0statnio była 7 sty 2018, od marca 2014 zdobyła 3 329 punktów, a jej profil odwiedzono 97 814 razy.
Tym razem wzięłam się za nową formułę: Fantazy. Może się spodoba? Nowe opowiadanie można przeczytać na "Czas na miłość" roksana0707.blogspot.com. Nazywa się: Meteory. Po zachodzie słońca.
Nefer, czytam każdy nowy odcinek, ale musiało upłynąć trochę czasu, żebym się zebrała do napisania komentarza z sensem Przez chwilę miałam wrażenie, że w sypialni pojawi się królowa, ale znowu mnie zaskoczyłeś, rezygnując z takiej oczywistej okazji. Tym mocniej odczuwa się niepokój. Odcinek wyjaśnił, uspokoił... a ja mam zupełnie inne odczucie: uśpił czujność czytelników. Soczysta scena w sypialni, wyjaśnienia Any i względny spokój Nefera w kwestiach finansowych dają nam złudne poczucie, że wszystko jest na dobrej drodze. Nie wierzę Ci Na pewno ktoś już się czai i mam takie przeczucie, że to będzie nowy faraon. Przecież Nefer nie sprzedał łańcucha bez powodu, prawda? Pozdrawiam, Roksana.
No i klops! Z jednej strony jestem pod wrażeniem przezorności Amaktaris, ale z drugiej, nie mogę się oprzeć wrażeniu, że obeszła się z Neferem źle. Kto, jak kto, ale ona powinna wiedzieć, że choć jest przenikliwy i bardzo inteligentny, to z kobietami kompletnie sobie nie radzi. Dobrze, że ma Anę, ale ona ma teraz zupełnie inne zmartwienia i priorytety. No, nie lada zadanie przed Autorem Gratuluję i z dużym niepokojem czekam na dalszy ciąg.
@nefer, masz rację. Nie wiadomo jeszcze, skoro minęło 10 dni. Nie doliczyłam dokładnie. Z tym jęczmieniem to wcale nie takie wróżbiarstwo, bo w moczu kobiety brzemiennej jest więcej czynników wzrostu,ale trzebaby porównywać z moczem nie brzemiennej, a nie z wodą z Nilu. Był jeszcze sposób z żabą, która nosi na grzbiecie skrzek. Polewany wiadomym moczem dawał rozwój partenogenetycznych kijanek, a kontrolny nie wpływał. Nie jestem tylko pewna, czy znali to w Egipcie. No, to czekamy na "księcia z bajki"
Nie czytałam komentarzy zamieszczonych wcześniej, więc mogę się powtórzyć, ale mam takie przeczucie, że problem z zamążpójściem przestanie istnieć zanim naprawdę się wydarzy. Nie sądzę by Amaktaris miała zamiar z kimkolwiek dzielić się władzą Wściekłość Nefera pewnie przewidziała i niewiele sobie z niej będzie robiła, chyba, że nieszczęśnik naprawdę nabroi. Intrygują mnie kupcy znający tajemnicę purpury. Przecież nie pojawili się tylko po to, by "lwice" zaopatrzyły się w nowe ciuszki. Część genialna, jak zawsze. Pozdrawiam, R
@nefer, czytając Twoje opowiadanie staram się pamiętać, że moralność i logika tamtych czasów były zgoła inne, niż dzisiaj. Jednak nie mogę się oprzeć wrażeniu, że pewne rzeczy nie zmieniły się aż tak mocno. Sprytnie to pokazujesz, jakby przemycasz, bo idę o zakład, że nic u Ciebie nie dzieje się przypadkiem... No, ale przed królową nie lada zadanie! Jeszcze chwila i nie ukryje swego stanu. Umieram z ciekawości, co też wymyśliłeś ??? Próbowałam sama coś wykombinować, ale poległam. A co do adorowania. Cóż, wydaje mi się, że nawet gdyby nie chodziło o dominację w sferze seksualnej, odbierałaby taką adorację z satysfakcją i przyjemnością. Pozdrawiam.
Nefer, chylę czoła! Niesamowite wyczucie równowagi. Fragment z sandałkami super. Jak zwykle dowcipnie podany i powiedziałabym, że smakowity. A zaraz potem zwrot akcji i kubeł zimnej wody. W tym przypadku, aż się prosi powiedzieć "pomyj". Takie jest życie. Zachwycam się kolejny raz, jak sprytnie przemycasz nam ponadczasowe prawdy i jeszcze dodajesz małe smaczki. Mistrz! Pozdrawiam.
