Pójść... Och, oczywiście. Żeby każdy mógł dotykać, obmacywać oczami... Żeby ci wszyscy napaleni faceci w tańcu czuli Cię, jakbyś była naga. Żeby przy wolniejszym kawałku w ciemnym kącie sali każdy facet po kolei mógł dokładnie zbadać Twoje ciało nie podciągając nawet materiału... Myślę, że rozważni mężczyźni na tym weselu powinni przekazywać sobie Ciebie po kolei by każdy mógłby dokładnie wymacać Cię przez tą sukienkę. Na pewno trudno byłoby w niej rozsunąć nogi, toteż po każdym "tańcu" musiałabyś nerwowo obciągać zadartą spódnicę przynajmniej tak, by zakryć wilgotne majtki, a potem... już tylko rozpalone łono. Potem... potem mogliby razem zabrać Cię na spacer, bardzo romantyczny, w czasie którego wyłuskaliby Twoje piersi na zewnątrz i pozwolili im bujać się w takt Twoich kroków. Prowadziliby Cię kierując dłońmi położonymi bezpośrednio na obnażonych pośladkach. A na koniec, gdy dotarlibyście w nieco bardziej ustronne miejsce, otoczona wianuszkiem napalonych samców, z zadartą do pasa spódnicą i majtkami zgubionymi gdzieś dawno, jeszcze na sali w czasie macanek w tańcu, musiałabyć dać każdemy zatańczyć między swoimi pośladkami... Przytrzymywana przez kolejnych dwóch weselników i mocno wypięta ulegałabyś komentarzom, żartom i wyprężonym członkom... Myślę, że po pierwszej rundce, mogliby przytrzymać Cię inaczej i szeroko rozłożyć nogi w taki sposób, żeby chętni mogli wepchnąć się w oba Twoje otworki... Spuszczaliby się po kolei w Tobie i nie mogłabyś zrobić nic, bo trzymaliby Cię cały czas mocno, a dwa... że tak na prawdę nie miałabyś na to sił... ani chęci, zdobywana cały czas przez nowe członki... Jestem pewien, że mężczyźni ci byliby niecierpliwi i nie zadbaliby dość o ustronność miejsca. Zapewne niejednego późnego przechodnia czy bywalca lokalu zainteresowałoby zbiegowisko i zachciałby ulżyć Twojej chuci ładując się także ze swoim członkiem w Twoją cipkę czy dupkę. Zalewana kolejnymi porcjami nasienia z niezabezpieczonych penisów, mogłabyś tylko zastanawiać się ile masz jeszcze do okresu i jak długo te ogromne ilości spermy zostaną w Twoim ciele... Jest środek nocy i słyszysz jak mężczyźni umawiają się gdzie Cię zaprowadzić, by bawić się Twoim ciałem aż do rana. Jest ich tak wielu, że każdy zdąży odpocząć, zanim ponownie zabierze się za zdobywanie Twojego ciała. Zresztą... nie bardzo jest co zdobywać, jesteś nieprzyzwoicie obnażona, zupełnie uległa i brana praktycznie cały czas. Ktoś dzwoni, ktoś zamawia transport... Zdajesz sobie sprawę, że resztki wytrysków wypłuczesz z siebie dopiero jutro, w domowej łazience. Myślisz o tym i czujesz jak Twoje wnętrze robi się jeszce bardziej wilgotne. Natępny ktoś przywiera wilgotnymi wargami do Twojej szyi i czujesz jak następny wyprężony kutas łasi się żołędzią do bramy Twojego sromu. Półświadomie rozchylasz bardziej nogi, płatki rozstępują się chętnie. Nie potrafisz powstrzymać jęku, gdy nabrzmiałe przyrodzenie penetruje Twoje ciało. Przytrzymujący Cię mężczyźni komentują to, śmiejąc się jak łatwo dajesz się pokryć kolejnemu samcowi, który dysząc i sapiąc ładuje się bezceremionialnie wprost między Twoje uda ... )
@Historyczka Nie wiem dokładnie, ale trzeba go chyba przeciągnąć od dolnego rąbka do dekoltu, lub odwrotnie, cały dowcip polega chyba na tym, że coś do sznurka jest przyczepione. Aha, facet też przeciąga, pod koszulą i w nogawce spodni
2 komentarze
Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.
