Marta N. - cz. trzydziesta dziewiąta
Po wejściu do pokoju, obrzuciłam spojrzeniem obu chłopaków i nie widząc w ich oczach żadnych oznak wzajemnej niechęci, uśmiechnęłam się słodko i zadowolona ...
Po wejściu do pokoju, obrzuciłam spojrzeniem obu chłopaków i nie widząc w ich oczach żadnych oznak wzajemnej niechęci, uśmiechnęłam się słodko i zadowolona ...
Kiedy podziwiałem jej skarb, zobaczyłem, jak z jej otwartej maksymalnie cipki, wycieka, zmieszana z jej sokami, moja sperma. Opuściła swoje ręce i rozszerzyła zewnętrzne ...