Sibepong

razem:   223 166 119 279
  • Do Antka przyjechała ekipa telewizyjna

    Do Antka przyjechała ekipa telewizyjna, żeby zapytać go, jak doszedł do tak wysokiej wydajności mleka od krowy.
    - Ja tam nic nie wiem - mówi Antek. - Krowami, to się moja Jaguś zajmuje.
    - Zawołajcie ją gospodarzu, zrobimy z nią małe interwiew.
    - Jagna, chodź tu.
    - Czego?
    - Panowie z TV chcą ci zrobić interwju.
    - Co to takiego?
    - Nie wiem, ale lepiej się podmyj.

  • Pacjentowi zdawało się że pod jego

    Pacjentowi zdawało się, że pod jego łóżkiem siedzą potwory. Po wielu seansach niezadowolony z braku poprawy zrezygnował ze swojego terapeuty.  
    Po pewnym czasie spotykają się na ulicy:  
    - Nawet pan nie wie, jak świetnie się czuję. Poszedłem do innego lekarza i on mnie wyleczył w ciągu jednej sesji.  
    - A jak on to zrobił?  
    - Kazał mi obciąć nogi od łóżka.

  • Przychodzi Baba do Lekarza Panie

    Przychodzi Baba do Lekarza :
    - Panie doktorze wyrostek mi dokucza
    - A w mordę gówniarza to się zaraz odczepi.

  • Pewien facet popadł w kłopoty

    Pewien facet popadł w kłopoty finansowe. Jego firma popadła w długi, stracił samochód, bank chciał zająć dom. Postanowił zagrać w lotto. Niestety nie wygrał. Modli się więc do Boga:
    - Boże, moja firma bankrutuje, mogę stracić dom, spraw, żebym wygrał w lotto!
    W następnym losowaniu znowu wygrał ktoś inny. Znowu się modli i błaga:
    - Boże, za tydzień stracę dom, gdzie się podzieję z rodziną?!
    Znowu wygrywa jakiś inny gość.
    - Boże, nie masz litości? Moja rodzina głoduje, jutro bank nas wyrzuci z domu, pozwól mi wygrać w lotto!
    Nagle widzi błysk i staje przed obliczem rozgniewanego Boga:
    - Mogę Ci pomóc, ale wykrzesaj też coś z siebie - wypełnij wreszcie ten cholerny kupon!

  • Lepper wzywa wróżkę W nocy śniły

    Lepper wzywa wróżkę:  
    - W nocy śniły mi się ziemniaki. Co to znaczy?  
    - To znaczy, że Pana na jesień wykopią albo na wiosnę posadzą.

  • Do szpitalnej sali wchodzi facet Kto

    Do szpitalnej sali wchodzi facet:  
    - Kto miał badania robione dwudziestego?  
    - Ja - jeden z pacjentów podnosi rękę.  
    - Ile pan ma wzrostu?  
    - Metr siedemdziesiąt.  
    - Aha - facet odwraca się na pięcie i wychodzi.  
    - Panie doktorze, jak moje wyniki? - woła za nim pacjent.  
    - Nie jestem lekarzem tylko stolarzem.

  • Przy rekonstrukcji konserwatorzy

    Przy rekonstrukcji konserwatorzy usuwali to, co przyniosły wieki, bo piękno zawsze jest pod sukienką.

  • Picasso swe trójkątno okrągłe

    Picasso swe trójkątno - okrągłe, za przeproszeniem obrazy, malował kwadratowym pędzlem, dlatego nie zawsze mu wychodziły.

  • Maż mówi do żony nie twierdzę że

    Maż mówi do żony: nie twierdzę że twoja mama źle gotuje tylko zaczynam rozumieć dlaczego zawsze się modlą przed jedzeniem.

  • Przy ognisku siedzą Winnetou Old

    Przy ognisku siedzą: Winnetou, Old Shatterhand i Inczuczuna i palą fajkę pokoju. W pewnym momencie Winnetou wstaje i odchodzi w mrok. Po chwili słychać:
    - ŁUP! Aua!!! i Winnetou wraca z ogromnym guzem na czole. Nic jednak nie mówi, tylko siada przy ognisku i pali dalej fajkę. Po chwili wstaje Inczuczuna i odchodzi w ciemność. I znów słychać:  
    - ŁUP! Aua! i Inczuczuna wraca z ogromnym guzem na czole. Jest jednak indiańskim wodzem, więc spokojnie i bez słowa siada przy ognisku gdzie pali swoją fajkę. Widząc to Old Shatterhand wstaje i rusza w ciemność. I znów słychać:  
    - ŁUP! Aua!!! i Old Shatterhand wraca do ogniska z ogromna bulą na czole i siada przy ognisku bez słowa. Widząc to Winnetou mówi do Old Shatterhanda:
    - Widzę, że mój biały brat też nadepnął na te cholerne grabie.