Tywysen
Pójść... Och, oczywiście. Żeby każdy mógł dotykać, obmacywać oczami... Żeby ci wszyscy napaleni faceci w tańcu czuli Cię, jakbyś była naga. Żeby przy wolniejszym kawałku w ciemnym kącie sali każdy facet po kolei mógł dokładnie zbadać Twoje ciało nie podciągając nawet materiału... Myślę, że rozważni mężczyźni na tym weselu powinni przekazywać sobie Ciebie po kolei by każdy mógłby dokładnie wymacać Cię przez tą sukienkę. Na pewno trudno byłoby w niej rozsunąć nogi, toteż po każdym "tańcu" musiałabyś nerwowo obciągać zadartą spódnicę przynajmniej tak, by zakryć wilgotne majtki, a potem... już tylko rozpalone łono. Potem... potem mogliby razem zabrać Cię na spacer, bardzo romantyczny, w czasie którego wyłuskaliby Twoje piersi na zewnątrz i pozwolili im bujać się w takt Twoich kroków. Prowadziliby Cię kierując dłońmi położonymi bezpośrednio na obnażonych pośladkach.
A na koniec, gdy dotarlibyście w nieco bardziej ustronne miejsce, otoczona wianuszkiem napalonych samców, z zadartą do pasa spódnicą i majtkami zgubionymi gdzieś dawno, jeszcze na sali w czasie macanek w tańcu, musiałabyć dać każdemy zatańczyć między swoimi pośladkami... Przytrzymywana przez kolejnych dwóch weselników i mocno wypięta ulegałabyś komentarzom, żartom i wyprężonym członkom...
Myślę, że po pierwszej rundce, mogliby przytrzymać Cię inaczej i szeroko rozłożyć nogi w taki sposób, żeby chętni mogli wepchnąć się w oba Twoje otworki... Spuszczaliby się po kolei w Tobie i nie mogłabyś zrobić nic, bo trzymaliby Cię cały czas mocno, a dwa... że tak na prawdę nie miałabyś na to sił... ani chęci, zdobywana cały czas przez nowe członki... Jestem pewien, że mężczyźni ci byliby niecierpliwi i nie zadbaliby dość o ustronność miejsca. Zapewne niejednego późnego przechodnia czy bywalca lokalu zainteresowałoby zbiegowisko i zachciałby ulżyć Twojej chuci ładując się także ze swoim członkiem w Twoją cipkę czy dupkę. Zalewana kolejnymi porcjami nasienia z niezabezpieczonych penisów, mogłabyś tylko zastanawiać się ile masz jeszcze do okresu i jak długo te ogromne ilości spermy zostaną w Twoim ciele...
Jest środek nocy i słyszysz jak mężczyźni umawiają się gdzie Cię zaprowadzić, by bawić się Twoim ciałem aż do rana. Jest ich tak wielu, że każdy zdąży odpocząć, zanim ponownie zabierze się za zdobywanie Twojego ciała. Zresztą... nie bardzo jest co zdobywać, jesteś nieprzyzwoicie obnażona, zupełnie uległa i brana praktycznie cały czas. Ktoś dzwoni, ktoś zamawia transport... Zdajesz sobie sprawę, że resztki wytrysków wypłuczesz z siebie dopiero jutro, w domowej łazience.
Myślisz o tym i czujesz jak Twoje wnętrze robi się jeszce bardziej wilgotne. Natępny ktoś przywiera wilgotnymi wargami do Twojej szyi i czujesz jak następny wyprężony kutas łasi się żołędzią do bramy Twojego sromu. Półświadomie rozchylasz bardziej nogi, płatki rozstępują się chętnie. Nie potrafisz powstrzymać jęku, gdy nabrzmiałe przyrodzenie penetruje Twoje ciało.
Przytrzymujący Cię mężczyźni komentują to, śmiejąc się jak łatwo dajesz się pokryć kolejnemu samcowi, który dysząc i sapiąc ładuje się bezceremionialnie wprost między Twoje uda ... )
Historyczka
@Tywysen cóż za niesamowity opis, jestem pod niebywałym wrażeniem!
Janjerzy
Trudno byłoby tańczyć, ale takie niewyszukane zabawy okołoweselne uskuteczniane w tej sukience byłyby atrakcją dla weselnej gawiedzi
Historyczka
@Janjerzy ech.. te niewyszukane zabawy... jakąż one dają uciechę owej gawiedzi...
Janjerzy
@Historyczka No, na przykład transport surowego jajka między kolanami albo przeciąganie sznurka pod sukienką
Historyczka
@Janjerzy przypomnij proszę na czym polega przeciaganie sznurka pod sukienką?
Janjerzy
@Historyczka Nie wiem dokładnie, ale trzeba go chyba przeciągnąć od dolnego rąbka do dekoltu, lub odwrotnie, cały dowcip polega chyba na tym, że coś do sznurka jest przyczepione. Aha, facet też przeciąga, pod koszulą i w nogawce spodni