@Drum2010 , naprawdę nie wiem. Mam problem, bo marzy mi się sensacja, ale ciągnie mnie też w stronę romansu... Nie wiem, jak to pogodzić. Nie wiem, czy dam rade utrzymać wartką akcję. Na razie nie piszę. Musze dojrzeć
@nefer , mniej więcej tak mi się to jawiło. Rozegrałeś to jednak po mistrzowsku! cały czas trzymałeś nas w napięciu: dobry, czy nie dobry? I wiesz co? Nadal nie jestem pewna, czy powinno się go całkowicie potępić, czy trochę współczuć. Uwielbiam takie niejednoznaczne postaci. Pozdrawiam.
@nefer, zastanawiam się tylko, dlaczego przyczynił się do zamachu na królową? Ona nosi, być może, jego dziecko! Nawet, jeśli brał pod uwagę czyste kalkulacje, a nie uczucia, to przecież jako prawdopodobny ojciec przyszłego władcy Egiptu miałby większą władzę, niż w przypadku śmierci Amaktaris. Chyba, że zaślepiła go taka zazdrość, że kompletnie stracił rozum...? W każdym razie bohater z krwi i kości, a przecież przyszedł z "drugiego planu"! Chylę czoła i pozdrawiam.
Witaj. Nie muszę chyba pisać, że jestem pod wrażeniem, bo doskonale o tym wiesz, ale pozwolę sobie na pewną, może trochę zaskakującą myśl. Mimo wszystko, żal mi Horkana. Jeśli naprawdę jest zdrajcą, a sztylet to potwierdza, to jego los będzie straszny. Myślę, że na tego młodego, ambitnego chłopaka spadło zbyt duże "szczęście". Nie udźwignął roli, jaką przewidziała dla niego królowa. To go nie tłumaczy, ale widziałam to nieraz w prawdziwym życiu i zawsze napawało mnie żalem. Mam takie nieprzyjemne uczucie, że gdyby nie spotkał Amaktaris, jego życie potoczyłoby się wspaniale. Młody, dobrze urodzony, zdolny... Cóż, bogowie zdecydowali inaczej. Pozdrawiam
@nefer, uspokoiłeś mnie. Też mi się to wydawało nieprawdopodobne, ale zastanawiałam się, czy one np. nie spróbowałyby go pojmać i użyć przeciwko królowej, udając, że któraś z nich zamierza go uznać za swojego... osobistego niewolnika? No, ale masz rację, to zupełnie do niego nie pasuje
Nefer, teraz mi to przyszło do głowy! Chyba nie wepchniesz Horkana w ramiona którejś z tych amazonek? Królowa i Bogini nie mogłaby przecież do tego dopuścić, a Kobiecie złamałoby to serce!
Jestem w tej szczęśliwej sytuacji, że przeczytałam wszystko od początku do setnego rozdziału w ciągu kilku dni. Zdumiewające jest to, że nie pogubiłeś się w fabule i wątkach. Mało tego, każdy rozdział jest dobry. Nie mamy tu zjawiska, jak w "Moda na sukces", że początek dobry, a im dalej, tym dziwniejsze problemy i "wydumane" intrygi. Tu wszystko jest przemyślane i czytając rozdział, powiedzmy osiemdziesiąty, ma się wrażenie, że doskonale wiedziałeś od początku, co ma się tam znaleźć. No, ale na geniusz nie ma rady! Pozdrawiam serdecznie, choć przyznam, że z odrobiną zazdrości
Uratuj mnie 13
Doti, nie sadziłam, że ktoś jeszcze to przeczyta. Przyjemna niespodzianka
Pani Dwóch Krajów cz. 76
Nefer, czytam każdy nowy odcinek, ale musiało upłynąć trochę czasu, żebym się zebrała do napisania komentarza z sensem
Przez chwilę miałam wrażenie, że w sypialni pojawi się królowa, ale znowu mnie zaskoczyłeś, rezygnując z takiej oczywistej okazji. Tym mocniej odczuwa się niepokój. Odcinek wyjaśnił, uspokoił... a ja mam zupełnie inne odczucie: uśpił czujność czytelników. Soczysta scena w sypialni, wyjaśnienia Any i względny spokój Nefera w kwestiach finansowych dają nam złudne poczucie, że wszystko jest na dobrej drodze. Nie wierzę Ci Na pewno ktoś już się czai i mam takie przeczucie, że to będzie nowy faraon. Przecież Nefer nie sprzedał łańcucha bez powodu, prawda?
