłego pętka już dla niej nie starczy, ale podgrzeje sobie grubą kaszankę, które też uwielbia. Najbardziej lubi je pochłaniać z majonezem. Chłopcy rzucja różne sprośne komentarze. W czasie konsumpcji, gdy chłopakom oczy wychodzą z orbit, sos skapnąłby na jej dekolt, spływając między piersi. Dawid pospieszyłby z chusteczką, aby pomóc Marcie, gmyrając przy obfitym biuście. co też byłoby nielada przedstawieniem dla całej trójki. Nauczycielka poderwałaby się w końcu,, a wtedy majonez trafiłby na spodnie Jamala, na jego prężącą się wypukłość. Teraz to Marta pospieszyłaby z pomocą klękając przed nim, przepraszając go, ganiąc się, jaką to jest niezdarą. Biłaby się z myślami, co zrobić, mając przed oczami długi, przebiający się niemal na wylot przez materiał, organ. Mogłaby rzucić, że naprościej będzie, jak zliże biały sos, a resztę wytrze. Jamal aż odpłynie, bo Marta użyła poza wargami, również języka, czyszcząc wszystko do czytsa. A następnie szybko zaprowadziłaby go do łazienki, by zaprać spodnie. Tam mogłaby go wreszcie podziwiać w pełnej krasie, gdy pozbyłaby się jego spodni, on zostałby tylko w slipach, które ledwo mieściłyby pokaźny sprzęt. Marta udawałaby cały czas, że tego nie dostrzega. Przyglądałaby się z bliska, czy również bielizna egzotycznego gościa nie została aby pobrudzona.
A tak AI widzi mnie w Hameryce...
@Historyczka, naiwna, ale o ciepłym, bogatym wnętrzu. Które może być jeszcze obficie ubogacone przez tych uczniów.
Takie tam, przy tablicy...
@Historyczka, czy poprawiane będzie pojedynczo, czy grupowo? Sprawdzi Nas Pani Profesor ustnie?
To (nie?) jest kolejna opowieść o wirusie z koroną, czyli zło konieczne
Opowiadanie bardzo mi się podobało, swoją niedługą formą przypominające mi teksty andrewboock'a. Przez to wydaja się, co zrozumiałe, jescze bardziej tajemnicze, niedopowiedziane, pozostawiające szerokie pole do interpretacji.
Katerynunia Pe.
Przepiękna figura
Pech chłopaka.
@Paulina1003, może znajdzie inny sposób. Może nabierze odwagi i spróbuje podejrzeć obiekt swych westchnień na żywo. Albo zagadać, poznać ją... ale jeśli to pierwszy raz dla niego, to mogą być za duże schody
A tak AI widzi mnie w Hameryce...
Pani Profesor została zaszantażowana. Wykorzystana została jej dobroć, chciała tylko pomóc jednemu zdolnemu uczniowi z getta. Być może uległa również jego urokowi. Koniec końców zrobiono jej zdjęcie w niedwuznacznej sytuacji z uczniem. Jej mąż, dyrekcja, społeczeństwo nie uwierzą, że to tylko tak wygląda na zdjęciu. Jej kariera oraz życie tutaj będą skończone. Postawiono jej ultimatum, zdjęcie zostaną usunięte, jeśli przyjdzie ubrana według dokładnych wytycznych w umówione miejsce w szemranej części miasta. Ostrzeżono ją, by nikomu o tym nie mówiła, inaczej wszystko trafi do sieci.
Na miejscu przekonała się, jaka była naiwna, że uwierzyła w dobrą wolę swego ucznia, łudziła się, że może ruszyło go sumienie, jak mnie potraktował. Byli tam i inni jej uczniowie. Wiedziała, że jest skazana na ich łaskę. Była zrozpaczona ale i zdesperowana...
Takie tam, przy tablicy...
@Historyczka, z kolegami wiemy, że da się Pani Profesor udobruchać na koniec roku i poprawi Nam Pani wszystkie Pały... obiecujemy, że będziemy przygotowani
Takie tam, przy tablicy...
Pani profesor stawiała nam okrutnie przez cały rok pały...