jego spojrzenie bylo
jego spojrzenie bylo
porzaszka
A także
wydawał się być nieobecny
Przyglądał się chwilę córce, po czym wyjątkowo opanowanym głosem jak na zaistniałą sytuację, rzekł do niej:
- Jedziemy do domu spakować twoje rzeczy.
- Twój ojciec. A teraz do samochodu i jedziemy do domu!
Ubrania wyrzuciłam przez okno.
Ale po chwili zrobiło mi się zimno więc z powrotem się ubrałam.
Sama nie wiem skąd wzięłam te ciuchy.
Do końca podróży myślałam tylko o moim byłym chłopaku.
Zerknęłam jeszcze w przednie lusterko. Tata patrzył na mnie wzrokiem przepełnionym
Smutku i ...
A ja zazwyczaj siedzę obok niego.
Szkoda że teraz mnie tam nie ma
pomyślałam
Może do niego pójdę!
i zrobię to co planowałam od dawna
, a mianowicie
otworze drzwi i bez słowa zacznę
Zaloguj się aby dodać post. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.