Pozdrawiam, Roksana.
Pani Dwóch Krajów, cz. 75
No i klops! Z jednej strony jestem pod wrażeniem przezorności Amaktaris, ale z drugiej, nie mogę się oprzeć wrażeniu, że obeszła się z Neferem źle. Kto, jak kto, ale ona powinna wiedzieć, że choć jest przenikliwy i bardzo inteligentny, to z kobietami kompletnie sobie nie radzi. Dobrze, że ma Anę, ale ona ma teraz zupełnie inne zmartwienia i priorytety.
No, nie lada zadanie przed Autorem
Gratuluję i z dużym niepokojem czekam na dalszy ciąg.
Pani Dwóch Krajów cz. 73
@nefer, masz rację. Nie wiadomo jeszcze, skoro minęło 10 dni. Nie doliczyłam dokładnie. Z tym jęczmieniem to wcale nie takie wróżbiarstwo, bo w moczu kobiety brzemiennej jest więcej czynników wzrostu,ale trzebaby porównywać z moczem nie brzemiennej, a nie z wodą z Nilu. Był jeszcze sposób z żabą, która nosi na grzbiecie skrzek. Polewany wiadomym moczem dawał rozwój partenogenetycznych kijanek, a kontrolny nie wpływał. Nie jestem tylko pewna, czy znali to w Egipcie.
No, to czekamy na "księcia z bajki"
Pani Dwóch Krajów cz. 73
@nefer , czyżbyś miał na myśli sypialnię ??? Nie wierzę... Coś szykujesz, tylko nie wiem co
No, a co z Aną? Zaszła w tę upragnioną ciążę czy nie?
Pani Dwóch Krajów cz. 73
Nie czytałam komentarzy zamieszczonych wcześniej, więc mogę się powtórzyć, ale mam takie przeczucie, że problem z zamążpójściem przestanie istnieć zanim naprawdę się wydarzy. Nie sądzę by Amaktaris miała zamiar z kimkolwiek dzielić się władzą Wściekłość Nefera pewnie przewidziała i niewiele sobie z niej będzie robiła, chyba, że nieszczęśnik naprawdę nabroi. Intrygują mnie kupcy znający tajemnicę purpury. Przecież nie pojawili się tylko po to, by "lwice" zaopatrzyły się w nowe ciuszki.
Część genialna, jak zawsze.
Pozdrawiam, R
Pani Dwóch Krajów cz. 72
@nefer, czytając Twoje opowiadanie staram się pamiętać, że moralność i logika tamtych czasów były zgoła inne, niż dzisiaj. Jednak nie mogę się oprzeć wrażeniu, że pewne rzeczy nie zmieniły się aż tak mocno. Sprytnie to pokazujesz, jakby przemycasz, bo idę o zakład, że nic u Ciebie nie dzieje się przypadkiem...
No, ale przed królową nie lada zadanie! Jeszcze chwila i nie ukryje swego stanu. Umieram z ciekawości, co też wymyśliłeś ??? Próbowałam sama coś wykombinować, ale poległam. A co do adorowania. Cóż, wydaje mi się, że nawet gdyby nie chodziło o dominację w sferze seksualnej, odbierałaby taką adorację z satysfakcją i przyjemnością.
Pozdrawiam.
Pani Dwóch Krajów cz. 72
Nefer, chylę czoła!
Niesamowite wyczucie równowagi. Fragment z sandałkami super. Jak zwykle dowcipnie podany i powiedziałabym, że smakowity. A zaraz potem zwrot akcji i kubeł zimnej wody. W tym przypadku, aż się prosi powiedzieć "pomyj". Takie jest życie. Zachwycam się kolejny raz, jak sprytnie przemycasz nam ponadczasowe prawdy i jeszcze dodajesz małe smaczki. Mistrz!
Pozdrawiam.
Meteory. W blasku dnia 18
@EloGieniu , przecież nie mogłam tego ciągnąć w nieskończoność. Napiszę coś nowego, tylko jeszcze nie wiem, co.
Meteory. W blasku dnia 18
@ANITA , mam podobne odczucia. Polubiłam moich bohaterów i teraz mi ich brak
Meteory. W blasku dnia 18
@Drum2010 , naprawdę nie wiem. Mam problem, bo marzy mi się sensacja, ale ciągnie mnie też w stronę romansu... Nie wiem, jak to pogodzić. Nie wiem, czy dam rade utrzymać wartką akcję. Na razie nie piszę. Musze dojrzeć
Meteory. W blasku dnia 15
@Drum2010 , no dobra, specjalnie dla Ciebie wrzucam dalszy ciąg :P
Meteory. W blasku dnia 14
Dla wszystkich niecierpliwych. Wybaczcie, ze znów Was wystawiam na próbę, ale tak jest chyba ciekawiej?
Meteory. W blasku dnia 13
@Drum2010 , no staram się, jak mogę. Jak tylko 13 wyjdzie z poczekalni, to dodam kolejną część. Pasuje?
Pani Dwóch Krajów cz. 69
@nefer , mniej więcej tak mi się to jawiło. Rozegrałeś to jednak po mistrzowsku! cały czas trzymałeś nas w napięciu: dobry, czy nie dobry? I wiesz co? Nadal nie jestem pewna, czy powinno się go całkowicie potępić, czy trochę współczuć. Uwielbiam takie niejednoznaczne postaci.
Pozdrawiam.
Pani Dwóch Krajów cz. 69
@nefer, zastanawiam się tylko, dlaczego przyczynił się do zamachu na królową? Ona nosi, być może, jego dziecko! Nawet, jeśli brał pod uwagę czyste kalkulacje, a nie uczucia, to przecież jako prawdopodobny ojciec przyszłego władcy Egiptu miałby większą władzę, niż w przypadku śmierci Amaktaris. Chyba, że zaślepiła go taka zazdrość, że kompletnie stracił rozum...?
W każdym razie bohater z krwi i kości, a przecież przyszedł z "drugiego planu"! Chylę czoła i pozdrawiam.
Pani Dwóch Krajów cz. 69
Witaj. Nie muszę chyba pisać, że jestem pod wrażeniem, bo doskonale o tym wiesz, ale pozwolę sobie na pewną, może trochę zaskakującą myśl. Mimo wszystko, żal mi Horkana. Jeśli naprawdę jest zdrajcą, a sztylet to potwierdza, to jego los będzie straszny. Myślę, że na tego młodego, ambitnego chłopaka spadło zbyt duże "szczęście". Nie udźwignął roli, jaką przewidziała dla niego królowa. To go nie tłumaczy, ale widziałam to nieraz w prawdziwym życiu i zawsze napawało mnie żalem. Mam takie nieprzyjemne uczucie, że gdyby nie spotkał Amaktaris, jego życie potoczyłoby się wspaniale. Młody, dobrze urodzony, zdolny... Cóż, bogowie zdecydowali inaczej.
Pozdrawiam
Pani Dwóch Krajów cz. 68
@nefer, uspokoiłeś mnie. Też mi się to wydawało nieprawdopodobne, ale zastanawiałam się, czy one np. nie spróbowałyby go pojmać i użyć przeciwko królowej, udając, że któraś z nich zamierza go uznać za swojego... osobistego niewolnika? No, ale masz rację, to zupełnie do niego nie pasuje
Pani Dwóch Krajów cz. 68
Nefer, teraz mi to przyszło do głowy! Chyba nie wepchniesz Horkana w ramiona którejś z tych amazonek? Królowa i Bogini nie mogłaby przecież do tego dopuścić, a Kobiecie złamałoby to serce!
Pani Dwóch Krajów cz. 68
Jestem w tej szczęśliwej sytuacji, że przeczytałam wszystko od początku do setnego rozdziału w ciągu kilku dni. Zdumiewające jest to, że nie pogubiłeś się w fabule i wątkach. Mało tego, każdy rozdział jest dobry. Nie mamy tu zjawiska, jak w "Moda na sukces", że początek dobry, a im dalej, tym dziwniejsze problemy i "wydumane" intrygi. Tu wszystko jest przemyślane i czytając rozdział, powiedzmy osiemdziesiąty, ma się wrażenie, że doskonale wiedziałeś od początku, co ma się tam znaleźć. No, ale na geniusz nie ma rady! Pozdrawiam serdecznie, choć przyznam, że z odrobiną zazdrości